Siłownia
Hej laseczki!
Chodzicie na siłownie? Same, z kimś? Na zajęcia czy po prostu chodzicie poćwiczyć w samotności na bieżni albo rowerku?
Chciałabym się zapisać, bo strasznie się rozleniwiłam, całe dnie siedzę w pracy i akurat wyhaczyłam siłownię po drodze z pracy, także bym sobie zajeżdżała ze dwa razy w tygodniu na początek ale że nigdy nie chodziłam to głupio mi tak samej... Czy moje obawy są uzasadnione i wszyscy chodzą tam stadami czy raczej indywidualnie?
A może byłaby jakaś chętna, która mieszka w Warszawie, chciała się zapisać na siłkę ale do tej pory nie miała motywacji i chciałaby mi potowarzyszyć?
ja chodziłam rok temu, przeważnie jeździłam na rowerze i chodziłam po schodach. czasem też biegałam. ale ostatnio nie mogę się zebrać żeby kupić karnet
Ja chodziłam rok czasu i teraz z bólem serca muszę zrezygnować z powodu braku czasu Chodziłam sama albo z chłopakiem ale i tak ćwiczyłam zawsze sama. Na początek możesz iść na zajęcia, oswoisz się trochę i będziesz wiedziała co robić. Polecam zumbę, body pump, spinning. I co tak właściwie chcesz robić na siłowni, zrzucić kilka kilo, wyrzeźbić ciało, czy może i to i to? Zapoznaj się z zasadami i techniką wykonywania ćwiczeń, bo jeszcze sobie zrobisz krzywdę. Na początku może Ci się to wydawać trudne, ale szybko się wszystkiego nauczysz. I nie bój się że ktoś się będzie z Ciebie śmiać, 99% osób ma zupełnie gdzieś innych ludzi, ne gapią się, nie komentują, tylko skupiają na sobie i swoim treningu
Mam w planach się zapisać, ale coś zwlekam.. Małe lenistwo hah
Najbardziej chce poćwiczyć brzuszek, wyrzeźbić jakoś i pupie, nadać fajniutkich kształtów
Ćwiczę regularnie od trzech lat (bieganie, basen, fitness). Siłowni chciałam spróbować ze zwykłej ciekawości, więc sprawdziłam jakie maszyny są dostępne tam, gdzie planowałam pójść, rozpisałam trening i naprawdę pełna zapału poszłam do tego kultowego miejsca zapał szybko ostygł, bo niestety okazało się, że w małej miejscowości nowa twarz na treningu nie pozostanie niezauważona... Zagadywało do mnie mnóstwo facetów (nie byłam wyzywająco ubrana, leginsy, top plus sportowe buty i zero makijażu), strasznie mnie to irytowało, więcej tam nogi nie postawiłam i ćwiczę w domu jak dawniej tak naprawdę nie potrzebujesz nie wiadomo jakiego sprzętu, mam matę, hantle i dwie sztangi - to wszystko
Mam ten sam problem. Czuję się rozleniwiona... Chciałam iść na siłownię, ale zawsze to jest ten strach przed nowym... Nie wiem czy będę wiedziała co robić, nie wiem czy będzie ktoś, żeby się go zapytać itd. Ale planuję!
Mi czasami się zdarza, np dzisiaj Ale tak to rzadko, chociaż wiem, że powinnam o wiele więcej a o jakiej siłowni w Wawie myślisz ?
