3 na 5 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Delikatnie oczyszcza i usuwa martwy naskórek. Zmiękcza i nawilża. Idealny do pielęgnacji suchej i wrażliwej skóry.
Skład peelingu został oparty tylko i wyłącznie na naturalnych składnikach. Ma on formę proszku, w którym dominują zmielone ziarna owsa, słodkie migdały i pestki słonecznika. Peeling bardzo delikatnie i bez powodowania podrażnień, oczyszcza skórę i usuwa z niej martwy naskórek, d ...

Delikatnie oczyszcza i usuwa martwy naskórek. Zmiękcza i nawilża. Idealny do pielęgnacji suchej i wrażliwej skóry.
Skład peelingu został oparty tylko i wyłącznie na naturalnych składnikach. Ma o ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 11.11.2018 przez madziek1

Make Me Bio Peeling do twarzy, Almond Scrub, Delikatny

Peeling z Make Me Bio jest dość ciekawym kosmetykiem. Szczerze mówiąc mocno mnie zaskoczył. Jakoś przed zakupem nie przyjrzałam się zbyt dobrze składowi, przez co spodziewałam się klasycznego peelingu, w formie jakiejś lekko wilgotnej pasty. Tymczasem, jest to po prostu suchy proszek! Suchy proszek złożony z mąki owsianek, mąki z migdałów, słonecznikowej mąki, białej glinki i cynamonu. Spójrzice tylko na skład: Avena Sativa (Owies) Flour*, Prunus Amygdalus Dulcis (Słodkie Migdały) Meal*, Helianthus Annuus (Słonecznik) Meal*, Kaolin (Biała Glinka), Cinnamomum Cassia Bark (Cynamon)* *z upraw organicznych.

Na plus na pewno jest wykorzystanie składników z upraw organicznych, to bardzo mi się podoba.

Ogólnie użycie było dość dziwne, nakładałam trochę proszku na dłoń, a potem dodawałam do niego wodę, tworząc pastę. Niestety podczas aplikacji na twarz lubiła się osypywać. W trakcie używania zapach był prześliczny. Nieco przywodzący na myśl ciasteczka, zresztą w trakcie aplikacji śmiałam się nie raz, że prócz zapachu, mam także strukturę ciasteczka. Te mąki nie były miałkie, były dość grubo mielone.

Doświadczenie ciekawe, nie ukrywam, ale czy kupię ponownie Chyba nie, jednak jestem leniwa, wolę gotowce . Poza tym jest to peeling, który na luzie każdy może zrobić obie sam w domu.

Zobacz post

Make me bio kosmetyki

Swego czasu załapałam mocną zajawkę na firmę Make Me Bio, czego efektem był m.in. taki zestaw używanych przeze mnie kosmetyków. O ile w przypadku maski mogę się całkiem dobrze wypowiedzieć, tak pozostałe dwa produkty już tak średnio się u mnie spisały. Ale od początku:

Make me bio jest polską firmą produkującą kosmetyki naturalne. Kremowa maska do twarzy faktycznie miała konsystencję kremu, nie była bardzo ciężka, ale to nawet dobrze. Jednak gdy się jej nałożyło zbyt dużo to nie dało się pozostałości wklepać Trzeba było zmyć nadmiar. Jednak mimo to działanie było w porządku, nawilżenie, odżywienie, skóra była później bardzo mięciutka i przyjemna w dotyku.

Peeling natomiast to już taka bardziej ciekawostka aniżeli coś do czego chciałabym wrócić. Myślałam, że to będzie normalny peeling z dodatkiem mielonych migdałów, płatków owsianych itd. A tu się okazało, że to są po prostu zmielone płatki, jakieś nasiona i miało to konsystencję trochę jak te owsianki w proszku. Należało to rozrobić z wodą i taką papką przeprowadzić peeling. Mega to było upierdliwe, co prawda zapach był cudowny, ciasteczkowy, ale mimo to męczyłam się z tym produktem.

Lekki krem do twarzy SPF 25 był dla mnie niewypałem, nie dość że konsystencja była nieprzyjemna, grudkowata, to jeszcze rozbielał. Nic mi w nim nie pasowało, świeciłam się po im okrutnie, nie dałam rady zużyć do końca.

