Jakie buty do biegania?
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad rozpoczęciem codziennego biegania. Nie ćwiczę na wf (zwolnienie lekarskie) w sumie nie powinnam biegać, ale sądzę ze moje uda są za grube i myślę, że to by mogło pomóc. Mam nie obciążać kolan i myślę, że jak dobiorę odpowiednie buty i stopniowo będę zwiększać dystans i prędkość (dość wolno) to nie powinnam sobie zaszkodzić, zawsze mogę zrezygnować jak zacznie się coś dziać. A więc nigdy nie kupowałam takich butów, a na co dzień chodzę w glanach (12 miesięcy w roku ♥) i nie znam się zupełnie na tym. Jestem niska, więc bardzo kusi mnie wygląd Air MAXów (czy jak to się pisze), bo mają podwyższenie, niestety oryginalne są dość drogie a ja nie wiem czy będę mogła wg biegać...
Doradzicie coś? Nie chciałabym wydawać dużych pieniędzy, bo nie wiem jak długo będę biegać wolałabym coś tańszego.
Ja do biegania polecam wyłącznie Nike i Adidas. Jako tako Conversy też mi się sprawdzają, ale na takich żelowych wkładkach. Mam zwykłe adidasy i raczej kiepsko się sprawzają do biegania
Również poszukuję bardzo dobrych butów do ćwiczeń ale nie mam pojęcia jakie są dobre i w miarę tanie
Spieszę z pomocą
Po pierwsze-jaki jest powód Twojego zwolnienia z wfu? Jeśli faktycznie masz nie obciążać kolan to może byc ciężko, nawet przy odpowiednio dobranych butach. Inna sprawa, że mnie na przykład przy zwykłym chodzeniu bolą kolana a przy bieganiu już prawie nie
Po drugie, nie jestem do końca przekonana, czy bieganie pomoże na "za grube uda", istnieje wręcz duże prawdopodobieństwa, że bardziej je rozbuduje. Wiadomo, teoretycznie najpierw powinna spalać się tkanka tłuszczowa (tzn tak byśmy wszystkie chciały) ale w praktyce sporo zależy m.in. najprościej mówiąc od tempa treningu. Ja u siebie zauważyłam, że uda mi się trochę "wybiły"
Po trzecie co dla Ciebie znaczy niedrogie? Bo te, które wrzuciła @Ita09 wydaja się całkiem fajne, sama też śmigam w Reebokach i są mega, podeszwa świetnie amortyzuje itd. Ja swoje kupilam za troszkę ponad 100 zł i to jak na buty tego typu jest MAŁO. Z tych jednak tańszych butów to dużo osób chwali obuwie sportowe dostępne w Lidlu, naprawdę słyszałam dobre opinie, sama nie testowałam bo nie potrzebuje kolejnej pary na razie.
Po czwarte nie kupuj przypadkiem do biegania Air Maxów czy butów inych marek o tym wyglądzie, to się nie nadaje do biegania. Odpowiednie buty powinny mieć giętką podeszwę, powinny być leciutkie i dobrze dopasowane. Jak będziesz biegła to naprawdę nikt nie zauważy czy jesteś wysoka czy niska
nike rosh run są super do biegania, ale jeśli nie możesz to może lepiej znaleźć ćwiczenia, które mozesz wykonywać w domu
Dużo zależy po jakim obszarze chcesz biegać. Ja przeważnie biegam po utwardzonych nawierzchniach i świetnie sprawdzają się modele Asics Gel Pulse.
Co do ud, to bieganie na smukłość ud raczej nie wpływa, a dodatkowo może rozbudować mięśnie. Jeśli zależy Ci na efekcie wyszczuplenia ud to dobrze jest robić ćwiczenia rozciągające, ja dopiero po nich zobaczyłam kilka cm mniej na centymetrze.
nie znam sie za bardzo, ale wydaje mi sie, ze jak chcesz cos taniego i nie wiesz ile i czy w ogole bedziesz biegac, to wystarcza Ci takie z decatlona do biegania. najtansze sa za chyba 50 czy 60 zl, kolejne modele troche drozsze i dostosowane do dluzszych dystansow i wiekszej czestotliwosci treningow, mniej wiecej do chyba 120 zł. ja kupilam takie za okolo 70-80 zl, troche biegalam (tyle, na ile slaba kondycja mi pozwalala) i bylam zadowolona
Air Maxy nie sa do biegania, gdyż mają za wysoką podeszwę, przez co tracą na stabilizacji. O ile zaczniesz w nich właśnie biegać, to masz większe prawdopodobieństwo, że połamiesz nogę/skręcisz kostkę.
