Skąd bierzecie motywację?
Pytanie do dziewczyn odchudzających się oraz prowadzący zdrowy styl życia.
Skąd bierzecie motywację do osiągnięcia wymarzonego celu? Co robicie gdy macie chwilę słabości?? U mnie z motywacją jest bardzo ciężko. Zdarza mi się być na diecie jakiś czas i zdrowo odżywiać ale trwa to nie dłużej niż 2 tygodnie. Potem znowu wracam do podjadania, dużych posiłków oraz śmieciowego jedzenia Odbija się to wszystko na mojej figurze , cerze a nawet i włosach. A muszę zrzucić 10 kg. Jak wytrwać i się nie poddać???
Ja patrze na swoj brzuch, mowie jestem tlusta I zaczynam robic cwiczenia. Na drugi dzien wracam do czekolady. Mam słabą, silną wole
Szukam w myślach ludzi którzy mnie wyśmiali, obrazili lub zranili i mówię że zrobie to dla tych debili aby jak mnie zobaczą kiedyś to szczęka im opadła wiem głupie ale pomaga
Motywacja jest w głowie, ciężko o motywację zewnętrzną. Możesz wytapetować sobie pokój plakatami z gazet fitness, ale to w pewnym momencie Ci zbrzydnie. Musisz po prostu zrozumieć, że robisz to dla siebie, że masz jedno ciało i musi Ci ono posłużyć jeszcze kilkadziesiąt lat. A im będzie zdrowsze, tym będzie Ci łatwiej. Ja póki nie zrozumiałam, że robię to dla siebie, też wytrzymywałam góra 2 tygodnie. Przestałam się odchudzać, żeby się komuś podobać, żeby wejść w jakąś sukienkę. Zaczęłam ćwiczyć i się zdrowo odżywiać, żeby w wieku 40 lat nie dostawać zadyszki wchodząc na 2 piętro. Sama się bardzo zapuściłam, co prawda częściowo przez leki, ale w dużej mierze z własnej winy. Pewnego dnia siadłam i zobaczyłam jak wyglądam, że mam problem powoli żeby wcisnąć się w spodnie w rozm.40 i powiedziałam sobie dosyć. Póki co -8kg, ale w ogóle nie odczuwam, że ciężko mi zdrowo gotować czy ćwiczyć. Po prostu zmieniłam sposób myślenia.
@sonka Gratuluję O to w tym wszystkim chodzi Ja mieściłam się kiedyś w spodnie 36 i 38 teraz o 38 mogę pomarzyć. Sama wiem jak mi ciężko znaleźć coś do ubrania i dobrze się w tym czuć. A nie chcę właśnie wyrzucać swoich ulubionych ubrań z szafy Jest mi bardzo ciężko gdyż mieszkam tylko z narzeczonym. On nie musi być na diecie i jak to facetowi muszę robić obiady, które muszą mu smakować więc jak wiecie do dietetycznych one nie należą, a że ja takie też lubię zdarza mi się jeść to samo
Jakby któraś z Was potrzebowała podaję link do Internetowego Dziennika Kalorii. Kalkulator oblicza nam ile kalorii zjadłyśmy przez cały dzień i na ile możemy sobie jeszcze pozwolić. Pokazuję nam też nasz cel i ile nam jeszcze brakuję. Bardzo fajna sprawa. Kiedyś z niego korzystałam i dziś sobie o nim przypomniałam http://kalkulatorkalorii.net/