Tatuaże i piercing - zdobią czy szpecą?
Co myślicie o tatuowaniu i piercingu czy warto w taki sposób zdobić swoje ciało. Podobają Wam się dziary u mężczyzn i kobiet? Czy któraś z Was chciała mieć tatuaż? Dlaczego robimy tatuaże? Czy warto się zastanowić dwa razy nad zrobieniem tatuażu? Jakie tatuaże lubicie a jakie nie? Kiedy dla Was kończy się esencja dobrego smaku, a zaczyna niebezpieczne uzależnienie?
Czy warto się zastanowić ? Oczywiście! Nawet więcej niż dwa razy. Tatuaże są piękne jeśli nie są zrobione 'po kosztach' z piercingiem już jest różnie. Mam kolczyki jedynie w uszach ( w postaci 8 sztuk ), nie raz chciałam gdzieś na twarzy ale z perspektywy czasu cieszę się , że nie doszło to do skutku. Tatuaż mam jeden, podobają mi się bardzo i może kiedyś będzie następny, na razie koszty nie pozwalają.
Ja tatuaży nie mam, nigdy nie chciałam mieć i myślę że nie będę już chciała. Nie przeszkadzają mi one u innych, każdy robi ze swoim ciałem co chce. Kolczyki mam tylko w uszach. Ale dla mnie niektórzy robią głupotę tatuując swoje ciało, bo nie przemyślą tego, a później jest płacz. Zwłaszcza jeśli tatuaż to imię swojej sympatii -,-
Właśnie nie rozumiem osób, które tatuują imię swojej sympatii. Wiem, że miłość miłością, ale na nią gwarancji się nie ma, że przetrwa ona całe życie i dla mnie to żaden ''dowód miłości''. Od siebie dodam, że nie widzę nic fascynującego w znaku ''nieskończoności'' lub ''trójkąt hipsterski'' dla mnie to chwilowa moda w świecie tatoo i dobre dla nastolatek - bez obrazy jak ktoś już sobie taki zrobił. @Ita09
Dokładnie niektórzy ludzie robią sobie tatuaże pod wpływem chwili i jakiegoś trendu, który po roku jest już niemodny a tatuaż zostaje. Mi się podobają tatuaże które coś znaczą dla osoby która go ma, takie rzadko spotykane
Ja miałam kolczyki w 5 różnych częściach ciała (poza uszami w których miałam 9 dziurek) Przeszło mi z wiekiem Nie chciałam z nich zrezygnować ani na prośby, ani groźby rodziców. Kiedy przeszłam okres buntu sama stwierdziłam, że to bardziej szpeci, niż zdobi tym bardziej w takiej dużej liczbie jaką ja miałam. Co do tatuaży to mam tylko jeden w miejscu niewidocznym . Dobrze zrobiony twtuaż jest dla mnie sztuką, ale z racji wykonywanego zawodu w przyszłości nie mogę sobie pozwolić na takie tatuaże jakie bym chciała, a szkoda, bo Polska to dalej ciemnogród i tatuaże nie są akceptowane w miejscu pracy.. (oczywiście nie wszędzie)
A ja mam tatuaż który nic nie znaczy, po prostu jest i mi się podoba. Zrobiłam go parę lat temu i nie żałuję, ale to mała ważka nad łopatką, którą można zakryć. Wiem, że z wiekiem stanie się rozciągnięta lub obwisła ale pogodziłam się z tym. Nie wszystkim tatuaże pasują, nie wszystkie są ładne ale to oczywiście sprawa osobista.Tak samo kolczyki, choć podobają mi się tylko w uszach, uważam że jak ktoś ma kolczyk na twarzy to go szpeci ale przynajmniej zawsze można go wyciągnąć
Tatuaże są ok ja mam dwa ,które są dla mnie bardzo ważne i naszpikowane symboliką ,która jest wiadoma tylko mnie. Dodatkowo jeden z nich przechodzi poprawę i powiększył się o dodatkowe elementy w postaci koronek co mnie bardzo cieszy. Kolczyki mam tylko w uszach i pępku. Myślalam o innych miejscach ,ale jakoś nigdy nie doszlam do realizacji moich zamierzen i dobrze się stało. Nie zaryzykowalabym natomiast z tunelami ,które są za duże by się ściągnęła skóra z powrotem ,gdy się to znudzi. Nie mówiąc już o dziurawieniu policzków ,skóry między achillesem a kością w stopie itd. O.O widziałam zdjęcia takich "cudów" . To już dla mnie za wielki hardcore
Tatuaże mi nie przeszkadzają u nikogo aczkolwiek nie każdy tatuaż do mnie przemawia np zbyt nie rozumiem tatuowania sobie czyjejś twarzy ale to kwestia gustu. Sama chciałabym tatuaż ale mały więc chyba trudno będzie znaleźć kogoś kto taki zrobi przynajmniej u mnie w mieście nie robią z tego co słyszałam. A co do kolczyków to kiedyś chciałam mieć w nosie ale już mi przeszło i zostały tylko w uszach. Mam 5 i chciałabym jeszcze więcej ale chłopak narzeka
Według mnie jeśli są to pojedyncze kolczyki czy tatuaże to jest to fajne. Ale jeśli ktoś ma tego na sobie milion to zdecydowanie go to szpeci
kolczyków nie mam, bo reaguję na nie alergicznie, ale podobają mi się.