Sama biegam. Mam Nike Free Run. Mam też buty z Lidla (Crivit) z miękką podeszwą za 50zł. No kurde zgadnij które wygodniejsze? W nike nie mogę przebiec nawet 200m bo tak mnie bolą stopy, tak trudno jest w nich biegać, bez znaczenia czy po lesie czy po asfalcie.
Polecam obejrzeć buty, które często pojawiają się w Lidlu przy okazji sportowych rzeczy. Są dobrej jakości, są wytrzymałe, no i u mnie duzo wytrzymalsze niz Nike
Jeśli chodzi o bieganie i wysmuklenie ud - jak najbardziej! Oczywiscie pod warunkiem, że utrzymasz ujemny bilans kaloryczny spożywanego jedzonka. Fakt faktem, mięsnie na nogach pracować będą, wiec się wzmocnią, ale nie urosna, jeśli nie będziesz jadła więcej niż powinnaś. O to nie masz się co martwić.
Oczywiście jak pisała @lelek, po bieganiu należy się rozciągnąc, tak samo przed bieganiem zrobić rozgrzewkę. Inaczej zamęczysz samą siebie, a tak, przyczynisz się do zgubienia paru centymetrów, zadbasz o mięsnie i stawy, no i zmniejszysz ryzyko domsów.
______________________________________________________________
BIEGANIE NIE ROZBUDOWUJE UD. TYLKO WZMACNIA MIĘŚNIE.
Rozbudujecie je, jak będziecie mieć dodatni bilans kaloryczny. No i kulturystą bez odpowiedniego żywienia nie zostaniecie, więc co najwyżej nogi się wysmuklą, nabiorą odpowiednich kształtów, ale pozbędziecie się zbędnego tłuszczyku. Podstawą zawsze jest dieta, to 70% sukcesu, ćwiczenia zajmują 30% jak łatwo policzyć. Tak więc nalezy obniżyć swój bilas kaloryczny w ciągu dnia o jakieś 100-200kcal no i wspomóc się ćwiczeniami.
_____________________
Powód dla którego nie nalezy biegać ani w Nike Air Max, ani w Nike Run Roshe znajdziesz tutaj: http://www.bycidealna.pl/2014/09/nike-roshe-run-nie-biegajcie-w-nich.html
______________________
Pod kreskami piszę to, co dodaję w czasie edycji, co mi się przypomni.
Jesli ktoś mialby jakies pytania to zapraszam na priv
@Marudziara autorka wątku pisze, że chcialaby zacząć biegać ale zdaje się, że teraz nie ma zbyt dużo aktywności więc to będzie dla jej organizmu zdecydowany szok. Na początku myślę że nie ma potrzeby wkrecania sie w liczenie zapotrzebowania kcal, bo można łatwo sie zniechęcić... Myślę że na poczatek wystarczy pewne rzeczy z jadlospisu wyeliminować a te początkowe treningi i tak beda służyć głównie rozruszaniu się. Poza tym autorko zapomniałam napisac wczesniej, bo to w sumie oczywiste, ale nie da sie schudnąć tylko z wybranej przez Ciebie partii, pamietaj o tym
Bez przesady, za takie pieniądze to się raczej nie poszaleje z dobieraniem podeszwy do podłoża
Ja buty do biegania kupiłam na sportsdirect.com angielskiej stronie, gdzie oryginalne są dużo tańsze niż na przykład u nas w sklepie W niektórych miastach u nas w Polsce ten sklep jest dostępny stacjonarnie, więc może koło Ciebie się gdzieś znajdzie
Swoje kupiłam za ok. 90 zł firmy Avia i jestem mega zadowolona. Nie mają wysokiego podbicia. Są miękkie, co jest dla mnie ważne bo biegam głównie po asfalcie
http://pl.sportsdirect.com/running/running-shoes/ladies-running-shoes#dcp=1&dppp=100&OrderBy=price_asc
Wolałabym buty 50-70 zł
Co do obniżenia spożycia kalorii to mam obniżone już przez około pół roku, wiem nie można schudnąć tylko z jednej części ciała.
Ćwiczenia na nogi robię (rehabilitację)
Nie ćwiczę na wf przez kolana (mam wadę wrodzoną, związaną z rzepką jest źle ułożona, ale po rehabilitacji jest duża poprawa niestety lekarze wcale nie dają mi szansy na całkowite wyleczenie wady kiedykolwiek)
Bardzo chcę zacząć biegać już zanim dowiedziałam się o wadzie i chcę spróbować na pewno zrezygnuję jeśli zacznie mi to szkodzić.
Air maxy totalnie nie nadają się do biegania ze względu na swoją podeszwę. Ja polecam (uwaga uwaga) - buty do biegania z lidla. Są naprawdę dobrej jakości, sama w nich ćwiczę (a studiuje wychowanie fizyczne, więc muszę mieć naprawdę wygodne i amortyzujące buty) i sprawdzają się świetnie.
