Achae

Moja wygrana w konkursie, którą dziś odebrałam prosto z poczty! Paczka CUDOWNIE zapakowana, zobaccie jak pięknie były ułożone próbki! To nie moja sprawka, a naszej kochanej administracji @Dresscloud! Nie muszę chyba mówić o cudownym zapachu paczuszki, który wręcz zachęca do jej zjedzenia! A w środku... dwa OGROMNE peelingi! Nie spodziewałam się, że walka toczy się o aż 200 ml słoiczki! Wystarczył mi fakt moich ulubionych zapachów - zielonej herbaty i pomarańczy! Peelingi są na bazie cukru i kawy, co jest MEGA plusem, bo nie ma to jak #greenwahing naturalnych produktów z plastikowymi ździerakami w środku Patrząc na wielkość tych peelingów, to na spokojnie starczą nam na miesiąc używania, ale warto się spieszyć z peelingowaniem, bo ich data ważności mija pod koniec marca - jest to idealny wyznacznik świeżości naturalnych produktów! Przede mną intensywne testowanie, zdążyłam już odkręcić zieloną herbatę i powąchać jak wspaniale pachnie, ale na pierwszy komentarz co do działania musicie jeszcze poczekać!

Dziękuję za możliwość testów! 🖤🖤🖤

Zobacz post

Jakiś czas temu do mojej łazienki trafił cukrowy peeling do ciała z zieloną herbatą z nieznanej mi do tej pory marki Achae. Kosmetyk jest umieszczony w szklanym słoiczku, ma sypką a zarazem trochę tłustą konsystencje. Ma przyjemny zapach, taka naturalna zielona herbatka. Peeling należy nakładać małymi porcjami, aby przyczepił się do skóry. Produkt przyjemnie masuje skórę, bardzo dobrze złuszcza martwy naskórek. Po spłukaniu skóra jest wygładzona, miękka i nawilżona, nie ma potrzeby stosowania już balsamu. Nie jest to jakiś bardzo mocny zdzierak, myślę że każdemu przypadnie on do gustu. 😉

Zobacz post