Brzydkie nogi kontra krótka, letnia sukienka.

Strona 4 / 4

badgal
badgal
976 lat temu

na depresje? rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady. a tak serio są turnusy odpowiednie, troszkę survival ale brak internetu, telefonu i telewizora jest jednym z lepszych wyborów. po prostu masz więcej czasu i może to przewartościować Twoje życie. może poczujesz się wyobcowana w tych czasach ale brak Facebooka pozwala skupić się na realnym życiu. nie będę prawić banałów jak znajdź pasje czy coś. na myślenie najlepsza jest praca. dużo. tak żebyś wróciła do domu i marzyła jedynie o prysznicu i kolacji. i spać.

ale nie odbiegając od tematu - niech ktoś zarwie nockę i zobaczy jak spisz. jedni zgrzytają zębami, inni wbijają paznokcie w skore lub wyrywają włosy z głowy. i wiele by pomogło gdybys napisała w czym chodzisz na codzień, jakich kosmetyków używasz i od sposobu i częstotliwości depilacji. osobiście miałam ranki na łydkach od noszenia jeansów. zmiana na leginsy i talk dla dzieci gdy musiałam iść w jeansach. pomogło, więcej cholerstwa nie widziałam

kalinus
kalinus
3.9k6 lat temu
thecure • 6 lat temu
A jak z odżywianiem u Ciebie? Zła dieta bogata w przetworzone jedzenie też często powoduje takie paskudztwa.

Janettt • 6 lat temu
może i najzdrowiej nie jem, ale staram się wzbogacać dietę o różne warzywa i owoce - nie jest tak że się obżeram nie wiadomo czym, choć ostatnio przechodzę kryzys i nie zwracam już na to uwagi ale kiedyś się odchudzałam i uważałam na to co jem, ale było to samo wit D3 chyba nawet mi lekarz polecił brać ale chyba to nic nie pomogło wcześniej, a teraz znów zaczęłam brać i może tu też jest pies pogrzebany, bo odkąd wznowiłam branie wit to lepiej się to goi i szybciej niż normalni - to już jakiś trop

kalinus • 6 lat temu
suplementacja witaminą D3, K2MK7, A, E (ale oczywiście po badaniach laboratoryjnych na ewentualne niedobory)... latem DUUUUUUUUŻO słońca (nie stosować żadnych filtrów).... najlepiej naświetlać się (nie opalać! ;P) w godzinach miedzy 10 a 15 (tak, nie pomyliłam się ;P ...chodzi o to, żeby natężenie promieni UVB było jak najsilniejsze)...w okresie niesłonecznym mogłabyś spróbować lampy UVB, jeżeli nie jesteś za suplementacją...tutaj nie da rady przedawkować z wit. D ;P

Janettt • 6 lat temu
jakoś za stosowaniem lamp nie jestem, słońce mnie nie lubi od brzucha w dół - zawsze mogłam siedzieć godzinami i nic (bez stosowania filtrów), ramiona zjarane na skwarkę, i plecy a buzia i od brzucha w dół bladość ;x nie wiem w czym tu jest problem. medycyna naturalna? raz mi próbowano wcisnąć jak miałam guzek na tarczycy - wolałam ją usunąć niż czekać aż rozwinie się z tego nowotwór. tylko jak oczyścić porządnie i bezkosztowo najlepiej organizm? próbowałam herbatek, ziółek i różnych takich - widać nie pomogło ;x

kalinus • 6 lat temu
może nie będę nic "wciskać" ;) ...bo odczuwam, że jesteś negatywnie nastawiona to alternatywnych metod leczenia....ja akurat przeciwnie, bo doświadczyłam WIELE dobrego z jej udziałem (w sumie to uratowała mi życie...)

Janettt • 6 lat temu
ogólnie nie należę do grona pesymistów, staram się - mając problemy z tarczycą obleciałam wiele forów co zrobić żeby uniknąć operacji, ale gdy przypomniałam sobie że jakiś czas temu teściowa odeszła właśnie z tego świata przez nieleczoną tarczycę to wolałam się tego pozbyć i tak prawdopodobnie kiedyś odrośnie a problem może wrócić, ale cóż - przynajmniej nowotwór nie dopadnie mnie, chyba, że znów jakaś torbiel mi się zrobi, albo nie wiadomo co... Jeszcze trochę i wszystko mi wytną i zostanę warzywkiem... nie no tak serio to ciekawią mnie takie metody, ale nie lubię monotonii i nawet branie głupich hormonów na tarczycę mnie czasami przerasta - dzień w dzień to samo. Poza tym mam malusieńkie mieszkanko i gdybym tak chciała się porządnie wziąć za siebie to czuję że potrzebuję jednak więcej tego miejsca, choćby na głupie notatki i rozpiski, co brać, czego nie brać - nie mam gdzie takich rzeczy trzymać, a jeszcze jak mój facet handluje sprzętem to w ogóle nie ma gdzie się ruszyć i odechciewa się głupiego pilnowania siebie... Liczę na to że to wszystko się zmieni jak się wyprowadzimy, choć jak na razie to tylko marzenie od 3 lat...

kalinus • 6 lat temu
nie będę się rozpisywać, bo już w sumie i tak na DC ostatnio za dużo się udzielam odnośnie zdrowia hahaha... ...napomknę tylko, że choroba tarczycy nie jest mi obca, a każdego endokrynologa który próbowałby mi ZNOWU wciskać, że choroba Hashimoto jest nieuleczalna wyśmiałabym i zasypała swoimi wynikami :D z tego co napisałaś widać, że u Ciebie raczej w głowie więcej się dzieje :( ...straszny pesymizm, negatywne myśli, spadek mocy...nie wiem co się dzieje w Twoim życiu prywatnym, ale jak najszybciej powinnaś to uporządkować, bo jeszcze się wpędzisz w jakąś tragiczną chorobę :/ ...każdy problem idzie rozwiązać (i nie są to puste frazesy....na prawdę DUŻO w życiu przeszłam i nadal przechodzę...) wszystkiego dobrego :tecza:

Janettt • 6 lat temu
no mi akurat nie wciskał, że to nieuleczalne, za to poprzednia endokrynolog stwierdziła że mi nic nie jest mimo - już będąc u niej kilka lat wcześniej miałam powiększony płat i zmiany na nim. a ja uwierzyłam że to nic poważnego - jednak odkąd teściowa zmarła, a mi coraz bardziej puchła szyja postanowiłam odwiedzić innego lekarza i myślę to nie było złe rozwiązanie. A jakbyś miała jakieś naturalne sposoby na deprechę i skłonności samobójcze to chętnie posłucham, bo życie w ciągłym dole jednak nie jest przyjemne ;x

kalinus • 6 lat temu
dieta!!!!!!!! ruch!!!! na serio dieta...oczyszczająca....aż mi się serce kraja jak czytam o ludziach łykających antydepresanty itp...mam też wśród znajomych 3 osoby...ech...zaniedbane jelita....tak mało ludzi zdaje sobie z tego sprawę :(((((( jest też wiele ziół wspomagających (ale prawdziwych ziół, a nie jakichś pseudo-herbatek.....praca nad sobą...WIARA, że to co robisz dla swojego zdrowia pomoże Ci... ...widać, że jesteś w rozsypce :( ...organizm krzyczy o pomoc....niestety muszę stwierdzić, że takie forumowe rady raczej na Twoim etapie nie pomogą :((((((....dobrze jakbyś trafiłam na lekarza, który podszedłby do Ciebie holistycznie, bo chyba wymknęło Ci się wszystko spod kontroli... P.S. Poczytaj o teorii dr Abrama Hoffera :serce: ....podpisuję się pod nią "memi wszystkiemi" ;) kończynami :D ..taki psychiatra to skarb :tecza: ...szkoda, że u nas tylko "tabsują" ludzi syfem :/