Po tych nieudanych przygodach na całe szczęście przyszły hydrolaty z tej marki, więc nie kojarzę jej tak jednoznacznie źle.

Zobacz post

Make Me Bio Peeling do twarzy, Almond Scrub, Delikatny

🌟Delikatny peeling do twarzy🌟
Ultra delikatny, a to tego bardzo wydajny! Produkt jeszcze w starej szacie graficznej od Make me bio 💛 Jest to peeling całkowicie sypki, nie zawiera wody. Trzeba ją dodać, a następnie rozrobić produkt na dłoniach i można wówczas przejść do masażu twarzy. Faktycznie widać w nim kawałki np. płatków owsianych czy innych elementów. W zapachu bardzo przypomina mi owsiane ciasteczka . Peeling deliktnie złuszcza martwy naskórek, po użyciu skóra jest gładka, ale nie podrażniona. W przypadku tego produktu nie ma mowy o przesadzie, jest tak delikatny. Jedynie nieco upierdliwe było jego stosowanie, bo to jednak są mąki, jakieś zmielone nasionka i płatki. Przez co spłukiwanie tego było trochę uciążliwe. Jednak na pewno jest to rozwiązanie ekologiczne, pozbawione mikroplastiku.
Jakiego peelingu do twarzy aktualnie używasz? 😊

Zobacz post

Make Me Bio Peeling do twarzy, Almond Scrub, Delikatny

Taki peeling do buzi marki make me bio, kupiłam wieki temu. Przy okazji porządków w końcu zdecydowałam się go wyrzucić. Produkt totalnie nie podszedł mi do gustu i leżał na mojej półce chyba kilka lat... Jest to peeling ze zmielonych migdałów, który miał być delikatny dla skóry. Plus za to, że opakowanie jest z ciemnego szkła. Minus za całą resztę . Od początku peeling śmierdział mi zjełczałymi orzechami. Ma on postać proszku, który w peeling zamienia się po dodaniu wody. Totalnie nie szło mi rozprowadzanie tego produktu, rollował się na buzi, a w żaden sposób nie zdzierał martwego naskórka. Miałam wrażenie jakbym próbowała umyć buzię plasteliną.. Dla mnie niestety dramat, nie polecam nikomu.

Zobacz post

Make Me Bio Almond Scrub, delikatny peeling do twarzy

Make Me Bio Almond Scrub - migdałowy peeling do twarzy o niesamowitej delikatności. Jest to produkt, którego skład oparty został w 100% na naturalnych składnikach. Zmielone sprawiają, że staje się on puszysty, delikatny i bardzo miałki w dotyku. W tej proszkowej formie dominują zmielone ziarna owsa, słodkie migdały i pestki słonecznika.
Znajdziemy tu także białą glinkę, cynamon i olej ze słodkich migdałów i pestek słonecznika. Przed użyciem należy odmierzyć porcję proszku i zmieszać ją z odrobiną wody lub mleka. Ja uwielbiam mieszać go z ciepłym mlekiem lub hydrolatem. Na oczyszczoną skórę twarzy nakładamy tak przygotowaną papkę i masujemy kilka minut, po czym spłukujemy chłodną wodą. Podczas masowania lepiej pochylić się nad umywalką, ponieważ rolowany produkt po prostu się osypuje.
Po takim masażu zmywamy resztki kosmetyku i odsłania nam się naprawdę gładka i cudownie miękka skóra. Jestem kupiona tym produktem i nie mogę się nim nacieszyć. Proszek po zmieszaniu z ciepłym mlekiem ma tak niesamowicie apetyczny zapach świeżo przygotowanej owsianki z cynamonem, że momentalnie staję się głodna.
Jest to najlepszy peeling, z jakim dotychczas się spotkałam. Naturalny, delikatny, pachnący i skuteczny. Usuwa z twarzy wszelkie złogi naskórka, nie ma mowy o jakichś odstających skórkach po zabiegu. Nie szczypie, nie podrażnia, nie uczula. Ideał. To jest jedyny peeling, który zabieram pod prysznic i masuję nim delikatną skórę szyi, dekoltu i piersi. Nie podrażnia, a odsłania zdrową skórę.

Zobacz post
1