9 na 9 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 03.12.2018 przez joszi

BeneFit Bronzer do twarzy, Hoola

☆ Bronzer do twarzy, Hoola, Benefit.

Bronzer ten otrzymałam od kochanej Oli @hellomyhate w ostatniej paczuszce wymiankowej. Akurat byłam na kupnie jakiegoś bronzera i postanowiłam go wypróbować. Bronzer do twarzy w kamieniu umieszczony jest w brązowym, zamykanym na magnes pudełku, z bardzo ładna szata graficzna, natomiast w środku można znaleźć także mini lusterko. Odcien bronzera jest bardzo delikatny, taki słoneczny, bardzo nienachalny. Świetnie się nim pracuje, nadaje twarzy zdrowego kolorytu oraz nadaje wrażenia skóry muśniętej słońcem. Idealnie nadaje się do konturowania twarzy i dobrze wspolpracuje z różami i rozswietlaczami. Pigmentacje ma dość dobra ale trudno jest sobie nim wyrządzić krzywdę, wystarczy go naprawdę niedużo do świetnego efektu. Dobrze pracuje z pedzlami do nakładania takich produktów. Jak dla mnie ideał i myślę że będzie u mnie sumiennie uzywany.

Zobacz post

BeneFit Bronzer do twarzy, Hoola

BeneFit Bronzer do twarzy, Hoola
____________
Próbka bronzeru, pierwszy raz otrzymałam bronzer jako próbka i to w takiej papierowej formie. Dostałam go kiedyś od sklepu Shephora. Nie miałam okazji go wcześniej testować. Jeśli chodzi o kolor HOOLA, to jest to drugi z kolei. Dość ciepły kolor, raczej do ciemniejszej karnacji niż ja mam. Bardziej celowałabym w karnację naturalną. Ma przyjemny zapach. Jestem pod wrażeniem jak super się nim blenduje. Używałam go do konturowania jak i na oczy. Kolor początkowo myślałam że nie dla mnie i się myliłam. Mimo że mam bladą karnację kolor to strzał w dziesiątkę. Bronzer nie robi plam, super się aplikuje. Na pewno pomyślę o nim, kiedy będę kupować nowy. Cieszę się że mogłam go przetestować. ❤️