Janettt • 6 lat temu
tylko właśnie nie wiem gdzie do tego lekarza, nie wiem nawet od czego miała bym zacząć i w ogóle macie rację że jestem w rozsypce i coraz mniej nad sobą panuję, na dodatek mam faceta z takim charakterem jaki ma no i przez to wcale mi nie jest łatwiej - choć nie powiem ostatnio zaczął się bardziej przejmować mną, ale najgorsze jest to że jesteśmy podobni i często mamy takie same myśli. zero znajomych, zero wiary, zero czegokolwiek - myślałam nawet żebyśmy oboje poszli do lekarza z tym ale on nie chce :( wiem, że pewnie pomyślicie, że użalam się nad sobą, albo nie wiadomo co - przechodziłam to wiele razy, ale ja po prostu nie mam z kim o tym porozmawiać :[ poza tym szczerość to u mnie podstawa i nie umiem udawać że jest pięknie i wspaniale, tylko chyba nie umiem w odpowiednie miejsce trafić :(

bardzo chciałabym Ci pomóc ale nie znam żadnego lekarza, który byłby kompetentny...aby go polecić....powiem tylko jedno - medycyna akademicka to nie jest dobry kierunek...pewnie nie masz też świadomości jak Wi-Fi oddziałuje na nasze samopoczucie (żeby nie użyć ostrzejszych słów)..wszystko zależy od odporności danej osoby

kalinus
kalinus
3.9k6 lat temu
badgal • 6 lat temu
na depresje? rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady. a tak serio są turnusy odpowiednie, troszkę survival ale brak internetu, telefonu i telewizora jest jednym z lepszych wyborów. po prostu masz więcej czasu i może to przewartościować Twoje życie. może poczujesz się wyobcowana w tych czasach ale brak Facebooka pozwala skupić się na realnym życiu. nie będę prawić banałów jak znajdź pasje czy coś. na myślenie najlepsza jest praca. dużo. tak żebyś wróciła do domu i marzyła jedynie o prysznicu i kolacji. i spać. ale nie odbiegając od tematu - niech ktoś zarwie nockę i zobaczy jak spisz. jedni zgrzytają zębami, inni wbijają paznokcie w skore lub wyrywają włosy z głowy. i wiele by pomogło gdybys napisała w czym chodzisz na codzień, jakich kosmetyków używasz i od sposobu i częstotliwości depilacji. osobiście miałam ranki na łydkach od noszenia jeansów. ;) zmiana na leginsy i talk dla dzieci gdy musiałam iść w jeansach. pomogło, więcej cholerstwa nie widziałam

Janettt
Janettt
11.86k6 lat temu
badgal • 6 lat temu
na depresje? rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady. a tak serio są turnusy odpowiednie, troszkę survival ale brak internetu, telefonu i telewizora jest jednym z lepszych wyborów. po prostu masz więcej czasu i może to przewartościować Twoje życie. może poczujesz się wyobcowana w tych czasach ale brak Facebooka pozwala skupić się na realnym życiu. nie będę prawić banałów jak znajdź pasje czy coś. na myślenie najlepsza jest praca. dużo. tak żebyś wróciła do domu i marzyła jedynie o prysznicu i kolacji. i spać. ale nie odbiegając od tematu - niech ktoś zarwie nockę i zobaczy jak spisz. jedni zgrzytają zębami, inni wbijają paznokcie w skore lub wyrywają włosy z głowy. i wiele by pomogło gdybys napisała w czym chodzisz na codzień, jakich kosmetyków używasz i od sposobu i częstotliwości depilacji. osobiście miałam ranki na łydkach od noszenia jeansów. ;) zmiana na leginsy i talk dla dzieci gdy musiałam iść w jeansach. pomogło, więcej cholerstwa nie widziałam

mój czasami mnie m=obserwuje jak śpię gdy on nie może, tylko nie wiem co to ma na celu
pracować na razie nie mogę - lecę na zwolnieniu - za niecały miesiąc rehabilitacja (niestety chory kręgosłup) i tak cały czas ciągle się coś sypie...
na co dzień w czym chodzę? w ubraniu nie no muszę się odstresować i pożartować bo nie chcę kolejnej nocy przeryczeć
Najczęściej jeansy jeśli o to chodzi, ewentualnie rajstopy (kryjące) i spódniczka, o górze też mam pisać?
a kosmetyków używam różnych - coraz częściej staram się sięgać po te bardziej naturalne (z jak najmniejszą ilością chemii)
o pasję nie ciężko, bo mam, ale ich realizacja się ode mnie oddala coraz bardziej

Janettt
Janettt
11.86k6 lat temu
thecure • 6 lat temu
A jak z odżywianiem u Ciebie? Zła dieta bogata w przetworzone jedzenie też często powoduje takie paskudztwa.

Janettt • 6 lat temu
może i najzdrowiej nie jem, ale staram się wzbogacać dietę o różne warzywa i owoce - nie jest tak że się obżeram nie wiadomo czym, choć ostatnio przechodzę kryzys i nie zwracam już na to uwagi ale kiedyś się odchudzałam i uważałam na to co jem, ale było to samo wit D3 chyba nawet mi lekarz polecił brać ale chyba to nic nie pomogło wcześniej, a teraz znów zaczęłam brać i może tu też jest pies pogrzebany, bo odkąd wznowiłam branie wit to lepiej się to goi i szybciej niż normalni - to już jakiś trop

kalinus • 6 lat temu
suplementacja witaminą D3, K2MK7, A, E (ale oczywiście po badaniach laboratoryjnych na ewentualne niedobory)... latem DUUUUUUUUŻO słońca (nie stosować żadnych filtrów).... najlepiej naświetlać się (nie opalać! ;P) w godzinach miedzy 10 a 15 (tak, nie pomyliłam się ;P ...chodzi o to, żeby natężenie promieni UVB było jak najsilniejsze)...w okresie niesłonecznym mogłabyś spróbować lampy UVB, jeżeli nie jesteś za suplementacją...tutaj nie da rady przedawkować z wit. D ;P

Janettt • 6 lat temu
jakoś za stosowaniem lamp nie jestem, słońce mnie nie lubi od brzucha w dół - zawsze mogłam siedzieć godzinami i nic (bez stosowania filtrów), ramiona zjarane na skwarkę, i plecy a buzia i od brzucha w dół bladość ;x nie wiem w czym tu jest problem. medycyna naturalna? raz mi próbowano wcisnąć jak miałam guzek na tarczycy - wolałam ją usunąć niż czekać aż rozwinie się z tego nowotwór. tylko jak oczyścić porządnie i bezkosztowo najlepiej organizm? próbowałam herbatek, ziółek i różnych takich - widać nie pomogło ;x

kalinus • 6 lat temu
może nie będę nic "wciskać" ;) ...bo odczuwam, że jesteś negatywnie nastawiona to alternatywnych metod leczenia....ja akurat przeciwnie, bo doświadczyłam WIELE dobrego z jej udziałem (w sumie to uratowała mi życie...)

