Praca przy inwentaryzacji
Hej ! mam pytanie odnośnie pracy jak w tytule
Ostatnio koleżanka podsunęła mi pomysł żeby pójścia na inwentaryzację. Nigdy wcześniej nie miałam okazji pracować przy czymś takim ale pomyślałam sobie, że w sumie w kilka godzin mogę zarobić na jakąś bluzkę, więc postanowiłam skorzystać z okazji I tu moje pytanie - czy któraś z was zajmowała się czymś takim? Jeśli tak to jak wrażenia i jak to mniej więcej wygląda ? Będę wdzięczna za każdą wypowiedź
Ja byłam na paru. Dostajesz jakiś dział, liczysz co jest na półkach i spisujesz na kartkę - to tak najczęściej. Ale miałam też np skanowanie i wpisanie cyfry ilości. Głównie liczenie i spisywanie. Były przerwy, było na prawdę wiele czasu, żeby spokojnie liczyć, nikt nie poganiał. Nie wiem jak to u innych było
Tak zaczynałam swoje prace, właśnie od inwentaryzacji. Może zgłoś się też na hostessę do promocji, nie raz są większe stawki niż za inwentaryzację
Tak zarobiłam na sukienkę na studniówę
Ja osobiscie sie tym nigdy nie zajmowalam ale mam kolezanke ktora od lat chodzi do douglasa na inwentaryzacje w zamian otrzymuje perfum tyle, że jest to okreslona pula do wyboru czyli nie ma tak czego dusza zapragnie ( jak dla mnie to zaden dobry interes) czesto jest tak, ze bierze cos z braku laku, byle nie przepadlo , poza tym w trakcie dostaja wyzywienie , zawsze sa to nocki .
Moja przyjaciółka chodziła i lubiła to nawet. Nie wiem jak ze stawkami, ale nie wychodziło tak tragiczne.
Dziewczyny jasno opisały. Ja chodziłam. Raz trafiłamna faceta, który się czepiał, ale generalnie całkiem fajna sprawa, żeby sobei dorobić W jednej firmie nawet nam kolację dali w przerwie
Dziękuję Wam za pomoc !
Ja mam niby mieć inwentaryzację w Carrefourze, 12 zł/h, liczenie skanerem Nie wiem nawet jak to urządzenie wygląda i czy takie warunki są dobre, więc tym bardziej cieszę się z Waszych komentarzy bo trochę mi rozjaśniły sprawę
Ja pracowałam tak raz Bardzo cięzka praca. Nie wiem czy tylko ja pracowałam w takich godzinach, ale robiłam od 9 rano do 1.30 w nocy drugiego dnia czyli dosc suzo podan 10 godzin. Musiałam dużo dziwgać.Akurat dali mnie na słoiki gdzie wszystko trzeba było nosić, ściagać kartonami. Pieniadze marne bo dostalam 120 zl a wysilek nieadekwatny do tego. Wiecej juz nie poszlam
Ja moją inwentaryzację wspominam ciężko Liczyłam wtedy całą noc... Była to inwentaryzacja w hotelu. Liczenie produktów w magazynach na kuchni, w spiżarniach i alkoholi itp na barach. Pracowałam wtedy cały dzień a potem zostałam na noc na liczenie. Myślę, że spokojnie dasz sobie radę. Dla mnie było to nie lada wyzwanie zliczenie takiej ilości produktów ale świetnie dałam sobie radę Poza tym ja najdłużej w pracy byłam 36h więc ponad 10h nie wydaje się takim koszmarem
Ja po takim czasie to chyba nawet nie wiedziałabym jak się nazywam a co dopiero mówic, żebym miała coś liczyc
Mam nadzieję, że też sobie dam radę bo praca wydaje się nieskomplikowana Dziękuję za odpowiedź !
Byłam kilka razy na inwentaryzacjach. Stawka może nie jakaś super wysoka, ale pracowałam skanerem na konkretnym dziale, więc nawet to szło Zawsze od czegoś trzeba zacząć, chociaż powiem Ci nie było lekko
Dziękuję Wam za wszystkie wypowiedzi jutro się przekonam na własnej skórze jak to będzie wyglądało