Zobacz post

BeneFit Bronzer do twarzy, Hoola

Kultowy produkt marki Benefit, czyli bronzer Hoola w klasycznej wersji kolorystycznej i miniaturowym opakowaniu. Powiem szczerze, że ten bronzer to był jeden z pierwszych kosmetyków, które poznałam w tej marce. Widywałam go dosłownie wszędzie i miała go kilka lat temu każda You Tuberka, którą oglądałam. Jako, że ja w tamtym czasie nie malowałam się praktycznie w ogóle i chciałam dopiero coś zacząć, cenowo ten bronzer był dla mnie absolutnie nieosiągalny. Kiedy zaczęłam nieco bardziej eksperymentować z kosmetykami używałam tanich bronzerów co kończyło się różnie, więc na długi czas odstawiłam je totalnie. Pewnego dnia znalazłam tę miniaturkę w jednym z pudełek kosmetycznych i nie mogłam uwierzyć. Marzenie w wersji miniaturowej spełnione i choć nie od razu wzięłam się za używanie, tak jak go użyłam po długim czasie po raz pierwszy to przepadłam. Od razu poczułam ogromną przepaść między tanimi bronzerami, które używałam kiedyś, a tą perełką i już nie dziwię się czemu ten bronzer stał się kultowym produktem i tyle kosztuje. Bronzer jest w formie pudru w ciepłym odcieniu brązu. Ja mam wersję klasyczną, ale dostępne są jeszcze inne wersje kolorystyczne, więc każdy znajdzie coś dla swojej karnacji, choć nie ukrywam, że dla mnie idealny jest właśnie ten. Wersja miniaturowa ma 3 g i zamknięta jest w malutkim, plastikowym pudełeczku, a to było w ozdobnym kartoniku, Nie ma specjalnego zapachu, bardzo delikatny, charakterystyczny dla pudrów. Jest to produkt oczywiście matowy, bez drobinek i ma w kilka chwil nadać naszej cerze efekt muśnięcia słońcem niczym po rajskich wakacjach. Ja niestety nie umiem w konturowanie, więc nakładam go tam gdzie lubię, czyli w większej ilości na policzki i na owal twarzy, ale tu już bardzo delikatnie, żeby jedynie odrobinę przybrązowić buzię i nadać jej efekt, o którym mówi producent, czyli muśnięcia słońcem. Mimo, że mam ciemniejszą karnację to przez chorobę często jestem blada, a ten bronzer rozwiązał ten problem. Nie dość, że buzia zyskuje ładniejszy kształt, to jeszcze zdrowszy wygląd i dla mnie dość naturalne, słoneczne wykończenie. W połączeniu z rozświetlaczem na kości policzkowe w cieplejszym odcieniu robi z prostego makijażu naprawdę cudo! Bronzer jest doskonale napigmentowany i nakładany puchatym pędzlem fantastycznie przyczepia się do skóry z możliwością idealnego roztarcia. Jest taki miękki do pracy z nim i gdzie ja kompletnie nie mam ręki do makijażu, wydaje mi się, że radzę sobie całkiem nieźle z nakładaniem go i nie sprawia mi to trudności. Skóra natychmiast staje się lekko brązowa jakbym była naturalnie opalona. Trzyma się bez problemu na buzi przez cały dzień i pozostaje matowy. Moim zdaniem świetnie wtapia się w skórę, a do jego nałożenia używam pędzli za kilka złoty. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu i żałuję, że długo zwlekałam z jego użyciem. Przez długi czas było mi szkoda go ruszyć, zwłaszcza po złych doświadczeniach z bronzerami myślałam, że to nie dla mnie, a jak najbardziej fantastycznie się czuję, kiedy mam go na twarzy. Wystarczy krem CC, odrobina bronzera i podkreślenie oczu i makijaż, który zajmuje mi kilka minut zyskuje zupełnie inną odsłonę. Moim zdaniem fantastyczny kosmetyk, który ma piękny odcień, idealny mat, fantastycznie nadaje skórze efekt muśnięcia słońcem i sprawia, że wygląda zdrowiej i pogodniej. Pełnowymiarowy produkt to gramatura prawie 3 razy większa od miniaturki, bo ma 8 g i kosztuje w cenie regularnej 179 zł. Przyznam, że to nadal całkiem sporo jak dla mnie, ale myślę, że będę na niego polować na jakiś promocjach kiedy skończy mi się ten, choć wypada dość wydajnie, więc mam nadzieję, że jeszcze długo mi posłuży. Niemniej jednak jak dla mnie świetny kosmetyk i mi sprawdza się świetnie, dlatego bardzo polecam!

Zobacz post

kosmetyki bronzery

Benefit - Hoola- miniaturka bronzeru
Prezent od Kochanej Kasi @icecold zachwycił mnie niesamowicie.
Od kiedy go otrzymałam to towarzyszy mi w każdym makijażu.
Od zawsze chciałam przetestować ten bronzer i udało mi się dzięki mojej Kochanej Kasi.
Mimo, że to miniaturka to jest wydajna.
Pigmentacje ma fantastyczna, kolor dobrze dopasowuje się do mojej skóry.
Łatwo się go nakłada na twarz.
Ładnie bronzuje okolice, które muśniemy pędzlem.
Cudownie się u mnie sprawdza i coś czuję, że jednak skuszę się na produkt pelnowymiarowy.

Zobacz post

BeneFit Bronzer do twarzy, Hoola

Bronzer hoola mini. Ma kolor który większość kobiet pasuje, jest neutralny w stronę ciepłego tonu. Produkt jest dobrze napigmentowany. Gdy produktu nałożymy za dużo to bez problemu możemy go rozetrzeć. Produkt ma krótki skład i jest w małym kartonowym pudełeczku, ma lusterko i pędzelek. Samego produktu jest 4,0 grama.

Zobacz post

Idealny bronzer Benefit

Jeśli szukasz bronzera idealnego to na pewno mogę polecić HOOLA marki Benefit. Piękny odcień. Świetnie się rozprowadza na skórze. Trwały. I bardzo wydajny. Mam go już ponad pół roku i widać zaledwie niewielkie zużycie. Wart swojej ceny, która nie jest zbyt niska. Polecam!

Zobacz post


Kalendarz adwent- szufladka 4

Dziś szufladka 4, a w niej bronzer Hoola w miniaturze. Ma ciepły odcień brązu co mi akurat odpowiada. Do bronzera dołączony jest mały pędzelek. Opakowanie papierowe, ale wyglada na mocne w środku ma małe lusterko. Małe poręczne opakowanie idealne do kosmetyczki.

