Hostessa- pierwszy raz, pomocy :)
Cześć Piszę do was z prośbą o pomoc. Chcę dorobić trochę kasy, koleżanka załatwiła mi na weekend pracę hostessy ( będę stać w Rossmannie i polecać żele pod prysznic, dezodoranty). Problem w tym, że nigdy nie byłam w takiej pracy i strasznie się stresuję. Ogólnie nie jestem osobą zbyt otwartą i wygadaną, ale liczę na to, że ta praca z czasem pomoże mi się trochę "rozkręcić" . Czy któraś z Was była już hostessą w branży kosmetycznej? Jak zagadać do klienta, jak go zainteresować, by nie przeszedł obok mnie obojętnie. Słyszałam o pytaniach otwartych, które trzeba zadawać. Jak one powinny brzmieć? Pomóżcie, jestem totalnie zestresowana i nie wiem od czego zacząć, z góry dziękuję za odpowiedzi, z chęcią wysłucham Waszych rad
Ja kiedyś stałam w Hebe z jakimś suplementem dla seniorów, a że było to przed świętami to ludzie byli bardziej zainteresowani wiadomo prezenty i te sprawy. Generalnie to koordynatorka zawsze przed każdą akcją mówi mi , że najważniejszy jest uśmiech i dobra postawa ciała. Podchodzę do klientów i grzecznie pytam czy znajdą produkt. Jak nie są zainteresowani to dziękuję i odchodzę. Jak widzę, że ktoś się zaciekawił to pytam czy zna produkt. Jeśli nie to krótko go opisuje a jeśli tak to pytam czy spełnił ich oczekiwania jakie mają opinie. Przedstawiam też nowy rodzaj bo zazwyczaj promocja jest wtedy jak firma wprowadziła coś nowego. Generalnie praca fajna. Trafiają się ludzie debile wiadomo ale wtedy jak najszybciej grzecznie kończę rozmowę i tyle. Na pewno dasz radę! Powodzenia
nie byłam hostessą w branży kosmetycznej nigdy, ale piszę bo niedawno w rossmannie miałam zabawką sytuację właśnie z taką hostessą dziewczyna miała za zadanie mówić o kosmetykach nivea, a ja przyszłam akurat po mój płyn micelarny 3w1 który wg mnie ostatnio jest jednym z ich najpopularniejszych produktów (milion reklam w tv i naprawdę fajne działanie). nigdzie go nie widziałam, więc zapytałam tej dziewczyny gdzie mogę go znaleźć, a ona w ogóle nie miała pojęcia o jaki produkt mi chodzi, wzięła z półki pierwszą lepszą rzecz (chyba jakiś krem) i powiedziała 'ale to też jest bardzo dobre' więc lepiej poczytaj sobie coś o ich produktach, żebyś miała jakąś wiedzę
Haha, to rzeczywiście słabo. Jeśli chodzi o produkty to czytam o nich dużo, żebym coś wiedziała.
ja byłam hostessa kilka razy ale głownie przy produktach spożywczyn, nie przypominam sobie nic z branży kosmetycznej. Jezeli chodzi o zachecanie klientów do kupna to jest to bardzo prosta sprawa bo wystarczy zdanie,, zapraszam do kupna np. kosmetyków z firmy Nivea w promocyjnej cenie " i jezeli klient jest zainteresowany tz. jeżeli nie przeszedl obok ciebie obojetnie to zaczynasz gadke o tym produkcie np. ten krem doskonale nawilża, jest w bardzo niskiej cenie, wiele klientek go kupuje i sa bardzo zadowolone.
Mi bycie hostessa bardzo sie podobalo ale trzeba liczyc sie z tym ze niektórzy Cie olewaja i bedziesz im tam tylko przeszkadzala, nie przejmuj sie tez zlosliwymi komentarzami bo takich tez moze byc sporo. Ja mialam o tyle lepiej ze zawsze jak bylam hostessa mialam cos do poczestunku np. degustacja ciastek, lub jakis żelków i klienci chętniej do mnie podchodzili
Idąc do pracy jako hostessa musisz na początek przyswoić informacje o produktach, które będziesz polecała. Do pracy przyjdź 15 minut wczesniej i zapoznaj się z rozstawem produktów na pułkach co znacznie ułatwi późniejszą pracę. Pamiętaj o tym by nie być nachalną aczkolwiek z drugiej strony musisz być pewna siebie i pokazać, że wiesz o czym mówisz. Uważam, że nie ma dobrego pytania, którym możesz zahęcić klientkę do zakupy bo każdy jest inny i inaczej zareaguje. Mój standardwoy tekst to "zapraszam do zapoznania się z takim i takim produktem" a potem jakoś zagaduję. U mnie się to najlepiej sprawdziło. I rzecz najważniejsza przy staniu na promocjach - uśmiech !
Byłam hostessą na otwarciu apteki i zachęcałam do badań. Najważniejszy jest uśmiech i wiedzą na temat promowanego produktu albo usługi. Miałam tylko jedną nieprzyjemną sytuację gdy Pan kazał mi sobie za przeproszeniem wsadzić w d....badania i puknąć się w drzewo głową, wiec trzeba być tez na takie coś nastawionym.
Jej, nie wiem co niektórzy mają w głowach... Ja właśnie nie wiem nawet, jak reagować w takich sytuacjach, masakra... Chyba po prostu życzyć miłego dnia i się odwrócić, choć ciężko tak po prostu to zlekceważyć
Uśmiechnąć się i tak jak pisałaś życzyć miłego dnia. Bo cóż innego można. Ludzie czasem nie potrafią się opanować żeby komuś nie dogryść i nie rozumieją ze to kogoś praca.
Uśmiechaj się zawsze, proponuj pomoc w wybraniu produktu, zapraszaj do skorzystania z promocji..