Janettt • 6 lat temu
ogólnie nie należę do grona pesymistów, staram się - mając problemy z tarczycą obleciałam wiele forów co zrobić żeby uniknąć operacji, ale gdy przypomniałam sobie że jakiś czas temu teściowa odeszła właśnie z tego świata przez nieleczoną tarczycę to wolałam się tego pozbyć i tak prawdopodobnie kiedyś odrośnie a problem może wrócić, ale cóż - przynajmniej nowotwór nie dopadnie mnie, chyba, że znów jakaś torbiel mi się zrobi, albo nie wiadomo co... Jeszcze trochę i wszystko mi wytną i zostanę warzywkiem... nie no tak serio to ciekawią mnie takie metody, ale nie lubię monotonii i nawet branie głupich hormonów na tarczycę mnie czasami przerasta - dzień w dzień to samo. Poza tym mam malusieńkie mieszkanko i gdybym tak chciała się porządnie wziąć za siebie to czuję że potrzebuję jednak więcej tego miejsca, choćby na głupie notatki i rozpiski, co brać, czego nie brać - nie mam gdzie takich rzeczy trzymać, a jeszcze jak mój facet handluje sprzętem to w ogóle nie ma gdzie się ruszyć i odechciewa się głupiego pilnowania siebie... Liczę na to że to wszystko się zmieni jak się wyprowadzimy, choć jak na razie to tylko marzenie od 3 lat...

kalinus • 6 lat temu
nie będę się rozpisywać, bo już w sumie i tak na DC ostatnio za dużo się udzielam odnośnie zdrowia hahaha... ...napomknę tylko, że choroba tarczycy nie jest mi obca, a każdego endokrynologa który próbowałby mi ZNOWU wciskać, że choroba Hashimoto jest nieuleczalna wyśmiałabym i zasypała swoimi wynikami :D z tego co napisałaś widać, że u Ciebie raczej w głowie więcej się dzieje :( ...straszny pesymizm, negatywne myśli, spadek mocy...nie wiem co się dzieje w Twoim życiu prywatnym, ale jak najszybciej powinnaś to uporządkować, bo jeszcze się wpędzisz w jakąś tragiczną chorobę :/ ...każdy problem idzie rozwiązać (i nie są to puste frazesy....na prawdę DUŻO w życiu przeszłam i nadal przechodzę...) wszystkiego dobrego :tecza:

Janettt • 6 lat temu
no mi akurat nie wciskał, że to nieuleczalne, za to poprzednia endokrynolog stwierdziła że mi nic nie jest mimo - już będąc u niej kilka lat wcześniej miałam powiększony płat i zmiany na nim. a ja uwierzyłam że to nic poważnego - jednak odkąd teściowa zmarła, a mi coraz bardziej puchła szyja postanowiłam odwiedzić innego lekarza i myślę to nie było złe rozwiązanie. A jakbyś miała jakieś naturalne sposoby na deprechę i skłonności samobójcze to chętnie posłucham, bo życie w ciągłym dole jednak nie jest przyjemne ;x

kalinus • 6 lat temu
dieta!!!!!!!! ruch!!!! na serio dieta...oczyszczająca....aż mi się serce kraja jak czytam o ludziach łykających antydepresanty itp...mam też wśród znajomych 3 osoby...ech...zaniedbane jelita....tak mało ludzi zdaje sobie z tego sprawę :(((((( jest też wiele ziół wspomagających (ale prawdziwych ziół, a nie jakichś pseudo-herbatek.....praca nad sobą...WIARA, że to co robisz dla swojego zdrowia pomoże Ci... ...widać, że jesteś w rozsypce :( ...organizm krzyczy o pomoc....niestety muszę stwierdzić, że takie forumowe rady raczej na Twoim etapie nie pomogą :((((((....dobrze jakbyś trafiłam na lekarza, który podszedłby do Ciebie holistycznie, bo chyba wymknęło Ci się wszystko spod kontroli... P.S. Poczytaj o teorii dr Abrama Hoffera :serce: ....podpisuję się pod nią "memi wszystkiemi" ;) kończynami :D ..taki psychiatra to skarb :tecza: ...szkoda, że u nas tylko "tabsują" ludzi syfem :/

Janettt • 6 lat temu
tylko właśnie nie wiem gdzie do tego lekarza, nie wiem nawet od czego miała bym zacząć i w ogóle macie rację że jestem w rozsypce i coraz mniej nad sobą panuję, na dodatek mam faceta z takim charakterem jaki ma no i przez to wcale mi nie jest łatwiej - choć nie powiem ostatnio zaczął się bardziej przejmować mną, ale najgorsze jest to że jesteśmy podobni i często mamy takie same myśli. zero znajomych, zero wiary, zero czegokolwiek - myślałam nawet żebyśmy oboje poszli do lekarza z tym ale on nie chce :( wiem, że pewnie pomyślicie, że użalam się nad sobą, albo nie wiadomo co - przechodziłam to wiele razy, ale ja po prostu nie mam z kim o tym porozmawiać :[ poza tym szczerość to u mnie podstawa i nie umiem udawać że jest pięknie i wspaniale, tylko chyba nie umiem w odpowiednie miejsce trafić :(

kalinus • 6 lat temu
bardzo chciałabym Ci pomóc :( ale nie znam żadnego lekarza, który byłby kompetentny...aby go polecić....powiem tylko jedno - medycyna akademicka to nie jest dobry kierunek...pewnie nie masz też świadomości jak Wi-Fi oddziałuje na nasze samopoczucie (żeby nie użyć ostrzejszych słów :/)..wszystko zależy od odporności danej osoby :(

szczerze mówiąc to założyłam bloga i myślałam, że testowanie i pisanie o czymś mnie jakoś wyrwie z tego doła, ale i to już przestaje mi sprawiać radość.
naprawdę jest tyle rzeczy, które chciała bym zrobić, ale mam na to coraz mniej siły jakbym miała wewnętrzną blokadę - ciągle tylko w domu siedzę - bez faceta się nie ruszam (niestety syndrom nawet nie wiem jak to nazwać, bo jeszcze pomyślisz, że oszukuję - jestem strasznym wstydziochem i wstydzę się wychodzić sama - przez pewien czas nawet bałam się - cały czas mam taką blokadę przed obcymi ludźmi i jak się przeprowadziłam do faceta z dala od wszystkiego co znałam to po prostu bałam się iść zakupy zrobić). Wiem, że jestem ciężkim przypadkiem - chciałabym, ale coś mnie powstrzymuje przed choćby głupim wstaniem rano z łóżka. To jest naprawdę okropne uczucie. I cieszę się, że mi nie dogryzacie, a mam wrażenie próbujecie jakoś pomóc/doradzić.
Brakuje mi kogoś kto by mnie wyciągnął z domu na głupi spacer i razem z moim facetem coraz bardziej to odczuwamy.

kalinus
kalinus
3.9k6 lat temu
thecure • 6 lat temu
A jak z odżywianiem u Ciebie? Zła dieta bogata w przetworzone jedzenie też często powoduje takie paskudztwa.