Zobacz post

zestaw do policzków Cheek party Benefit

Przed Wami moje cudeńka z Benefit. Udało mi się upolować taki zestaw w Douglas za 34 euro. Co prawda opakowania nie są pełnowymiarowe, ale umówmy się- pudrowe produkty są bardzo wydajne.
W kolekcji znajduje się:

- Georgia- ciepły brzoskwiniowy róż o satynowym wykończeniu, jest rozświetlający. 4g
- Hoola- kultowy już bronzer, chyba nie trzeba nikomu przedstawiać , 4g
- Dallas- róż brązujący z lekkim połyskiem, 4.5g
- Dandelion- klasyczny, matowy róż do policzków, 3.5g
- Galifornia- złoto- koralowy róż, który ma obłędny zapach! 2.5g

Taki zestaw jest świetny do przetestowania tych produktów żeby w ciemno nie kupować pełnowymiarowych opakowań. Ja jestem w nich zakochana i jestem pewna, że niektóre na stałe zagoszczą w mojej kosmetyczce.
Postaram się zrecenzować każde cudeńko osobno.

Zobacz post

Ulubione bronzery

Zestawienie moicjnulubiencow w kategorii bronzery. Lubię produktu które nie pozostawiają plam, dobrze się rozcieraja, nie są mocno pomarańczowe ani szare -te spełniają te warunki. Możecie tu zobaczyć bronzer z Golden Rose z delikatnymi drobinkami, idealny jako dodatek do innego bronzera. Kolejny butter bronzer-pięknie pachnie, rozciera się jak masełko. Każdemu już znana Hoola z Benefit. Bronzer z Sephora, którego zuzylam już kilka opakowań oraz limitowany produkt z Bell.

Zobacz post

BeneFit- bronzer

Cześć!
Kolejny bronzer tym razem firma Benefit. Ten bronzer ma odcień chłodny. Wygląda ślicznie - nadaje twarzy opalonego wyglądu. Co jest ważne dla mnie wygląda na twarzy naturalnie.


BeneFit Bronzer do twarzy, Hoola

Wszystkim już chyba znany kultowy bronzer z Benefit. Hoola jest idealnym brązem dla osób z delikatnie ciemniejsza karnacja, uważam ze dla typowych bladziochow może być Za pomarańczowa. Natomiast dla troszkę ciemniejszych lub takich jak ja-oliwkowych sprawdzi się świetnie. Ma ona konsystencje, która nie zrobi nam specjalnie plam. Pięknie się rozciera, prawie sama. 😅
Jest Newsweek lekko ciepłym, ale nie przesadnie. Ideał . Można ja dostać w Sephora za około 170 zł. 😊

Zobacz post

Benefit, bronzer Hoola, Żel Gimmie Brow

Kosmetyki marki Benefit. Uwielbiam Benefit i wiele kosmetyków z oferty marki już przetestowałam. Te ze zdjęcia miałam w planach i świetnie się złożyło, że w Sephorze pojawiły się w miniaturach i dodatkowo w promocyjnych cenach. Zrealizowałam więc swoje plany zakupowe i zakupiłam je.
Mamy tu żel utrwalający do brwi Gimmie Brow+ w odcieniu 3 Neutral Light Brown. Żel lekko nadaje kolor i przede wszystkim utrzymuje ułożone włoski w ryzach. Drugi kosmetyk to kultowy bronzer Hoola. Jest to odcień chłodnego brązu, matowy, dobrze napigmentowany i widoczny, więc trzeba uważać, żeby nie nałożyć sobie za dużo.

Zobacz post


Bronzer hoola

Ten bronzer mam w toaletce jakiś rok i rzadko kiedy go używałam ale ostatnio się przekonałam do tego typu produktów JEST POSTĘP 😂

Teraz bardzo często używam bronzera i nie boje się, ze przesadzę.
W tym bronzerze się zakochałam i chyba nie zamienię go na nic innego!

