Holika Holika, maska do twarzy w płachcie After Leports.
W esencji znajdziemy ekstrakt z ziemniaka, miodu, aloesu i bambusa. Jest to maska oczyszczająco-odświeżająca, dedykowana po wysiłku fizycznym.
Po 2 tygodniach pracy dzień w dzień, nadgodzinach i upałach miałam wolny dzień na doprowadzenie mieszkania do stanu używalności i spakowanie walizek na urlop. Oczywiście kiedy zaczynam urlop temperatura z dnia na dzień osiągnęła zawrotne 15 stopni C°, plus burza i gradobicie, ale przynajmniej jest czym oddychać. W każdym razie może to nie była bieżnia, ale powiedzmy, że czułam się jak po maratonie i było to adekwatne użycie do jej przeznaczenia.
Materiał jest miękki i dobrze wycięty.
Mocno też nasączony esencją, ale moja skóra bardzo szybko ją spijała i zaczęła dość szybko wysychać, dlatego czas trzymania u mnie to tylko nieco ponad 10 minut.
Serum nie pachnie intensywnie, ale przyjemnie.
Skóra po ściągnięciu maseczki minimalnie się lepiła.
Została zauważalnie nawilżona i wyglądała na zdrowszą, nieco rozświetloną.
Na początku po nałożeniu delikatnie mnie szczypało, alkohol jest bardzo wysoko w składzie i to zapewne stąd takie uczucie, ale nie pojawiło się zaczerwienienie czy wysuszenie, dlatego mimo tego ją polecam.
Kolejne nadrabianie zaległości - denko z marca.
Ten miesiąc nie był zbyt obfity jeśli chodzi o zużyte kosmetyki, z czego bardzo się cieszę - staram się kontrolować ilość zużywanych produktów i widzę mały postęp. Ten miesiąc, podobnie jak i luty, był miesiącem sprawdzonych i raczej godnych polecenia kosmetyków. Ostatnio bardzo mało u mnie bubli - głównie z tego względu, że od jakiegoś czasu sięgam po znane i sprawdzone kosmetyki, a jednak rzadziej po nowości. Jedyne buble na jakie się natykam, to te w postaci próbek - co także oceniam jako pozytywną rzecz, bo dzięki temu wiem, czego nie kupować.
Z racji tego, że trudno mi wybrać tutaj jakieś lepsze lub gorsze kosmetyki, a nie chcę o każdym produkcie pisać "fajny, dobrze się u mnie sprawdził", ponownie posłużę się moją szybką skalą oceniania kosmetyków z denka.
+++ świetny produkt godny polecenia, z chęcią do niego wrócę
++ bardzo fajny produkt, ale nie podbił mojego serca
+ sprawdził się u mnie dobrze, ale raczej nie sięgnę po niego ponownie
- nie sprawdził się u mnie, nie polecam go i zdecydowanie nie kupię ponownie
WŁOSY
Ovoc obłędnie owocowa maska do włosów suchych figa i jagody acai +++
Ovoc obłędnie owocowa maska do włosów zwiększająca objętość czarna porzeczka +++
Nivea szampon pielęgnujący Balanced & Fresh Care +++
Gzel Royal Berries maska do włosów ++
Elseve Magiczna moc olejków lekka kremowa odżywka z olejkiem kokosowym +++
Dove szampon zwiększający objętość +++
Bania Agafii pielęgnacyjny balsam do włosów farbowanych +
CIAŁO
Żel pod prysznic Le Petit Marseillais biała brzoskwinia i nektarynka +++
Balsam do ciała Balea Rose Elegance +++
Myjący peeling do ciała Fa Island Vibes Bali Kiss o zapachu mango i kwiatu wanilii +++
Isana peeling do ciała Sweet & Salty o zapachu pomarańczy i słonego karmelu +++
Żel do golenia Gillette Satin Care +++
Olejek pod prysznic Dove - najlepszy do mycia pędzli +++
Smile nawilżane chusteczki odświeżające o zapachu bananowym ++
Jabłkowy krem do rąk Balade en Provence +++
TWARZ
Back to Nature normalizujący żel-peeling do mycia twarzy granat + porzeczka +++
Tołpa Green Oils Matowienie orzeźwiający żel peelingujący do mycia twarzy z olejem z cytryny +++
Odświeżająco-oczyszczająca maseczka w płachcie Holika Holika +++
PRÓBKI
Bioliq Body regenerujący krem do rąk i paznokci +
Dermedic żel-syndet do mycia twarzy i ciała Tolerans Sensitive +
Nawilżający krem-żel z granatem Korres +
W sumie zużyłam 18 kosmetyków, oraz 6 próbek. Mam nadzieję, że majowe denko zaowocuje w większą ilość próbek i maseczek, bo kwietniowe denko niestety będzie skąpe pod tym względem.
Odświeżająco-oczyszczająca maseczka w płachcie Holika Holika - jest to maseczka w wersji "po wysiłku fizycznym", która ma za zadanie łagodzić podrażnienia, zmniejszać zaczerwienienia i przynosić ukojenie zmęczonej skórze.
Moja cera ostatnio ma dosyć dobry okres i nie występują na niej wypryski i zaczerwienienia, jak to często bywało, ale ponaglana terminem ważności sięgnęłam po tą maseczkę. Moja skóra wymagała jedynie nawilżenia i odżywienia.
Coś, co rzuciło mi się w oczy już na samym początku, to zapach - piękny, delikatny zapach, który na dzień dobry bardzo zachęca do użycia kosmetyku. Maska dobrze dopasowuje się do twarzy i nie zjeżdża z niej. Jest obficie nasączona esencją, ale nie skapuje ona z twarzy - za to w opakowaniu zostało jeszcze sporo płynu, który użyłam do nasmarowania rąk aż po łokcie.
Maseczka dobrze nawilżyła i odżywiła moją skórę - zarówno na rękach jak i na buzi. Czułam, że moja cera jest wygładzona i delikatnie naprężona. Wszystko szybko się wchłonęło i nie pozostawiło lepiej warstwy.
Kosmetyk bardzo dobrze spełnił moje oczekiwania. Z wielką przyjemnością sięgnę ponownie po tą maseczkę, jak również po inne maseczki z tej serii!
Maseczka w płachcie z serii Mask Sheet Holika Holika dostałam ją od kochanej @Justinnka Jestem Ci wdzięczna kochana za nią, bo chciałam bardzo ją przetestować ale u mnie nigdzie w mieście ich nie ma. Maseczka ma właściwości odświeżająco-oczyszczające polecana po wysiłku fizycznym. Zawiera ekstrakt z aloesu,miodu,ziemniaka oraz bambusa. Jak na tak oryginalną mieszankę pachnie bardzo przyjemnie. Płat jest bardzo mocno nasączony ale nic nie ścieka z buzi. Jednak uważam,że wielkość płata mogłaby być mniejsza, bo dla mnie np był sporo za duży i się ciągle odklejał. Jestem zawiedziona składem bo po marce sądziłam, że wszystko co dobre będzie na końcu. Wspomniane składniki są na samym szarym końcu a te złe m.in alkohol na samym początku. Jak zareagowała moja skóra? Była miękka i oczyszczona troszkę się lepiła jednak pojawiły się też na niej wypryski podejrzewam, że to wina alkoholu w składzie.Do maseczki mam bardzo mieszane uczucia ale cieszę się, że mogłam ją przetestować.
Zobacz postPozostałe posty z tym produktem
Podobne produkty