Janettt • 6 lat temu
może i najzdrowiej nie jem, ale staram się wzbogacać dietę o różne warzywa i owoce - nie jest tak że się obżeram nie wiadomo czym, choć ostatnio przechodzę kryzys i nie zwracam już na to uwagi ale kiedyś się odchudzałam i uważałam na to co jem, ale było to samo wit D3 chyba nawet mi lekarz polecił brać ale chyba to nic nie pomogło wcześniej, a teraz znów zaczęłam brać i może tu też jest pies pogrzebany, bo odkąd wznowiłam branie wit to lepiej się to goi i szybciej niż normalni - to już jakiś trop

kalinus • 6 lat temu
suplementacja witaminą D3, K2MK7, A, E (ale oczywiście po badaniach laboratoryjnych na ewentualne niedobory)... latem DUUUUUUUUŻO słońca (nie stosować żadnych filtrów).... najlepiej naświetlać się (nie opalać! ;P) w godzinach miedzy 10 a 15 (tak, nie pomyliłam się ;P ...chodzi o to, żeby natężenie promieni UVB było jak najsilniejsze)...w okresie niesłonecznym mogłabyś spróbować lampy UVB, jeżeli nie jesteś za suplementacją...tutaj nie da rady przedawkować z wit. D ;P

Janettt • 6 lat temu
jakoś za stosowaniem lamp nie jestem, słońce mnie nie lubi od brzucha w dół - zawsze mogłam siedzieć godzinami i nic (bez stosowania filtrów), ramiona zjarane na skwarkę, i plecy a buzia i od brzucha w dół bladość ;x nie wiem w czym tu jest problem. medycyna naturalna? raz mi próbowano wcisnąć jak miałam guzek na tarczycy - wolałam ją usunąć niż czekać aż rozwinie się z tego nowotwór. tylko jak oczyścić porządnie i bezkosztowo najlepiej organizm? próbowałam herbatek, ziółek i różnych takich - widać nie pomogło ;x

kalinus • 6 lat temu
może nie będę nic "wciskać" ;) ...bo odczuwam, że jesteś negatywnie nastawiona to alternatywnych metod leczenia....ja akurat przeciwnie, bo doświadczyłam WIELE dobrego z jej udziałem (w sumie to uratowała mi życie...)

Janettt • 6 lat temu
ogólnie nie należę do grona pesymistów, staram się - mając problemy z tarczycą obleciałam wiele forów co zrobić żeby uniknąć operacji, ale gdy przypomniałam sobie że jakiś czas temu teściowa odeszła właśnie z tego świata przez nieleczoną tarczycę to wolałam się tego pozbyć i tak prawdopodobnie kiedyś odrośnie a problem może wrócić, ale cóż - przynajmniej nowotwór nie dopadnie mnie, chyba, że znów jakaś torbiel mi się zrobi, albo nie wiadomo co... Jeszcze trochę i wszystko mi wytną i zostanę warzywkiem... nie no tak serio to ciekawią mnie takie metody, ale nie lubię monotonii i nawet branie głupich hormonów na tarczycę mnie czasami przerasta - dzień w dzień to samo. Poza tym mam malusieńkie mieszkanko i gdybym tak chciała się porządnie wziąć za siebie to czuję że potrzebuję jednak więcej tego miejsca, choćby na głupie notatki i rozpiski, co brać, czego nie brać - nie mam gdzie takich rzeczy trzymać, a jeszcze jak mój facet handluje sprzętem to w ogóle nie ma gdzie się ruszyć i odechciewa się głupiego pilnowania siebie... Liczę na to że to wszystko się zmieni jak się wyprowadzimy, choć jak na razie to tylko marzenie od 3 lat...

kalinus • 6 lat temu
nie będę się rozpisywać, bo już w sumie i tak na DC ostatnio za dużo się udzielam odnośnie zdrowia hahaha... ...napomknę tylko, że choroba tarczycy nie jest mi obca, a każdego endokrynologa który próbowałby mi ZNOWU wciskać, że choroba Hashimoto jest nieuleczalna wyśmiałabym i zasypała swoimi wynikami :D z tego co napisałaś widać, że u Ciebie raczej w głowie więcej się dzieje :( ...straszny pesymizm, negatywne myśli, spadek mocy...nie wiem co się dzieje w Twoim życiu prywatnym, ale jak najszybciej powinnaś to uporządkować, bo jeszcze się wpędzisz w jakąś tragiczną chorobę :/ ...każdy problem idzie rozwiązać (i nie są to puste frazesy....na prawdę DUŻO w życiu przeszłam i nadal przechodzę...) wszystkiego dobrego :tecza:

Janettt • 6 lat temu
no mi akurat nie wciskał, że to nieuleczalne, za to poprzednia endokrynolog stwierdziła że mi nic nie jest mimo - już będąc u niej kilka lat wcześniej miałam powiększony płat i zmiany na nim. a ja uwierzyłam że to nic poważnego - jednak odkąd teściowa zmarła, a mi coraz bardziej puchła szyja postanowiłam odwiedzić innego lekarza i myślę to nie było złe rozwiązanie. A jakbyś miała jakieś naturalne sposoby na deprechę i skłonności samobójcze to chętnie posłucham, bo życie w ciągłym dole jednak nie jest przyjemne ;x

kalinus • 6 lat temu
dieta!!!!!!!! ruch!!!! na serio dieta...oczyszczająca....aż mi się serce kraja jak czytam o ludziach łykających antydepresanty itp...mam też wśród znajomych 3 osoby...ech...zaniedbane jelita....tak mało ludzi zdaje sobie z tego sprawę :(((((( jest też wiele ziół wspomagających (ale prawdziwych ziół, a nie jakichś pseudo-herbatek.....praca nad sobą...WIARA, że to co robisz dla swojego zdrowia pomoże Ci... ...widać, że jesteś w rozsypce :( ...organizm krzyczy o pomoc....niestety muszę stwierdzić, że takie forumowe rady raczej na Twoim etapie nie pomogą :((((((....dobrze jakbyś trafiłam na lekarza, który podszedłby do Ciebie holistycznie, bo chyba wymknęło Ci się wszystko spod kontroli... P.S. Poczytaj o teorii dr Abrama Hoffera :serce: ....podpisuję się pod nią "memi wszystkiemi" ;) kończynami :D ..taki psychiatra to skarb :tecza: ...szkoda, że u nas tylko "tabsują" ludzi syfem :/

Janettt • 6 lat temu
tylko właśnie nie wiem gdzie do tego lekarza, nie wiem nawet od czego miała bym zacząć i w ogóle macie rację że jestem w rozsypce i coraz mniej nad sobą panuję, na dodatek mam faceta z takim charakterem jaki ma no i przez to wcale mi nie jest łatwiej - choć nie powiem ostatnio zaczął się bardziej przejmować mną, ale najgorsze jest to że jesteśmy podobni i często mamy takie same myśli. zero znajomych, zero wiary, zero czegokolwiek - myślałam nawet żebyśmy oboje poszli do lekarza z tym ale on nie chce :( wiem, że pewnie pomyślicie, że użalam się nad sobą, albo nie wiadomo co - przechodziłam to wiele razy, ale ja po prostu nie mam z kim o tym porozmawiać :[ poza tym szczerość to u mnie podstawa i nie umiem udawać że jest pięknie i wspaniale, tylko chyba nie umiem w odpowiednie miejsce trafić :(

kalinus • 6 lat temu
bardzo chciałabym Ci pomóc :( ale nie znam żadnego lekarza, który byłby kompetentny...aby go polecić....powiem tylko jedno - medycyna akademicka to nie jest dobry kierunek...pewnie nie masz też świadomości jak Wi-Fi oddziałuje na nasze samopoczucie (żeby nie użyć ostrzejszych słów :/)..wszystko zależy od odporności danej osoby :(

