Wywaliłabym !
Do założenia wątku zainspirowała mnie a właściwie zirytowała sytuacja której świadkiem byłam dzisiaj w galerii. Dziewczyna szukała sukienki ponieważ była zaproszona na wesele i normalnie nie uwierzycie co wybrała piękną białą maxi, no po prostu nie wiem jak tak można, wywaliłabym taką z własnego ślubu, a Wy jaki macie do tego stosunek ? Nie dość że biała, to jeszcze długa, i to z pokaźnym przyszytym naszyjnikiem pod szyją.
co zrobisz jak głupoty nie wyleczysz ..
ja nie akceptuje białych sukienek na ślubie, na swoim nie wywalilabym bo nie wypada ale byłabym wsciekła - choć mogłabym też mieć to w dupie bo przy slubie i weselu jest tyle rzeczy na glowie że biała sukienka to pikuś ..
a druga sprawa jest taka że niektóre dziewczyny nie mają za grosz wyczucia w takiej sytuacji ..
Też uważam, że w bieli i czerni na ślub nie wypada iść. Byłam na jednym weselu gdzie faktycznie nie było żadnej, ale to żadnej kobiety (pomijając młodą) ubranych "black or white", ale na drugim niestety już jakaś osoba towarzysząca kuzyna przyszła w całej białej sukience Wiadomo, że mamy XXI, ale savoir vivre nadal obowiązuje
też uważam, ze to mega błąd ubrać na czyjeś wesele białą sukienkę... ludzie po prostu są egoistami. ja - czułabym sie bardzo zle gdyby na moim weselu ktoś jeszcze zalożył białą suknie...
Ja osobiście nie miałabym z tym problemu ale tylko dlatego, że nigdy przenigdy nie założę białej sukni na swój ślub, zdecydowanie inny kolor
Może spytała się Panny młodej i jej to całkowicie nie przeszkadza, że jest długa i biała? Nie znamy całej sytuacji.... Natomiast mój stosunek jest taki, że biały kolor jest zarezerwowany dla panny młodej - chyba, że panna młoda ma inny kolor sukienki to sprawa jest prosta. Dla mnie żadna kobieta na weselu i to nawet w bieli nie przyćmi panny młodej - ze względu bynajmniej na swoją kreację, że odbiega ewidentnie od innych sukienek. No i długa suknia mnie nie przeszkadza. Długość dla mnie nie ma znaczenia. Ważne, że sukienka jest adekwatna do okazji czyli elegancka i schludna. Dzisiaj coraz więcej dziewczyn decyduje się na maxi na wesele i nikt oto nie robi afery, a wyglądają zjawisko.
na vinted jakaś dziewczyna pisała kiedyś, że właśnie 'wyrzuciła' ze swojego ślubu dziewczynę (osoba towarzysząca kuzyna) w białej maxi wysadzanej na gorsecie cekinami. Po ślubie w kościele powiedziała, że dziewczyna nie jedzie z nimi na wesele i kuzyn ma wybierać, czy przychodzi sam, czy odprowadzi koleżankę do domu. Z jednej strony szkoda nerwów, z drugiej co takie baby mają w głowie?
Ja bym miała to w dupie. Nie rozumiem parcia, że takiego koloru nie można, tamtego, srututu.... Miałam zarówno na weselach i białe i czarne sukienki i nikt o to się nie czepiał, nawet specjalnie uwagi nie zwrócił. A i mi było by wszystko jedno, naprawdę. Nie rozumiem niektórych przewrażliwionych dziewczyn. Liczy się obecność bliskich osób i atmosfera a nie to jaki kolor sukienki kto ma na sobie. Ale jak widać mało osób ma takie rozsądne podejście....
Ja bym raczej nie miała odwagi nikogo wyrzucić (prędzej mój Mąż ) ale na pewno zrobiłoby mi się przykro gdyby na moim ślubie była dziewczyna w białej długiej sukni. Choć powiem szczerze, że nie jestem w stanie powiedzieć, czy akurat u mnie kogoś nie było w białej sukience
Rozsądnie to jest nie ubrać białej sukienki na czyjeś wesele, zostawic ten kolor dla panny młodej, bo to jej najważniejszy dzień w życiu.
Fakt, każdy ślub może jest inny i obyczaje również, Ale dla mnie ubranie białej sukienki jest prostu nietaktowne.
No dobra, może i macie rację że w długiej białej to już przegina... Ale już o krótką, białą kiecę to w życiu by mi nie przyszło do głowy, żeby się denerwować i żeby kogokolwiek wyrzucać (?!) z wesela własnego. To jest dopiero pokaz kultury osobistej - wyprosić kogoś z wesela, bo się strój czyjś nie podoba... Był ostatnio wątek laski na vinted, która się żaliła, że była dziewczyna na jej weselu w NIEBIESKIEJ maxi i wyglądała piękniej od niej i że to było chamskie. Bo miała maxi. I wyglądała ślicznie.
A tam. Dla mnie liczą się bliscy i sam fakt, że są razem ze mną i świętują ten dzień a nie to, kto jaki kolor kiecy założył. Mogą przyjść i w trampkach i będę się cieszyć, że są.
Chyba na wesele zaprasza się bliskie osoby, to nie wiem co to za problem z tą białą kiecką... że niby ktoś miałby nie rozpoznać panny młodej czy jak?
Masz racje, tez nie zdecydowałabym się na wyrzucenie kogokolwiek, ale pewnie byłoby mi przykro. . .
Co do innych kolorów nie mam jakichś zastrzeżeń - raczej nie byłabym o nikogo zazdrosna.
jakby była krótka i nie jakaś np. księżniczkowa tak, że wszyscy patrzeliby normalnie na pannę mlodą a nie na gościa to oczywiście żaden problem wg mnie, ale jeśli maxi no to przesada...
Po drugie trzeba dodać o czym zapomniałam, bo sprawa jest niejasna, że jest teraz moda na sukienki białe dla druhen. I może Panna młoda chciała, aby miały sukienki pod kolor. Każdy ma swoją wizję na wesele i my możemy się gorszyć , ale nic nam do tego. Każda będzie miała swoje wesele i będzie mogła nawet gościu poukładać w szeregu. Dzisiaj nie można pójść nawet do przymierzali, bo podsłuchują Ciebie nawet i tam - jak w niektórych restauracjach (dla kumatych) Bo znajdziemy się na vintedach albo na dresscloudach i będziemy obgadywane Za bardzo przejmujemy się tym co ubrała druga kobieta, zamiast cieszyć się tym pięknym dniem...