ZALETY:
-idealny odcień dla mojej cery
-super się nakłada
-nie robi plam
-dosyć wydajny

WADY:
- cena (ponad 90zł za miniaturkę)
——————————————————————
Pędzel typu Kabuki zakupiłam na Allegro w zestawie.
Sprawdza się super do nakładania bronzera.
Wykonanie jest poprawne ale nie jakieś niesamowite, podczas mycia włosie nie wypada oraz nie odkształca się
Bardzo fajnie mi się nim pracuje 👍🏻

Zobacz post

Benefit brązer HOOLA

To małe cudo przywędrowało do mnie w ostatnim kosmetycznym boxie - FundayBox American Beauty.
Oto Hoola-Puder brązujący od Benefit. Zamknięty jest w małym poręcznym opakowaniu. Szybko i bezproblemowo się otwiera i zamyka, wygląda solidnie i chociaż mi jeszcze nie upadł, mam wrażenie, że uchroni zawartość od roztrzaskania. Odcień jest dla mnie zbyt ciemny, ale świetnie można go stopniować. Jest bardzo wytrzymały, nawet bez fixera- wytrzymuje niemal cały dzień. Nie podrażnia, nie uczula, łatwo się zmywa. Tylko ta cena.... Za format podróżny musimy zapłacić ok 85 zł, za produkt pełnowymiarowy 170zł..

Zobacz post

FundayBox American Beauty

Oto mój prezent ode mnie... Dla mnie ♥️
Skusiłam się na boxa z FundayBox, American Beauty. Jest to mój drugi box, z poprzedniego byłam zadowolona i ten również przypadł mi do gustu.
W Boxie znalazłam :
*Rozświetlacz Whatt's up 2,5g, Benefit
*Puder brązujący Hoola 3,0g, Benefit
*Gimme Brow+ nr 3 1,0g, Benefit
*Zawieszkę na bagaż, Benefit
*Zniżkę do Brow Baru, Benefit
*Kosmetyczkę, Yeah Bunny
*Notesik i naklejki , Yeah Bunny
*Gumy do żucia

Z boxa jestem bardzo zadowolona♥️zdążyłam już przetestować tusz do brwi Gimme Brow i jestem w nim zakochana! A to bardzo bardzo źle, bo cena produktu pelnowymiarowego przyprawia mnie o mały zawał.
Kosmetyczka i zawieszka na bagaż będzie elementem gwiazdkowego prezentu dla szwagierki, która często podróżuje - myślę że przypadnie jej do gustu.
Notesik trafił do teściowej, a reszta jest tylko dla mnie ♥️ Opakowania produktów z Benefitu są tak śliczne, że aż szkoda otwierać, ale myślę że na dniach zabiorę się za testowanie.

Zobacz post

Bronzer Benefit

BeneFit - Hoola czyli matowy puder brązujący.
Kosmetyk, który znalazłam w FUNDAY BOX'ie wydaniu Benefit & YeahBunny, czyli American Dream.

No i znowu, jak przy okazji poprzednich produktów, zaczynamy od ceny. Cena za 8g produktu, to 169zł. Czy warto? Na to pytanie odpowiadam jednym słowem. OCZYWIŚCIE! Jest to jeden z moich ulubionych produktów Benefit. Uwielbiam go za trwałość, za pigmentację, za przepiękny odcień i za opakowanie. Nie ukrywam, że ciężko mi się od tego momentu przerzucić na coś innego. Potrzebowałam właśnie takiego produktu, który po jednym pociągnięciu pędzla, przenosi się na skórę i pozostaje na niej przez cały dzień. Wiadomo, jest to drogi produkt, ale na prawdę wart swojej ceny. Przez swoją wydajność, starczy na bardzo długi czas, więc cena będzie pewnie porównywalna z innymi, mniej trwałymi i napigmentowanymi produktami. Bardzo warto spróbować, ale UWAGA, można się szybko zakochać.

Zobacz post

BeneFit Bronzer, Hoola

Dziś pod lupę wzięłam Bronzer Hoola Benefitu, który niestety nie polubił się z moją twarzą.
Miniaturkę otrzymałam do zamówienia w lipcu. Bronzer jest dla mnie zbyt pomarańczowy ale muszę dodać, że mam bardzo jasną karnację.
Pełnowymiarowa wersja kosztuje 85 złotych, miniaturka około 30 złotych.
Swatchy nie zdołałam uzyskać gdyż po nałożeniu tego bronzera na twarz wyglądałam jak pomarańczka. Sama konsystencja wydaje mi się też być dość tępa co nie pomaga w nakładaniu.

Zobacz post
1