Janettt • 6 lat temu
szczerze mówiąc to założyłam bloga i myślałam, że testowanie i pisanie o czymś mnie jakoś wyrwie z tego doła, ale i to już przestaje mi sprawiać radość. naprawdę jest tyle rzeczy, które chciała bym zrobić, ale mam na to coraz mniej siły :( jakbym miała wewnętrzną blokadę - ciągle tylko w domu siedzę - bez faceta się nie ruszam (niestety syndrom nawet nie wiem jak to nazwać, bo jeszcze pomyślisz, że oszukuję - jestem strasznym wstydziochem i wstydzę się wychodzić sama - przez pewien czas nawet bałam się - cały czas mam taką blokadę przed obcymi ludźmi i jak się przeprowadziłam do faceta z dala od wszystkiego co znałam to po prostu bałam się iść zakupy zrobić). Wiem, że jestem ciężkim przypadkiem - chciałabym, ale coś mnie powstrzymuje przed choćby głupim wstaniem rano z łóżka. To jest naprawdę okropne uczucie. I cieszę się, że mi nie dogryzacie, a mam wrażenie próbujecie jakoś pomóc/doradzić. Brakuje mi kogoś kto by mnie wyciągnął z domu na głupi spacer i razem z moim facetem coraz bardziej to odczuwamy.

ja to sobie nawet zrobiłam koszulkę z napisem "przerasta mnie ogrom moich możliwości" hahaha...
....w depresji ciężko się jest wziąć za cokolwiek....wyrzuty, że się mogło coś zrobić, a dzień znowu przeleciał i nic...są jeszcze gorsze ....moim motorem do "wstania z łóżka" jest pewna 4,5 latka ;D

Janettt
Janettt
11.86k6 lat temu
thecure • 6 lat temu
A jak z odżywianiem u Ciebie? Zła dieta bogata w przetworzone jedzenie też często powoduje takie paskudztwa.

Janettt • 6 lat temu
może i najzdrowiej nie jem, ale staram się wzbogacać dietę o różne warzywa i owoce - nie jest tak że się obżeram nie wiadomo czym, choć ostatnio przechodzę kryzys i nie zwracam już na to uwagi ale kiedyś się odchudzałam i uważałam na to co jem, ale było to samo wit D3 chyba nawet mi lekarz polecił brać ale chyba to nic nie pomogło wcześniej, a teraz znów zaczęłam brać i może tu też jest pies pogrzebany, bo odkąd wznowiłam branie wit to lepiej się to goi i szybciej niż normalni - to już jakiś trop

kalinus • 6 lat temu
suplementacja witaminą D3, K2MK7, A, E (ale oczywiście po badaniach laboratoryjnych na ewentualne niedobory)... latem DUUUUUUUUŻO słońca (nie stosować żadnych filtrów).... najlepiej naświetlać się (nie opalać! ;P) w godzinach miedzy 10 a 15 (tak, nie pomyliłam się ;P ...chodzi o to, żeby natężenie promieni UVB było jak najsilniejsze)...w okresie niesłonecznym mogłabyś spróbować lampy UVB, jeżeli nie jesteś za suplementacją...tutaj nie da rady przedawkować z wit. D ;P

Janettt • 6 lat temu
jakoś za stosowaniem lamp nie jestem, słońce mnie nie lubi od brzucha w dół - zawsze mogłam siedzieć godzinami i nic (bez stosowania filtrów), ramiona zjarane na skwarkę, i plecy a buzia i od brzucha w dół bladość ;x nie wiem w czym tu jest problem. medycyna naturalna? raz mi próbowano wcisnąć jak miałam guzek na tarczycy - wolałam ją usunąć niż czekać aż rozwinie się z tego nowotwór. tylko jak oczyścić porządnie i bezkosztowo najlepiej organizm? próbowałam herbatek, ziółek i różnych takich - widać nie pomogło ;x

kalinus • 6 lat temu
może nie będę nic "wciskać" ;) ...bo odczuwam, że jesteś negatywnie nastawiona to alternatywnych metod leczenia....ja akurat przeciwnie, bo doświadczyłam WIELE dobrego z jej udziałem (w sumie to uratowała mi życie...)

Janettt • 6 lat temu
ogólnie nie należę do grona pesymistów, staram się - mając problemy z tarczycą obleciałam wiele forów co zrobić żeby uniknąć operacji, ale gdy przypomniałam sobie że jakiś czas temu teściowa odeszła właśnie z tego świata przez nieleczoną tarczycę to wolałam się tego pozbyć i tak prawdopodobnie kiedyś odrośnie a problem może wrócić, ale cóż - przynajmniej nowotwór nie dopadnie mnie, chyba, że znów jakaś torbiel mi się zrobi, albo nie wiadomo co... Jeszcze trochę i wszystko mi wytną i zostanę warzywkiem... nie no tak serio to ciekawią mnie takie metody, ale nie lubię monotonii i nawet branie głupich hormonów na tarczycę mnie czasami przerasta - dzień w dzień to samo. Poza tym mam malusieńkie mieszkanko i gdybym tak chciała się porządnie wziąć za siebie to czuję że potrzebuję jednak więcej tego miejsca, choćby na głupie notatki i rozpiski, co brać, czego nie brać - nie mam gdzie takich rzeczy trzymać, a jeszcze jak mój facet handluje sprzętem to w ogóle nie ma gdzie się ruszyć i odechciewa się głupiego pilnowania siebie... Liczę na to że to wszystko się zmieni jak się wyprowadzimy, choć jak na razie to tylko marzenie od 3 lat...

kalinus • 6 lat temu
nie będę się rozpisywać, bo już w sumie i tak na DC ostatnio za dużo się udzielam odnośnie zdrowia hahaha... ...napomknę tylko, że choroba tarczycy nie jest mi obca, a każdego endokrynologa który próbowałby mi ZNOWU wciskać, że choroba Hashimoto jest nieuleczalna wyśmiałabym i zasypała swoimi wynikami :D z tego co napisałaś widać, że u Ciebie raczej w głowie więcej się dzieje :( ...straszny pesymizm, negatywne myśli, spadek mocy...nie wiem co się dzieje w Twoim życiu prywatnym, ale jak najszybciej powinnaś to uporządkować, bo jeszcze się wpędzisz w jakąś tragiczną chorobę :/ ...każdy problem idzie rozwiązać (i nie są to puste frazesy....na prawdę DUŻO w życiu przeszłam i nadal przechodzę...) wszystkiego dobrego :tecza:

Janettt • 6 lat temu
no mi akurat nie wciskał, że to nieuleczalne, za to poprzednia endokrynolog stwierdziła że mi nic nie jest mimo - już będąc u niej kilka lat wcześniej miałam powiększony płat i zmiany na nim. a ja uwierzyłam że to nic poważnego - jednak odkąd teściowa zmarła, a mi coraz bardziej puchła szyja postanowiłam odwiedzić innego lekarza i myślę to nie było złe rozwiązanie. A jakbyś miała jakieś naturalne sposoby na deprechę i skłonności samobójcze to chętnie posłucham, bo życie w ciągłym dole jednak nie jest przyjemne ;x

kalinus • 6 lat temu
dieta!!!!!!!! ruch!!!! na serio dieta...oczyszczająca....aż mi się serce kraja jak czytam o ludziach łykających antydepresanty itp...mam też wśród znajomych 3 osoby...ech...zaniedbane jelita....tak mało ludzi zdaje sobie z tego sprawę :(((((( jest też wiele ziół wspomagających (ale prawdziwych ziół, a nie jakichś pseudo-herbatek.....praca nad sobą...WIARA, że to co robisz dla swojego zdrowia pomoże Ci... ...widać, że jesteś w rozsypce :( ...organizm krzyczy o pomoc....niestety muszę stwierdzić, że takie forumowe rady raczej na Twoim etapie nie pomogą :((((((....dobrze jakbyś trafiłam na lekarza, który podszedłby do Ciebie holistycznie, bo chyba wymknęło Ci się wszystko spod kontroli... P.S. Poczytaj o teorii dr Abrama Hoffera :serce: ....podpisuję się pod nią "memi wszystkiemi" ;) kończynami :D ..taki psychiatra to skarb :tecza: ...szkoda, że u nas tylko "tabsują" ludzi syfem :/

