Maseczka w płachcie z wyciągiem z owoców tropikalnych KinGirls Multi-Fruit Extract Face Mask, którą kupiłam już dość dawno na stronie kosmetyki z Ameryki. Zdaniem producenta maseczka ujednolica koloryt cery, zmniejsza widoczność przebarwień oraz zapobiega powstawaniu nowych.Dodatkowo, ekstrakt z grejpfruta delikatnie tonizuje i ściąga skórę, dzięki czemu wyraźnie zmniejsza widoczność rozszerzonych porów.
Moim zdaniem jest to jedna z gorszych maseczek w płacie jaką używałam. Tkanina jest bardzo słabo nasączona, większość płynu pływała w opakowaniu, które wylało mi się na podłogę w łazience przez to, że nie spodziewałam się czegoś takiego. Tkanina przymocowana był to folii (jak maseczki z Garnier), która ma za zadanie ułatwić rozłożenie tkaniny. Kolejnym minusem jest absolutny brak wycięcia na usta jest tylko kreska jak by ktoś ją naciął żyletką (oczywiście po nałożeniu i rozciągnięciu maseczki można było odsłonić usta). Zapach prawie wcale nie wyczuwalny a zwłaszcza tropikalnych owoców. Płyn przypominał raczej sok z puszki po ananasie . Sama maseczka a raczej ekstrakt bardzo szybko wchłonął się w cerę, coś tam może i ją nawilżył i rozjaśnił ale jakiegoś większego super efektu nie było. Maseczka jest polecana do wszystkich typów cery, niestety u mnie nie spisała się najlepiej a szkoda, chciałam dostarczyć twarzy owocowy zastrzyk energii a raczej zawartych w nich witamin a tu nic, jedyne do czego nie mogę się przyczepić jest fakt, iż nie przetłuściła mi się po niej twarz a zwłaszcza strefa T jak to czasami u mnie po zastosowaniu maseczek w płacie bywa.
Podobne produkty
