Colgate

Taki komplet kupiłam ostatnio w Biedronce, za pastę do zębów zapłaciłam 4 złote a za szczoteczkę 15 złotych. Nie ukrywam skusiłam się na nie dzięki ich ekologicznym opakowaniom. Szczoteczka zrobiona jest z bambusa, który według producenta jest uprawiany w sposób zrównoważony. Moja ma delikatne włosie i faktycznie nie podrażnia moich dziąseł. Martwiłam się, że szczoteczka szybko mi się zniszczy przez drewnianą rączkę ale jest pokryta ona woskiem pszczeli i nic złego się z nią nie dzieje. Bardzo podoba mi się jej ekologiczne opakowanie i to, że po usunięciu włosia można wyrzucić rączkę do kompostownika, staram się żyć w zgodzie z naturą, dlatego jestem oczarowaną tą serią produktów do higieny jamy ustnej. Za pastę zapłaciłam grosze na promocji. Konsystencję ma jak zwykła, typowa pasta do zębów, trochę mniej się pieni oraz jej smak jest miętowy ale pozostawia trochę inny posmak. Cieszę się bardzo, że w składzie znajduje się ksylitol. Produkt jest w pełni wegański, tuba mimo, że nie wygląda, według producenta nadaje się do recyklingu. Niezmiernie cieszę się, że ten komplet wpadł w moje ręce i myśle, że pozostanie ze mną na długo.

Zobacz post

Pasta do zębów z Colgate. Pasta jak każde tej firmy fajnie się pieni w ustach, dosyć sporo. Konsystencja pasty jest gęsta w kolorze białym. Wystarczy jej tak na prawdę nie wiele by umyć nasze ząbki. Po jej użyciu czuję świeżość, więc jak dla mnie jest całkiem w porządku i na co dzień dobrze się sprawdza.

Zobacz post