Wieczny katar.
Macie jakieś sposoby na ciągły katar? Ciągle witam lekarzy, ale te leki nawet na mnie nie działają, ostatnio kazali mi sobie kupić inhalator i wydałam kupe forsy i wszystko na marne
Rodzinny nie pomógł, prywatny nie pomógł. Może Wy pomożecie ?
W tamtym roku ciągle się przeziębiałam, moja odporność osiągneła dna. Wziełam chyba z 8 antybiotyków w tamtym roku, w tym tylko 2 ! Także jest progress, teraz męczy mnie ciągły katar, mam strasznie przesuszony nos i męcze sie w nocy
Może jakieś krople na poduszke ?
Moim zdaniem jeśli masz taki problem z odpornością to rodzinny nie pomoże i powinnaś raczej pójść do immunologa. W końcu nie możesz brać tak często antybiotyków bo na dłuższą metę jest to bardzo szkodliwe
Co do kataru to odkąd się rozchorowałam 3 tygodnie temu, to ciągle pociągam nosem i też mnie to denerwuje Oprócz tony chusteczek higienicznych używam też sztyftów do nosa, trochę pomagają w oddychaniu Jak siedzę w domu to nakładam też pod nos odrobinę maści VapoRub na zmianę z kremem Nivea Soft, ponieważ mam w tym miejscu strasznie wysuszoną skórę od ciągłego używania chusteczek
Mam dokładnie to samo, bez chusteczek ani rusz. Ja byłam w aptece i dostała psik psik do nosa i tabletki na alergie bo babka powiedziała, że innej przyczyny nie widzi ale to nie pomogło. Kiedyś byłam leczona na zatoki więc może to przez to? Ale ja się już po prostu przyzwyczaiłam
Mam podobnie, jednak nie przez przeziębienia, alergie czy brak odporności Noce to normalnie męczarnia ... właściwie w dzień też nie jest lepiej
Przez częste katary bardzo podrażnia się nos wewnątrz ... co powoduje coś na wzór wiecznego kataru. Dodatkowo można sobie nieźle rozwalić naczynka takim ciągłym "smarkaniem". Krople do nosa odpadają bo są za mocne i nic nie pomogą. Najlepszym rozwiązaniem byłoby po prostu zostawić ten nos w spokoju na jakiś czas, niech odpocznie od chusteczek i się sam jakby wyleczy. Jednak z własnego doświadczenia wiem, że to łatwe nie jest. Bardzo pomocy będzie sztyft. Ja się praktycznie z nim nie rozstaję ostatnio, liczbę chusteczek też powoli zmniejszam, więc chyba jakiś progres jest
Życzę powodzenia w walce z katarem
A czy stosujesz jakieś krople w tej chwili ? Sprawdź czy nie zawierają ksylometazoliny.
Ja tak stosowałam krople do nosa przez 3 lata (nie przeczytałam ulotki i nie wiedziałam że mogą uzależniać) to nos miałam tak suchy, że czułam jakby mi się śluzówka sklejała w środku co dawało uczucie okropnego zatkania. Nie rozstawałam się już wtedy z kroplami wcale, wszędzie je ze sobą zabierałam . Ostrzegam bo strasznie ciężko potem przestać stosować krople.
Mi ogólnie nadal nos casem przytyka i miewam katar szczególnie wieczorami ale nie jest to tak uciążliwe jak wtedy kiedy przez krople miałam przesuszoną śluzówkę.
na odporność polecam tran (2,5ml) lub sok z aloesu (50ml) dziennie - na prawdę poprawia odporność, stosowane regularnie! a z domowych mikstur syrop na odporność: miód lipowy + korzeń imbiru + czosnek + cytryna
a jak już jest katar to Olbas (połączenie olejków) jest mega mocny...wystarczą 3 kropelki na ubranie czy poduszkę żeby odetkać nos, no i po każdym, KAŻDYM smarkaniu smarować nos kremem Nivea (tym najzwyklejszym), wtedy skóra wokół nosa nie jest podrażniona, czerwona ani wysuszona...a jak katar jest taki że nie da rady wysmarkać to fizjologiczny roztwór wody morskiej w spray-u, jeden konkretny psik do dziurki i już wydzielina się uwalnia ;P
Ja poleciłabym Ci miskę z gorącą wodą, do tego parę kropel Amolu lub Aromatolu.
Przykrywasz się ręcznikiem i wdychasz, nos powinien się przetkać, a może po dłuższym stosowaniu katar ustąpi. Próbuj
A może masz alergię? Póki nie zbadałam się nie wiedziałam że ją mam, a oprócz wiecznego kataru nie towarzyszyły mi żadne inne objawy. Polecam wizytę u alergologa jeśli jeszcze nie byłaś. Jeżeli masz alergię to spadek odporności idzie z nią w parze.
Może to alergia? Ja dawniej chorowałam bez przerwy, potrafiłam mieć zatoki i inne cholerstwa po dwa razy w roku, w końcu lekarz stwierdził że to musi być alergiczne i faktycznie, wyszło mi że mam alergię na kurz i roztocza, brałam przez 3 lata specjalne szczepionki u alergologa i od tamtego czasu nie byłam chora na nic więcej niż zwykłe przeziębienie raz do roku. Szczepionki z tego co pamiętam nie były drogie, ale to też zależy na co byś miała alergię.
ja byłam z tym u laryngologa i miałam robione zdjęcie rtg. jedyne co wyszło to to, że mam wzmożone śluzówki, miałam przepisane tabletki i krople i nic mi nie pomogło. no i czasami mi się krew puści, ale ni tak, że leci tylko na chusteczkach mam ja się już nauczyłam z tym żyć, że nigdzie nie wychodzę bez chusteczek