Janettt • 6 lat temu
tylko właśnie nie wiem gdzie do tego lekarza, nie wiem nawet od czego miała bym zacząć i w ogóle macie rację że jestem w rozsypce i coraz mniej nad sobą panuję, na dodatek mam faceta z takim charakterem jaki ma no i przez to wcale mi nie jest łatwiej - choć nie powiem ostatnio zaczął się bardziej przejmować mną, ale najgorsze jest to że jesteśmy podobni i często mamy takie same myśli. zero znajomych, zero wiary, zero czegokolwiek - myślałam nawet żebyśmy oboje poszli do lekarza z tym ale on nie chce :( wiem, że pewnie pomyślicie, że użalam się nad sobą, albo nie wiadomo co - przechodziłam to wiele razy, ale ja po prostu nie mam z kim o tym porozmawiać :[ poza tym szczerość to u mnie podstawa i nie umiem udawać że jest pięknie i wspaniale, tylko chyba nie umiem w odpowiednie miejsce trafić :(

kalinus • 6 lat temu
bardzo chciałabym Ci pomóc :( ale nie znam żadnego lekarza, który byłby kompetentny...aby go polecić....powiem tylko jedno - medycyna akademicka to nie jest dobry kierunek...pewnie nie masz też świadomości jak Wi-Fi oddziałuje na nasze samopoczucie (żeby nie użyć ostrzejszych słów :/)..wszystko zależy od odporności danej osoby :(

Janettt • 6 lat temu
szczerze mówiąc to założyłam bloga i myślałam, że testowanie i pisanie o czymś mnie jakoś wyrwie z tego doła, ale i to już przestaje mi sprawiać radość. naprawdę jest tyle rzeczy, które chciała bym zrobić, ale mam na to coraz mniej siły :( jakbym miała wewnętrzną blokadę - ciągle tylko w domu siedzę - bez faceta się nie ruszam (niestety syndrom nawet nie wiem jak to nazwać, bo jeszcze pomyślisz, że oszukuję - jestem strasznym wstydziochem i wstydzę się wychodzić sama - przez pewien czas nawet bałam się - cały czas mam taką blokadę przed obcymi ludźmi i jak się przeprowadziłam do faceta z dala od wszystkiego co znałam to po prostu bałam się iść zakupy zrobić). Wiem, że jestem ciężkim przypadkiem - chciałabym, ale coś mnie powstrzymuje przed choćby głupim wstaniem rano z łóżka. To jest naprawdę okropne uczucie. I cieszę się, że mi nie dogryzacie, a mam wrażenie próbujecie jakoś pomóc/doradzić. Brakuje mi kogoś kto by mnie wyciągnął z domu na głupi spacer i razem z moim facetem coraz bardziej to odczuwamy.

kalinus • 6 lat temu
ja to sobie nawet zrobiłam koszulkę z napisem "przerasta mnie ogrom moich możliwości" hahaha... ....w depresji ciężko się jest wziąć za cokolwiek....wyrzuty, że się mogło coś zrobić, a dzień znowu przeleciał i nic...są jeszcze gorsze :/ ....moim motorem do "wstania z łóżka" jest pewna 4,5 latka ;D

to faktycznie jest straszne uczucie

zazdroszczę Ci takiego motorku, ja niestety dzieci mieć nie mogę
w ogóle coraz bardziej mam wrażenie, że moje życie jest do niczego, ale z bezpłodnością u mnie to może i lepiej - nie chciałabym by moje dziecko musiało się wstydzić za mnie
poza tym mój facet i jego rodzeństwo uważa że jestem podobna do ich matki, a ta przykładem nie była i niestety oni się jej wstydzili - czasami boję się że stoczę się tak jak ona i już nic ze mnie nie będzie...
ale wiesz co jest najgorsze? że widzę problem, ale nie umiem go rozwiązać
podejrzewam, że to co przeżyłam w rodzinnym domu też ma na to wpływ - co prawda jakiejś patologii nie miałam w domu, ale nie byłam zbyt dobrze traktowana ani przez rodziców, ani przez rówieśników i myślę że przez to wszystko co złe się pogłębia - nawet w ostatniej klasie technikum chciałam ze sobą skończyć, gdyby kolega z klasy nie zareagował na moją próbę i wychowawca nie wysłał by mnie do psychologa podejrzewam że gorzej by się to skończyło

Janettt
Janettt
11.86k6 lat temu

i boli jeszcze to że widzę w sobie same wady, mimo zalet ja je odtrącam i nie wierzę już w to że je mam i chyba już zaczęłam sobie wmawiać, że wszystko co złe to ja... chciałabym umieć mówić o sobie w superlatywach, ale nie potrafię - nie wierzę, e coś jest we mnie dobrego

kalinus
kalinus
3.9k6 lat temu
Janettt • 6 lat temu
i boli jeszcze to że widzę w sobie same wady, mimo zalet ja je odtrącam i nie wierzę już w to że je mam i chyba już zaczęłam sobie wmawiać, że wszystko co złe to ja... chciałabym umieć mówić o sobie w superlatywach, ale nie potrafię - nie wierzę, e coś jest we mnie dobrego

Janettt
Janettt
11.86k6 lat temu
Janettt • 6 lat temu
i boli jeszcze to że widzę w sobie same wady, mimo zalet ja je odtrącam i nie wierzę już w to że je mam i chyba już zaczęłam sobie wmawiać, że wszystko co złe to ja... chciałabym umieć mówić o sobie w superlatywach, ale nie potrafię - nie wierzę, e coś jest we mnie dobrego

kalinus • 6 lat temu
:(:*:tecza::kwiatek::pizza::tort::kawa::drink::krowa::rzesy::panda::prezent::aniolek:

kawa byłaby w sam raz, szkoda że daleko mieszkasz - chętnie bym się spotkała i porozmawiała

Sister
Sister
1936 lat temu
thecure • 6 lat temu
A jak z odżywianiem u Ciebie? Zła dieta bogata w przetworzone jedzenie też często powoduje takie paskudztwa.

Janettt • 6 lat temu
może i najzdrowiej nie jem, ale staram się wzbogacać dietę o różne warzywa i owoce - nie jest tak że się obżeram nie wiadomo czym, choć ostatnio przechodzę kryzys i nie zwracam już na to uwagi ale kiedyś się odchudzałam i uważałam na to co jem, ale było to samo wit D3 chyba nawet mi lekarz polecił brać ale chyba to nic nie pomogło wcześniej, a teraz znów zaczęłam brać i może tu też jest pies pogrzebany, bo odkąd wznowiłam branie wit to lepiej się to goi i szybciej niż normalni - to już jakiś trop

kalinus • 6 lat temu
suplementacja witaminą D3, K2MK7, A, E (ale oczywiście po badaniach laboratoryjnych na ewentualne niedobory)... latem DUUUUUUUUŻO słońca (nie stosować żadnych filtrów).... najlepiej naświetlać się (nie opalać! ;P) w godzinach miedzy 10 a 15 (tak, nie pomyliłam się ;P ...chodzi o to, żeby natężenie promieni UVB było jak najsilniejsze)...w okresie niesłonecznym mogłabyś spróbować lampy UVB, jeżeli nie jesteś za suplementacją...tutaj nie da rady przedawkować z wit. D ;P

Janettt • 6 lat temu
jakoś za stosowaniem lamp nie jestem, słońce mnie nie lubi od brzucha w dół - zawsze mogłam siedzieć godzinami i nic (bez stosowania filtrów), ramiona zjarane na skwarkę, i plecy a buzia i od brzucha w dół bladość ;x nie wiem w czym tu jest problem. medycyna naturalna? raz mi próbowano wcisnąć jak miałam guzek na tarczycy - wolałam ją usunąć niż czekać aż rozwinie się z tego nowotwór. tylko jak oczyścić porządnie i bezkosztowo najlepiej organizm? próbowałam herbatek, ziółek i różnych takich - widać nie pomogło ;x

kalinus • 6 lat temu
może nie będę nic "wciskać" ;) ...bo odczuwam, że jesteś negatywnie nastawiona to alternatywnych metod leczenia....ja akurat przeciwnie, bo doświadczyłam WIELE dobrego z jej udziałem (w sumie to uratowała mi życie...)