tatuaż planuję w przyszłości zrobić, ale taki, który będzie miał konkretne znaczenie, a nie jakiś ładny bezsensowny obrazek, bo temu jestem przeciwna.
Mój Mężczyzna ma już trzy i każdy uwielbiam.
Tatuaże i kolczyki są piękne. Ale wszystko ma swoje granice bo można niźle przesadzić albo zrobić coś ślicznego i subtelnego
Koleżanka ma nutkę za uchem i wygląda to ładnie. Ale uważam że im więcej tatuaży czy kolczyków, to coraz bardziej szpeci.
Moim zdaniem tatuaże są fajne jedynie wtedy kiedy skóra się nie starzeje bo później to nie wygląda najlepiej i wtedy szpeci człowieka.
SZPECĄ... wystarczy, że np. przytyjesz lub schudniesz to będzie tatuaż zupełnie inaczej wyglądam -> znam osobę, która ma tatuaż na nogach i po przytyciu kilka kg. ten tatuaż się rozlewa normalnie i wygląda niesympatycznie... tatuaż jest fajny na moment, dopóki skóra się nie starzeje, nie ma zmarszczek itp.
Ja mam jeden bardzo mały tatuaż, praktycznie niewidoczny Ale na rękaw chyba bym się nie odważyła... Jeżeli ktoś ma ich bardzo dużo na całym ciele, to nie podobają mi się i uważam że szpecą. Szczerze mówiąc to decyzja indywidualna, nie powinno się w nią mieszać
Lubię i tatuaże i kolczyki. Podoba mi się mała czterolistna koniczyna nisko brzucha bądź ewentualnie na w okolicach kostki. Jednak nie jestem na 100proc pewna by go zrobić, a to już dyskwalifikuje, bo na tatuaż trzeba być pewnym. Wiadomo za kilka lat może on nam się nie podobać, ale zawsze jak by się chciało to można go usunąć co do kolczykòw kiedyś miałam mnòstwo w uszach bodajże 8 i 4, przeszło mi to. Jak mam ochotę to przebijam drugą czy trzecią dziurkę np na jakąś okazje (ostatnio przebijałam 2dni przed weselem, teraz mi już zarosła) mam tylko kolczyk w pępku, uwielbiam go nie zależnie czy jest na to moda czy też nie kiedyś chciałam wjęzyku, ciekawa byłam doznań podczas całowania jednak naczytałam się w necie o ròżnych przykrych rzeczach i zrezygnowałam.
Podsumowując : każdy robi z swoim ciałem co chce. Mnie nie rażą ani tatuaże ani kolczyki ALE nie może być ich dużo, bo jednak wszystko z umiarem
wszystko z umiarem wygląda w miarę w porządku, osobiście kocham piercing ale bez przesady, w nadmiarze wszystko szkodzi
Dobrze zrobione zdobią, ale brzydko szpecą, dlatego tak ważne jest zobaczenie prac autora i wybranie profesjonalisty, który zrobi to dobrze, a nie amatora, którego zabieg będzie niehigieniczny za butelkę wódki..