Praca na kasie
Cześć dziewczyny!
Od dzisiaj zaczynam pracę na kasie w tesco. Co prawda nie jest to moja praca marzeń, ale to tylko 3 tygodnie no i sobie dorobię. Mam wątpliwości co do tego czy sobie poradzę, bo szkolenie mam przejść na kasie bezpośrednio, ktoś będzie ze mną siedział i mi tłumaczył. Bardzo się stresuję, bo nigdy nie pracowałam w żadnym markecie. A czy wy macie jakieś doświadczenia związane z supermarketami?
Wszystko zależy od klientów Mam nadzieję, że na początku będziesz trafiać tylko na cierpliwych i wyrozumiałych Powodzenia!
Ja od wczoraj również zaczęłam pracę na kasie, ale w sklepie chińskim, nie masz pojęcia jak ja się stresowałam, bo są również obchody po sklepie, musisz doradzać ludziom, pomagać, latać za dziećmi, ale nie było najgorzej. Już prawie wszystko ogarniam, a na kasie również byłam ;-) Musisz w siebie uwierzyć a wszysztko będzie ok, ja uwierzyłam i stres przeszedł. A apropo wymarzonej pracy, to rzadko kto teraz pracuje tam, gdzie na prawdę by chciał. Trzeba brac co jest, bo z tym coraz ciężej w Polsce . Powodzenia
Kiedyś w wakacje pracowałam w dużym sklepie budowlanym, nie na kasie, ale również miałam kontakt z klientem i byłam obecna na sklepie. Klienci na prawdę są różni. Raczej nie będziesz spotykać tylko miłych klientów, choć Ci tego życzę. Przychodzą w różnych humorach. Potrafią spaprać cały dzień. Pamiętaj, że Ty tam tylko pracujesz i mało Cię obchodzi kto co myśli - po drugie uczysz się jeszcze. Wszystko Ci wytłumaczą, początki są zawsze trudne, a potem będziesz czuć się jak rybka w wodzie. Żadna praca nie hańbi, wstyd to kraść.
Tak się stresowałam jak byłam na barze. Mały klub, a ja nie dość, że pierwszy raz styczność z ludźmi ( jestem typem aspołecznym ) to praca na czarno i miałam jeszcze miesiąc do 18, więc ludzie zarzucali mi, że nie mogę sprzedawać, musiałam się często bronić, kolejna sprawa - wyłapywanie gówniarzy bez dowodu, którzy chcą alkohol itd, na początku było ciężko, też od razu się dowiedziałam co mam robić zaczynając pracę, ale.. miło wspominam
To tylko 3 tygodnie! Praca na asie zawsze jest niewdzięczna, bo praktycznie zawsze trafiają się klienci debi, którzy albo nie rozumieją, że człowiek się uczy, albo wylewają swoje frustracje na kasjera Musisz to olać i po prostu kasować Ktoś będzie na początku Cie pilnował i pokazywał 'co i jak', więc bez obaw! I powodzenia
ja wczoraj zaczęłam szkolenie w sklepie z kosmetykami naturalnymi.
co prawda obserwowałam jedynie jak obsługiwała klientów dziewczyna, która mnie szkoliła ale i tak byłam pospinana zwłaszcza jak przychodziły babeczki szukające konkretnego składnika i trzeba było jej zaproponować każdy kosmetyk zawierający jedynie ten składnik bo o innych nie chciała słuchać a nauka obsługi kasy fiskalnej jeszcze przede mną
Nie martw się, dasz radę! To nie jest takie trudne a że klienci czasem trafiają się nienormalnie to na to nic nie poradzisz. Do takiego cha*a to najlepiej ze stoickim spokojem, to ich wkurza jeszcze bardziej ale Tobie poprawi humor Ja pracowałam w Realu i tam jeszcze dochodziły dodatkowe rzeczy jak wpłata i wypłata pieniędzy z karty, rachunki... No i sprawdź czy w tym sklepie można płacić inną walutą bo w Realu można było i jak mi ktoś płacił np. w euro to nie wiedziałam, czy to podróbka czy nie, a gdyby była podróbka to musiałabym płacić ze swoich. Więc jeśli jest jakaś inna waluta to zapoznaj się jak wyglądają te pieniądze i na co zwracać uwagę pod światłem uv bo na pewno takie przy kasie będzie
z supermarketem nie ale pomagam ciotce w sklepie ciuchy kosmetyki kase umiem obslugiwac gorzej jak papier sie skonczy wtedy ciotke trzeba wolac haha
Dziewczyna, która założyła ten temat już nie jest na DC więc po co odpowiadasz i odświeżasz niepotrzebnie stary wątek?