Janettt • 6 lat temu
ogólnie nie należę do grona pesymistów, staram się - mając problemy z tarczycą obleciałam wiele forów co zrobić żeby uniknąć operacji, ale gdy przypomniałam sobie że jakiś czas temu teściowa odeszła właśnie z tego świata przez nieleczoną tarczycę to wolałam się tego pozbyć i tak prawdopodobnie kiedyś odrośnie a problem może wrócić, ale cóż - przynajmniej nowotwór nie dopadnie mnie, chyba, że znów jakaś torbiel mi się zrobi, albo nie wiadomo co... Jeszcze trochę i wszystko mi wytną i zostanę warzywkiem... nie no tak serio to ciekawią mnie takie metody, ale nie lubię monotonii i nawet branie głupich hormonów na tarczycę mnie czasami przerasta - dzień w dzień to samo. Poza tym mam malusieńkie mieszkanko i gdybym tak chciała się porządnie wziąć za siebie to czuję że potrzebuję jednak więcej tego miejsca, choćby na głupie notatki i rozpiski, co brać, czego nie brać - nie mam gdzie takich rzeczy trzymać, a jeszcze jak mój facet handluje sprzętem to w ogóle nie ma gdzie się ruszyć i odechciewa się głupiego pilnowania siebie... Liczę na to że to wszystko się zmieni jak się wyprowadzimy, choć jak na razie to tylko marzenie od 3 lat...

kalinus • 6 lat temu
nie będę się rozpisywać, bo już w sumie i tak na DC ostatnio za dużo się udzielam odnośnie zdrowia hahaha... ...napomknę tylko, że choroba tarczycy nie jest mi obca, a każdego endokrynologa który próbowałby mi ZNOWU wciskać, że choroba Hashimoto jest nieuleczalna wyśmiałabym i zasypała swoimi wynikami :D z tego co napisałaś widać, że u Ciebie raczej w głowie więcej się dzieje :( ...straszny pesymizm, negatywne myśli, spadek mocy...nie wiem co się dzieje w Twoim życiu prywatnym, ale jak najszybciej powinnaś to uporządkować, bo jeszcze się wpędzisz w jakąś tragiczną chorobę :/ ...każdy problem idzie rozwiązać (i nie są to puste frazesy....na prawdę DUŻO w życiu przeszłam i nadal przechodzę...) wszystkiego dobrego :tecza:

Janettt • 6 lat temu
no mi akurat nie wciskał, że to nieuleczalne, za to poprzednia endokrynolog stwierdziła że mi nic nie jest mimo - już będąc u niej kilka lat wcześniej miałam powiększony płat i zmiany na nim. a ja uwierzyłam że to nic poważnego - jednak odkąd teściowa zmarła, a mi coraz bardziej puchła szyja postanowiłam odwiedzić innego lekarza i myślę to nie było złe rozwiązanie. A jakbyś miała jakieś naturalne sposoby na deprechę i skłonności samobójcze to chętnie posłucham, bo życie w ciągłym dole jednak nie jest przyjemne ;x

kalinus • 6 lat temu
dieta!!!!!!!! ruch!!!! na serio dieta...oczyszczająca....aż mi się serce kraja jak czytam o ludziach łykających antydepresanty itp...mam też wśród znajomych 3 osoby...ech...zaniedbane jelita....tak mało ludzi zdaje sobie z tego sprawę :(((((( jest też wiele ziół wspomagających (ale prawdziwych ziół, a nie jakichś pseudo-herbatek.....praca nad sobą...WIARA, że to co robisz dla swojego zdrowia pomoże Ci... ...widać, że jesteś w rozsypce :( ...organizm krzyczy o pomoc....niestety muszę stwierdzić, że takie forumowe rady raczej na Twoim etapie nie pomogą :((((((....dobrze jakbyś trafiłam na lekarza, który podszedłby do Ciebie holistycznie, bo chyba wymknęło Ci się wszystko spod kontroli... P.S. Poczytaj o teorii dr Abrama Hoffera :serce: ....podpisuję się pod nią "memi wszystkiemi" ;) kończynami :D ..taki psychiatra to skarb :tecza: ...szkoda, że u nas tylko "tabsują" ludzi syfem :/

Janettt • 6 lat temu
tylko właśnie nie wiem gdzie do tego lekarza, nie wiem nawet od czego miała bym zacząć i w ogóle macie rację że jestem w rozsypce i coraz mniej nad sobą panuję, na dodatek mam faceta z takim charakterem jaki ma no i przez to wcale mi nie jest łatwiej - choć nie powiem ostatnio zaczął się bardziej przejmować mną, ale najgorsze jest to że jesteśmy podobni i często mamy takie same myśli. zero znajomych, zero wiary, zero czegokolwiek - myślałam nawet żebyśmy oboje poszli do lekarza z tym ale on nie chce :( wiem, że pewnie pomyślicie, że użalam się nad sobą, albo nie wiadomo co - przechodziłam to wiele razy, ale ja po prostu nie mam z kim o tym porozmawiać :[ poza tym szczerość to u mnie podstawa i nie umiem udawać że jest pięknie i wspaniale, tylko chyba nie umiem w odpowiednie miejsce trafić :(

kalinus • 6 lat temu
bardzo chciałabym Ci pomóc :( ale nie znam żadnego lekarza, który byłby kompetentny...aby go polecić....powiem tylko jedno - medycyna akademicka to nie jest dobry kierunek...pewnie nie masz też świadomości jak Wi-Fi oddziałuje na nasze samopoczucie (żeby nie użyć ostrzejszych słów :/)..wszystko zależy od odporności danej osoby :(

Mogłabyś napisać coś więcej o tym wi-fi? Może być na priv, żeby nie zaśmiecać tu wątku.

Janettt
Janettt
11.86k6 lat temu
thecure • 6 lat temu
A jak z odżywianiem u Ciebie? Zła dieta bogata w przetworzone jedzenie też często powoduje takie paskudztwa.

