dentysta sadysta
Zawsze jak chodziłam do dentystki, miałam znieczulenie przez zastrzyk, ale różnie z tym bywało. Czasami czułam ból mimo tego strasznie boję się wizyt
Czy macie jakieś doświadczenia z innymi metodami znieczulenia? A może inne metody leczenia (np laserowa)?
ja nigdy nie biorę znieczulenia ;P nawet do wyrywania zębów, więc nie pomogę...
aaaa skłamałabym, raz miałam znieczulenie do wyrywanego zęba, bo był mega problematyczny miałam po nim zapalenie okostnej....brrrrr.....wyrywanie i tak bolało, a po tym jak zeszło znieczulenie to myślałam że się posr...z bólu ..także wolę bez po co się faszerować dodatkowym syfem ;P
P.S. wszystko zależy od dentysty, jego podejścia i znajomości fachu....od jakiegoś czasu mam taką dentystkę u której wręcz przysypiam na fotelu hahaha, tak przyjemnie jest
jeju wyrywanie zęba bez znieczulenia? o choinka, musisz być twarda! Ja mam takie zęby, że ostatnio jednego ponad godzinę dentystka rwała, bo mam takie korzenie silne i nie mogła wyrwać, co prawda znieczulenie też już pomału schodziło i czułam co robi, ale nie dałabym rady przeżyć bez znieczulenia Poza tym STRASZNIE boję się dentystów, jak tylko wejdę i usłyszę dźwięk tych przyrządów, to serce do gardła mi podchodzi, raz o mało co nie uciekłam Teraz wychodzą mi dwie 8 i jak pomyślę, że mam iść do dentysty...
Dentyście nie szastają tak znieczuleniami bo nie są one zbyt korzystne dla zdrowia. Mocniejsze znieczulenie zawsze się dostaje przy leczeniu kanałowym, ja tak ostatnio miałam. Ale zanim je dostałam to dentystka trzy razy pytała czy nie jestem w ciąży. Za to potem znieczuliło mi pół buzi, nawet nosa nie czułam jeszcze 3 godziny po wyjściu z gabinetu
Ale każdy ma inną tolerancję na ból i jeśli naprawdę ból jest nie do zniesienia to powiedz o tym dentyście. Im to też na rękę jeśli pacjent siedzi spokojnie na fotelu i nie wierci się z bólu bo mogą szybciej wykonać swoją pracę. Prywatnie nie będą Ci robili problemu ze znieczuleniem za to na NFZ może być z tym różnie ;/
ja raz zemdlałam na fotelu....bo laska mi rwała i rwała zęba jak przysłowiową rzepę ...nigdy więcej już do niej nie poszłam
teraz czeka mnie najprawdopodobniej rwanie 8-ki ....ech
Też kiedyś miałam podobną historię. Czułam się jak rzepa z Familiady na tym fotelu myślałam, że wyrwie mi zęba razem z głową. Plus taki, że dostałam bardzo silne znieczulenie i nic nie czułam. Ale po 8 latach zaczęło bolec mnie dziąsło w tym miejscu, poszłam do dentysty i okazało się, że cała ścianka zęba została w dziąśle i zaczęła wychodzić na wierzch
Ja mam aktualnie leczenie kanałowe i nie dostaję znieczulenia, bo moja dentystka twierdzi, że to nic nie da i coś w tym jest Za to do borowania zawsze proszę o znieczulenie, mnie potraktowanie igłą nie boli i zaoszczędza stresów
masakra
ja zemdlałam bo tak dociskała mi debilka głowę do fotela (a był jakiś twardy z dziwnymi nierównościami), że coś mi tam niewłaściwego ucisnęła pod kopułą aż odpłynęłam ból przy wyrywaniu był - wiadomo, ale omdlenie było właśnie przez ten ucisk
dentystki starej daty nie dają znieczulenia na kanałowe, bo cyt. "pacjent musi czuć czy już nie czuje" ;P ...chodzi o nerwy...ja też nie miałam na kanałowe znieczulenia, nawet w podstawówce ....a kanałówka to najgorsza masakra - jak dla mnie ....chyba gorsze od wyrywania zęba ;P
Bo nerwy w Twoim zębie pewnie już obumarły i nic nie czujesz, wtedy nie dają znieczulenia Mój był jeszcze żywy, więc bez znieczulenia nie dałoby razy. Po usunięciu nerwów z zęba też już nie miałam znieczulenia, nie było czego znieczulać a do borowania też biorę znieczulenie ale chyba tylko po to żeby czuć się spokojniej na fotelu
A to masz rację, miałam ten ząb najpierw dwa razy zatruwany No ale i tak jak dzisiaj mi grzebała igłą w czterech kanałach to momentami nie mogłam ...
Też o tym słyszałam i jak tylko się dowiedziałam o tym, że mam mieć kanałowe to poleciałam do prywatnego gabinetu tam jak zapłacisz to bez problemu dostaniesz znieczulenie Nie wiem jak to przeżyłaś bez znieczulenia
dentystka wyjaśniła mi jak to wygląda pod względem leczenia, że lepiej nie brać znieczulenia (jakbym chciała to bez problemu mogłam dostać)...ciężko było, ale dałam radę ;P ....odhaczone do hardkorowych przeżyć....teraz - po porodzie kanałówka ani wyrywanie zębów już mi nie straszne hahahhahahhahhhahhahahaha
ja staram się jak najmniej syfów w swój organizm wciskać, a wszelkie znieczulenia właśnie tak traktuję....
@smiling95 no mnie w ostatnim etapie leczenia też troszkę pobolewało ale w porównaniu z bólem przed leczeniem było to jak łaskotanie a potem dostałam receptę na ketanol i jakoś przetrwałam rok po leczeniu i nie ma żadnych problemów. Leczenie kanałowe to nic przyjemnego ale da się przeżyć no i zawsze taniej niż implant
Ja chodzę do prywatnego Ale moja dentystka robi bardzo fajnie, spokojnie i powoli, nic na siłę Ale jak to już @kalinus ujęła, jest ona niestety starszej daty i nie wiem co zrobię jak zdecyduje się zakończyć karierę, takiej dentystki to ze świecą szukać! I cóż, też się zastanawiam co jest gorsze - kanałowe czy wyrywanie, a rwania nigdy nie miałam
jak Ci dobrze złapie ząb, a nie masz jakiś zakręconych korzeni to nie ma aż tak strasznie ....moim zdaniem kanałówka gorsza ;P
Też uważam, że kanałówka gorsza chociażby dlatego, że jak się nie uda to stracisz i zęba i sporo pieniędzy no i jednak bez znieczulenia albo ze słabszym znieczuleniem bardziej boli i dłużej ;/ ale zawsze warto ratować swoje zęby, dla mnie wyrwanie to ostatecznosc