Ja niestety nie mam w swojej okolicy żadnej siłowni (ostatnio zlikwidowali jedna do której miałam najbliżej) a ponieważ nie mam do siłowni dostępu, musze sobie radzić jakoś sama i staram się regularnie ćwiczyć w domu, ale wiadomo ze to nie to samo
Ja też troszkę sama sie cykam... Bylam z bratem w takim czasie ze bylo bardzo malo osób to nikt mnie nie zaczepial, kiedys chodzilam z kolezankami to bylo gapienie sie a teraz wlasnie zbieram sie w sobie do kolejnego podejscia tylko wlasnie tez mam ten problem ze to nowe miejsce i nie wiem czy ta wybrana przeze mnie silka nir okazr sie typowa 'pakiernia' :p. Co do cwiczen to jak bylam z bratem to obskoczylam chyba wszystkie maszyny, hantle, sztange, kettle, no kurcze mialam duze urozmaicenie. A moze jest tu ktos z Lbn kto chodzi/chcialby chodzic na siłke? A co do Wawy to na pewno @Estrella będzie chetna
Jestem z Wawy, powiedz jaka lokalizacja, to może się skuszę na chodzenie z Tobą, jak nie będzie za daleko
Owszem, w domu można dużo zrobić i sama tak ćwicze ale sołownia to lepsza opcja, nawer od wszystlich fotmessow, bo można ładnie się wyrzeżbić. Sama próbuję się zmotywować...
Zgadzam się ... ja niestety siłowni nie mam w swojej bliskiej okolicy wiec musze sobie radzić jakoś sama ale myślę że jak coś otworzą to będę pierwsza klientką
Ja byłam raz na siłowni bo wyciągnął mnie chłopak, zupełnie nie moja bajka Zdecydowanie wolę ćwiczenia w domowym zaciszu, denerwuje mnie i peszy gdy ktoś patrzy jak ćwiczę
Miałam kilka podchodów na siłownie. Raz z moją przyjaciółką(czas szybciej leciał czy na biezni czy na rowerku) klachy, śmiechy, wyłapywanie i śmianie się z mięśniaków później się pokłóciłam z nią chodziłam sama, fajnie się można wyciszyć, odpocząć tak na prawdę psychicznie dając sobie wycisk na areo. Następnie chodziłam z moim chłopakiem, i to chyba był mój najlepszy czas na siłowni, bo nigdy się nie obijałam, zawsze robiłam to co wytyczyłam sobie na początku dnia, chodziłam częściej, mogłam inaczej spędzić czas ze swoim facetem niż w domu. Szczerze, żałuje że nie zostałam na niej, już nie chodzi o schudnięcie i bycie fit, ale wieczorem i z rana uczucie jest cudowne, czujesz się o wiele,wiele lepiej niż dnia poprzedniego. Wiesz ze robsz coś dla swojego zdrowia. Teraz już na siłke nie wrócę, bo wstyd.. ale jeśli Ty masz obawy, to nie powinnaś ich miec, jeśli Cię stać, nie zastanawiałabym się. Czy sama, czy z kimś warto iść
Też wolę sobie ćwiczyć w zaciszu, więc pomimo zachęcania znajomej nie chcę iść na siłownię. A ona właśnie też rozważa zapisanie się, szuka towarzyszów i chętni są nawet
Nie tyle schudnąć, chociaż pewnie parę kilo przydałoby się zrzucić o ile bardziej chciałabym po prostu się po ruszać, bo cały dzień siedzę na dupie w pracy i strasznie mnie to rozleniwia.. Trochę mi głupio tak pierwszy raz samej iść, niby nie komentują ale czuję się jak jakiś stary zgred i alien, bo nigdy nie byłam na siłowni i nie wiem co i jak
To idź na zajęcia, to będzie lepsze dla osoby początkującej, może jakiś aerobik, step, fitness, zumba? Albo poproś trenera o pokazanie kilku ćwiczeń, na siłowni powinien jakiś być.
PS mam nadzieję, że nie wybrałaś pure jatomi?
Właśnie, właśnie w sumie chudzinką nie jestem ale nie chodzi mi o chudnięcie, tylko po prostu o lepsze samopoczucie, bo wiem że jak czasem się poruszałam to od razu miałam więcej werwy, siły i w ogóle człowiek nie czuje się taki ociężały
W sezonie śmigam na rolkach ale, że jestem zmarźluch straszny to teraz żadną siłą mnie nikt na dwór nie wyciągnie na rolki bo zimno, dlatego pomyślałam o siłowni