Macie problem jaki u mnie jest z dodawaniem chmurki do "To i Owo"? Od 2 dni nie mogę nic dodać 😞, a nawet zapisać chmurki.
A może odświeżyłaś w tym dniu chmurkę z tej kategorii?
Możecie mnie poprawić, ale jak się odświeży chmurkę z tej kategorii to już nie można jej dodać 🙂
Żadne, bo szare kropki to coś naturalnego, a plastry podrażniają skórę. Masz pory, w nich zbiera sie łój. Lepiej po prostu myć dłużej twarz żelem, nawet 2 minuty albo czyścić dwuetapowo i wprowadzić nawilżenia więcej, może pomoże
Dokładnie! Ja teraz używam olejku do demakijażu Skin1004 Madagascar Centella Light Cleansing, potem pianka albo żel i dobre nawilżenie i jestem w szoku 😍buzia wygląda o wiele lepiej. Żadnych plastrów, one tylko podrażniają..
Dziewczyny, czy miała któraś z Was bardzo małe, kameralne wesele albo zastanawia się nad takim? Ja pojęcia nie mam nawet jak miałabym je urządzić, choć to i tak jeszcze temat na przynajmniej trzy lata do przodu🙈
Moja przyjaciółka miała - w Toruniu, znalazła fajną restaurację na starym rynku z dobrym jedzeniem, zaprosiła łącznie chyba 30 czy 35 osob, w tym kilkoro dzieci. Kilka dań ciepłych, alkohol i naprawdę objedliśmy się. Był nawet kawalek parkietu, uparła się na pierwszy taniec i miała go 😂 Tylko najbliższych zaprosili. Wszyscy ze wszystkimi rozmawiali, naprawdę było spoko, choć ja jestem obca dla jej rodzin, tyle tylko że mnie z opowieści znali. Wydaje mi się, że wyszło to ich około 20 tysięcy, do 25 w maksie. Mieli fotografa i jakiegoś młodego kamerzystę, który nie brał dużo, bo dopiero zaczynał czy coś takiego. Za to nagrał idealny moment na sesji zdjęciowej, bo zdążyli na nią wyjść nad Wisłę - młodemu pękły spodnie wiadomo gdzie jak się schylał, więc wideo operator się spisał 🫢💜
Mój brat miał takie mini wesele, choć ja bym to raczej nazwała po prostu obiadem. Gości było max 40 osób, głównie moja rodzina, która jest dość spora. Sala była mała, więc tańców nie było. Ale muzyka cały czas leciała. Wszystko fajnie i kameralnie.
Ja też planuję coś podobnego. Choć to głównie dla mojego faceta, bo ja bym mogła mieć szybki ślub cywilny z rodzicami i świadkami i do domu. Oboje nie pijemy, nie tańczymy, więc nie widzę sensu w robieniu imprezy dla kogoś. Taki obiad to dla mnie max.
My robiliśmy na 30 osób. Z czego pięć się wykruszyło 😅.
Mieliśmy tylko ślub cywilny.
Wesele w barze przy domu spokojnej starości. Ozdoby robiliśmy sami - mąż kupił butle z helem. Pompowaliśmy balony i wiązaliśmy je wstążkami.
Sukienkę miałam z Orsay.
Najwięcej nas kosztowały prezenty dla gości. Dla rodziców zrobiłam grafikę z naszymi zdjęciami.
Dla świadków po butelce whiskey w ozdobnych opakowaniach.
Dla chrzestnych kwiaty. Dla chrzestnego whiskey.
Dla babć ozdobne pudełka z herbatami.
I dla siostry męża która nam bardzo pomogła kwiaty.
Dla każdego jeszcze kupiłam po kostce mydła z lawendą. Dziś bym sobie odpuściła 🥸 goście byli albo tak pijani, że nie pamiętali by to wziąć. Część w ogóle jak im wciskałam miała minę "A po co mnie to?". Jakby się nie myli czy coś 🤣. Może w zamian jakieś jedzonko bym dziś dawała - miody, cukierki...
Kupiliśmy też instax i kilka klisz. To też robiło duży szał.
Fotografem był mój kolega z liceum więc też się udało trochę po taniości. Był na prawdę super ❤️.
Gdyby moi rodzice nie sypnęli kasą to wesele nam by się w ogóle nie zwróciło, także się cieszę, że nie wariowałam 🤣.
Jedyne czego żałuję to braku jakiegoś dj/wodzireja lub orkiestry. Mój mąż się uparł, że nie chce 🥴 że szwagier ogarnie... No nie ogarnął...
Dziękuję za odpowiedź 🤍 @Marudziara najbardziej obawiam się tego, że będzie dość "sztywno" przy stole, bo wiem jak wyglądają takie spotkania w przypadku mojej rodziny, ale z drugiej strony chciałabym zaprosić tylko te najbliższe osoby, więc może nie byłoby tak źle. Chociaż i tak cała moja rodzina łącznie z kuzynami, wujostwem itp. liczy ok 40 osób i tak nie wiem już sama czy w ogóle nawet robić to wesele 😅
To może zamiast szumnie nazywać wesele to obiad, przyjęcie? I nawet na zaproszeniu napisać, że zapraszacie na obiad zjecie i do domu, a jak zechcą się pobawić to może jakaś loża w klubie albo w knajpie z muzyką.
Miałam na 38 osób, rodzina z obu stron to było dosłownie 10 osób reszta to nasi przyjaciele. Było cudownie, na luzie, ponieważ jesteśmy towarzystwem mocno koncertowo festiwalowym to takie tez było wesele, po oczepinach ubraliśmy się w nasze normalne stroje skory, ćwieki, ciężkie buty, ja miałam druga suknie z czarnym tiulem, w ogóle kolor przewodni to był czarny, obsłudze hotelu tak się podobał wystrój ze zapytali czy mogą zostawić na kolejna imprezę 🤣. DJ był w szoku i chętnie grał dłużej niż było przewidziane, powiedział nam szczerze ze trochę się obawiał ze będzie ciężko rozbujać tak mało osób a jemu się prowadziło to małe weselu dużo lepiej niż nie jedno na 150 osób. Było pare wpadek fotografa nie mieliśmy bo wziął zaliczkę i zapomniał o nas, mi się przylepił welon na kropelkę do głowy, przez co spóźniliśmy się na ślub, świadkowi w trakcie ślubu pękły spodnie przyjechaliśmy do hotelu tez trochę później bo zajechaliśmy do żabki po coś zimnego do picia 🙈. Ale było wspaniale, nic bym nie zmieniła, organizowaliśmy wszystko na odległość bo nie mieszkamy w Polsce, oprócz ślubu najpięknieszy czas to był tydzień przed jak nasi przyjaciele się zjeżdżali i mogliśmy spędzić ten czas przygotowań razem ❤️
Aaa i jeszcze w kościele siw okazało ze od dwóch miesięcy jesteśmy po ślubie cywilnym który wzięliśmy w galeri handlowej 🤣🤣