Jeśli chodzi o bieganie - niestety, ale bardzo obciąża ono kolana, szczególnie to po asfalcie. Jeśli masz oszczędzać kolana, to zdecydowanie nie dla Ciebie - prędkość, z jaką będziesz biegła, nie ma znaczenia dla oszczędności stawów, bo tak czy siak muszą amortyzować ruch. Z kolei bieganie króciutkich dystansów dla uzyskania efektu wysmuklenia nie ma zbytnio sensu, bo wysiłek powinien trwać przynajmniej 40 minut, żeby było widać efekty (tak naprawdę dopiero około 30 minuty wysiłku tlenowego zaczynają być spalane magazynowane tłuszcze). Może warto najpierw skonsultować z lekarzem, czy możesz zacząć stopniowo biegać, żeby sobie nie zaszkodzić. Albo poczekać na cieplejsze dni i wypróbować wysiłki, które nie będą Ci tak bardzo szkodzić, a są równie skuteczne, np. rolki?
Po trzecie - jak już ktoś napisał - bieganie bez nadwyżki kalorycznej nie doprowadzi do szybkiej rozbudowy mięśni, trzeba by naprawdę dłuuugo biegać i osiągnąć niski % tkanki tłuszczowej, żeby zaczęło się coś dziać Chyba, że w diecie bilans kalorii jest dodatni i spożywa się dużo białka, które dla mięśni działa jako budulec.
Rolki i rower to gorsze wyjście bardziej zaszkodzą.
Air maxy już mi wyleciały z głowy dzięki wam.
Na pewno przyjrzę się butą w Lidlu jak będę miała okazję.
W sumie chcę spróbować biegać bo myślę że jak zacznę mało biegać to z czasem będę mogła więcej biegać.
A wiec wnioskuję to po tym iż mój rehabilitant stwierdził ze jeśli chodzę w glanach już tak długo (bo wcześniej nie wiedziałam że mam wadę wrodzoną) czyli 6 lat, to już mi nie zaszkodzą więc mogę w nich chodzić nadal. I stwierdzam że skoro przyzwyczaiły się do ciężaru, a założę leciutkie buty i zacznę troszkę biegać systematycznie to z czasem może po roku lub dwóch będę kierowała się cierpliwością to będę mogła po tym czasie biegać więcej i nie będzie mi to szkodziło przez ten czas polepszy mi się kondycja, wpłynie to na moją psychikę że uda będą wydawały mi się chudsze XD
Słuchaj no to nie chodzi o to, że przyzwyczaiły się do ciężaru. W glanach chodzisz... normalnie. a nie biegasz.
A biegając, o wiele większy ciężar działa na Twoje kolana, bo przeciez podskakujesz.
Ja biegam. Mam też problem z kolanami. No i jest tak, że mam te opaski uciskowe na kolana, wszystko ok. Jak boli to maść. Tylko trzeba umiar znać. Jak boli, to trzeba przestać. Nie biec już dalej. Mnie nie bolą zawsze, tylko jak już przesadzę, np. bieganie codziennie. To już psychoza, ale ciężko czasem się powstrzymać - jak juz sie zacznie biegac i czuc tą zajawkę, to się człowiek uzależnia.
Generalnie oprócz tego, jestem też kulomiotką, więc wszelaki ruch nie jest mi obcy, zbudowałam też sporo masy. No a jak skonczy mi się kariera to i kilogramy zrzucę. Choć wiadomo że to nie jest takie łatwe, na pewno bedzie łatwiejsze bez wymogu ogromu ilości energii, którą potrzebuję na treningach.
opaska i maść nic mi nie pomogą, przeskakuje mi rzepka w obu kolanach i większość czasu znajduje się za blisko wewnętrznej strony nóg i wyciera tam kość (jak by ktoś nie wiedział to rzepka jest stożkiem od tej strony gdzie łączą się kości w kolano) i akurat w tym przypadku ciężar dużo ma do znaczenia bo nie mogę nosić ciężkich rzeczy typu np mój piecyk do basu I maść nic mi nie da na wytartą kość a opaski nic nie dają bo kiedyś próbowałam. I jasne że nie będę biegać jak będzie mnie boleć
@Deicik jeśli masz Lidla gdzieś niedaleko to podskocz tam szybko Ja dziś biegiem byłam ale widziałam całe mnóstwo adidasów, wybór ogromny A sama miałam stamtąd adidasy, jednak nie naddawały się do biegania, bo miały mega cienką podeszwę, ale te wyglądają na biegowe No i moje sie trzymały ze trzy lata częstego użytkowania