Doradca klienta w Fitness Club - za dobre kwalifikacje?
Dziewczyny.... Zakończyłam właśnie studia i mogę się chwalić tytułem magistra w zakresie Zarządzania Zasobami Ludzkimi. Studia to jedno, pasja drugie. Jakiś czas temu (3 lata temu), kiedy zaczęłam walkę o lepsze ciało zmieniło się moje życie i bardzo wiele oddaję się w sport. Udało mi się znaleźc pracę jako doradca klienta w klubie fitness. Ucieszyłam się, bo to dorywcze zajęcie, kiedy jeszcze pomagam w rodzinnym biznesie, a miejsce, w którym mogę pracować jest naprawdę ciekawe, nie pracuję fizycznie tak jak dotychczas i generalnie czuję się tam fajnie. Problemem jest umowa zlecenie i póki co nie mogę się starac o umowę o pracę. Stawka też nie robi szału - 10 zł brutto/godz. W lipcu mam niewiele godzin, jednak nie mogę specjalnie narzekać na grafik. Są 2 zmiany, tylko jeden weekend pracujący i to po 4 godziny. Dodatkowo zastanawiałam się nad tym, czy nie robić kursow instruktorskich, a w tym miejscu być może mogłabym wtedy próbować prowadzić jakieś zajęcia - ale to tylko póki co plany i nie wiem czy je spełnię. O wyższej stawce mogę rozmawiać za 2 miesiące. Co byście zrobiły? Pozostały czy szukały czegoś lepiej płatnego? Bo siostra weszła mi na ambicje, że mam za dobre kwalifikacje... owszem, wyższa stawka byłaby lepsza, ale nie ukrywam, że tutaj nie mam wielkich obowiązków, prócz zapisywania klientów, sprzedaży karnetów i utrzymywania relacji z klientami.
Myślę, że jeśli podoba Ci się te praca, jesteś z niej zadowolona to może nie warto od razu rezygnować z niej.
W dzisiejszych czasach niestety wykształcenie nie jest już takie istotne jak kiedyś. Pewnie gdybyś nie miała wykształcenia wyższego to może nawet byś nie dostała pracy. Niestety tak teraz.
Możesz zawsze pracować i w międzyczasie poszukać sobie pracy, skoro nie masz tak dużo godzin. Jeśli trafisz na coś godnego uwagi wtedy zastanowisz się, czy zrezygnować z tej pracy czy nie.
@dagusqa
ja bym została tu, gdzie jesteś. jak mówisz - póki masz elastyczny grafik i w miarę dużo wolnego czasu, zrób sobie jakiś kurs, który pozwoli ci zwiększyć zakres twoich kompetencji i zdobyć lepsze stanowisko w przyszłosci. jeżeli takie dodatkowe kursy nie będą przekonujące w aktualnym miejscu pracy, to na pewno właśnie te dodatkowe "papierki" + doświadczenie z aktualnego miejsca pomogą ci znaleźć lepsze stanowisko w innym fitnessklubie
nie ma co się oszukiwać, jeżeli nie jest się ekspertem w jakiejś dziedzinie, nie ma się znajomości to niełatwo o jakąkolwiek pracę. skoro pracujesz tam, gdzie lubisz to tym bardziej nie warto z tego rezygnować. z czasem dostaniesz większe wynagrodzenie i lepszą umowę albo dzięki doświadczeniu znajdziesz pracę w lepszym miejscu.
Prawda jest taka, że nie znam realiów aktualnego rynku pracy.. ile gdzie płacą, i taki ze mnie magister ;D
jestem fitnesską i przez ostatnie cztery miesiące pracowałam jako recepcjonistka w ogromnym klubie fitness&siłowni we Wrocławiu i miałam 9 zł za rękę, czyli więcej niż Ty jako doradca klienta więc wg mnie powinnaś poszukać czegoś lepiej płatnego, w tej samej dziedzinie
...zwłaszcza, że ja dopiero skończyłam pierwszy rok studiów, a Ty jesteś już magistrem. po pięciu latach studiowania zdecydowanie powinnaś starać się o lepszą stawkę, jak dla mnie MINIMUM 13 zł/godzinę netto
@kaktus u nas doradca to własnie recepcja więc robimy to samo, ale dodam, że miasto mniejsze, bo 60 tys mieszkańców
ALE DOBRE UWAGI ) szkoda, ze u nas w takich miejscach więcej nie płacą