Playboy, balsam do ciała Play it Sexy.
Baaardzo zaległa chmurka .
Kiedyś go używałam i zapach mi się podobał, teraz pewnie byłoby inaczej, choć nie był on jakiś mdły, raczej delikatnie waniliowy i może nawet było w nim coś zmysłowego i zarazem dziewczęcego. Pamiętam, że zapach utrzymywał się przez dłuższy czas na skórze.
Konsystencja lekka, szybko się też wchłania. Nie należy on do wybitnych nawilżaczy skóry, tutaj wypadał dość przeciętnie.
On raczej miał na celu utrzymywać zapach na skórze i pamiętam, że używając go wieczorem przed snem, rano chowając pościel nadal czuć było jego aromat.
Balsam sam w sobie jest całkiem niezły. Bardzo szybko się wchłania nie pozostawiając tłustego filmu na skórze ciała. Produkt mnie ani nie uczulił ani nie podrażnił. Dobrze nawilża ale z sucha skórą sobie niestety nie poradzi. Moim zdaniem wydajność balsamu jest całkiem dobra. Niestety produkt ma okropnie chemiczny zapach, mnie on aż drażni. Dlatego nie zdecyduję się na ponowny zakup tego balsamu.
Zobacz post
Próbka balsamu playboy, niedawno dodawałam produkt pełnowymiarowy i o próbce mogę powiedzieć to samo - . Świetny zapach - słodki z owocową nutą , fajnie nawilża, małym minusem jest opakowanie - jest średnio wygodne. Balsam jest dosyć rzadki więc fajnie się rozprowadza. Cena za 250 ml to około 15 zł.
Zobacz post