Janettt • 6 lat temu
może i najzdrowiej nie jem, ale staram się wzbogacać dietę o różne warzywa i owoce - nie jest tak że się obżeram nie wiadomo czym, choć ostatnio przechodzę kryzys i nie zwracam już na to uwagi ale kiedyś się odchudzałam i uważałam na to co jem, ale było to samo wit D3 chyba nawet mi lekarz polecił brać ale chyba to nic nie pomogło wcześniej, a teraz znów zaczęłam brać i może tu też jest pies pogrzebany, bo odkąd wznowiłam branie wit to lepiej się to goi i szybciej niż normalni - to już jakiś trop

kalinus • 6 lat temu
suplementacja witaminą D3, K2MK7, A, E (ale oczywiście po badaniach laboratoryjnych na ewentualne niedobory)... latem DUUUUUUUUŻO słońca (nie stosować żadnych filtrów).... najlepiej naświetlać się (nie opalać! ;P) w godzinach miedzy 10 a 15 (tak, nie pomyliłam się ;P ...chodzi o to, żeby natężenie promieni UVB było jak najsilniejsze)...w okresie niesłonecznym mogłabyś spróbować lampy UVB, jeżeli nie jesteś za suplementacją...tutaj nie da rady przedawkować z wit. D ;P

Janettt • 6 lat temu
jakoś za stosowaniem lamp nie jestem, słońce mnie nie lubi od brzucha w dół - zawsze mogłam siedzieć godzinami i nic (bez stosowania filtrów), ramiona zjarane na skwarkę, i plecy a buzia i od brzucha w dół bladość ;x nie wiem w czym tu jest problem. medycyna naturalna? raz mi próbowano wcisnąć jak miałam guzek na tarczycy - wolałam ją usunąć niż czekać aż rozwinie się z tego nowotwór. tylko jak oczyścić porządnie i bezkosztowo najlepiej organizm? próbowałam herbatek, ziółek i różnych takich - widać nie pomogło ;x

kalinus • 6 lat temu
może nie będę nic "wciskać" ;) ...bo odczuwam, że jesteś negatywnie nastawiona to alternatywnych metod leczenia....ja akurat przeciwnie, bo doświadczyłam WIELE dobrego z jej udziałem (w sumie to uratowała mi życie...)

Janettt • 6 lat temu
ogólnie nie należę do grona pesymistów, staram się - mając problemy z tarczycą obleciałam wiele forów co zrobić żeby uniknąć operacji, ale gdy przypomniałam sobie że jakiś czas temu teściowa odeszła właśnie z tego świata przez nieleczoną tarczycę to wolałam się tego pozbyć i tak prawdopodobnie kiedyś odrośnie a problem może wrócić, ale cóż - przynajmniej nowotwór nie dopadnie mnie, chyba, że znów jakaś torbiel mi się zrobi, albo nie wiadomo co... Jeszcze trochę i wszystko mi wytną i zostanę warzywkiem... nie no tak serio to ciekawią mnie takie metody, ale nie lubię monotonii i nawet branie głupich hormonów na tarczycę mnie czasami przerasta - dzień w dzień to samo. Poza tym mam malusieńkie mieszkanko i gdybym tak chciała się porządnie wziąć za siebie to czuję że potrzebuję jednak więcej tego miejsca, choćby na głupie notatki i rozpiski, co brać, czego nie brać - nie mam gdzie takich rzeczy trzymać, a jeszcze jak mój facet handluje sprzętem to w ogóle nie ma gdzie się ruszyć i odechciewa się głupiego pilnowania siebie... Liczę na to że to wszystko się zmieni jak się wyprowadzimy, choć jak na razie to tylko marzenie od 3 lat...

kalinus • 6 lat temu
nie będę się rozpisywać, bo już w sumie i tak na DC ostatnio za dużo się udzielam odnośnie zdrowia hahaha... ...napomknę tylko, że choroba tarczycy nie jest mi obca, a każdego endokrynologa który próbowałby mi ZNOWU wciskać, że choroba Hashimoto jest nieuleczalna wyśmiałabym i zasypała swoimi wynikami :D z tego co napisałaś widać, że u Ciebie raczej w głowie więcej się dzieje :( ...straszny pesymizm, negatywne myśli, spadek mocy...nie wiem co się dzieje w Twoim życiu prywatnym, ale jak najszybciej powinnaś to uporządkować, bo jeszcze się wpędzisz w jakąś tragiczną chorobę :/ ...każdy problem idzie rozwiązać (i nie są to puste frazesy....na prawdę DUŻO w życiu przeszłam i nadal przechodzę...) wszystkiego dobrego :tecza:

Janettt • 6 lat temu
no mi akurat nie wciskał, że to nieuleczalne, za to poprzednia endokrynolog stwierdziła że mi nic nie jest mimo - już będąc u niej kilka lat wcześniej miałam powiększony płat i zmiany na nim. a ja uwierzyłam że to nic poważnego - jednak odkąd teściowa zmarła, a mi coraz bardziej puchła szyja postanowiłam odwiedzić innego lekarza i myślę to nie było złe rozwiązanie. A jakbyś miała jakieś naturalne sposoby na deprechę i skłonności samobójcze to chętnie posłucham, bo życie w ciągłym dole jednak nie jest przyjemne ;x

kalinus • 6 lat temu
dieta!!!!!!!! ruch!!!! na serio dieta...oczyszczająca....aż mi się serce kraja jak czytam o ludziach łykających antydepresanty itp...mam też wśród znajomych 3 osoby...ech...zaniedbane jelita....tak mało ludzi zdaje sobie z tego sprawę :(((((( jest też wiele ziół wspomagających (ale prawdziwych ziół, a nie jakichś pseudo-herbatek.....praca nad sobą...WIARA, że to co robisz dla swojego zdrowia pomoże Ci... ...widać, że jesteś w rozsypce :( ...organizm krzyczy o pomoc....niestety muszę stwierdzić, że takie forumowe rady raczej na Twoim etapie nie pomogą :((((((....dobrze jakbyś trafiłam na lekarza, który podszedłby do Ciebie holistycznie, bo chyba wymknęło Ci się wszystko spod kontroli... P.S. Poczytaj o teorii dr Abrama Hoffera :serce: ....podpisuję się pod nią "memi wszystkiemi" ;) kończynami :D ..taki psychiatra to skarb :tecza: ...szkoda, że u nas tylko "tabsują" ludzi syfem :/

Janettt • 6 lat temu
tylko właśnie nie wiem gdzie do tego lekarza, nie wiem nawet od czego miała bym zacząć i w ogóle macie rację że jestem w rozsypce i coraz mniej nad sobą panuję, na dodatek mam faceta z takim charakterem jaki ma no i przez to wcale mi nie jest łatwiej - choć nie powiem ostatnio zaczął się bardziej przejmować mną, ale najgorsze jest to że jesteśmy podobni i często mamy takie same myśli. zero znajomych, zero wiary, zero czegokolwiek - myślałam nawet żebyśmy oboje poszli do lekarza z tym ale on nie chce :( wiem, że pewnie pomyślicie, że użalam się nad sobą, albo nie wiadomo co - przechodziłam to wiele razy, ale ja po prostu nie mam z kim o tym porozmawiać :[ poza tym szczerość to u mnie podstawa i nie umiem udawać że jest pięknie i wspaniale, tylko chyba nie umiem w odpowiednie miejsce trafić :(

kalinus • 6 lat temu
bardzo chciałabym Ci pomóc :( ale nie znam żadnego lekarza, który byłby kompetentny...aby go polecić....powiem tylko jedno - medycyna akademicka to nie jest dobry kierunek...pewnie nie masz też świadomości jak Wi-Fi oddziałuje na nasze samopoczucie (żeby nie użyć ostrzejszych słów :/)..wszystko zależy od odporności danej osoby :(

Sister • 6 lat temu
Mogłabyś napisać coś więcej o tym wi-fi? Może być na priv, żeby nie zaśmiecać tu wątku.

też chętnie poczytam o co dokładnie chodzi, bo nie jestem pewna czy dobrze myślę

1 2 3 4
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.