francescaa
Nieznany profil
2.12k6 lat temu

Twoja praca

Cześć dzewczyny!
Zwracam się do tych z Was, które już pracują na stałe, czy to w zawodzie, czy też nie. Podzielcie się wrażeniami - jak długo szukałyście pierwszej pracy na stałe (nie tej dorywczej na lato, czy żeby dorobić podczas studiów) - czy szukałyście w swoim wyuczonym zawodzie i czy znaleziona praca Wam odpowiadała? Co robicie teraz - lubicie swoją pracę, czy kształcicie się dodatkowo w innym kierunku?

Sama skończyłam historię (spec. nauczycielska), a więc choćbym nie wiem jak tę dziedzinę uwialbiała, pracy jest jak na lekarstwo. W międzyczasie pracowałam w gastronomii. Ostatnio próbowałam telemarktingu (o blee), a teraz padło na Circle K - ani trochę nie związane to ze studiami, no ale mieszkać i jeść trzeba... Planuję zrobić jakąś szkołę policealną lub kurs językowy, nie chciałabym przecież do końca życia sprzedawać hot dogów i paliwa na stacji.

Czekam na Wasze historie!

lichee
lichee
2.42k6 lat temu

Ja jestem po filologii angielskiej, nauczycielskiej i ogólnie szukałam pracy gdzieś, gdzie mogłabym właśnie angielskiego używać.
Znalazłam pracę bardzo szybko, szukałam zaraz po studiach licencjackich, bo nie byłam pewna, czy chce iść na magisterkę (ostatecznie poszłam). Studia skończyłam na samym początku lipca, wtedy też wystawiłam swoje ogłoszenie i w lipcu jakoś w połowie zadzwonili do mnie z mojej obecnej pracy - szkoły językowej. Takiej pracy potrzebowałam, ale jeszcze wcześniej chwilkę pracowałam gdzieś indziej.

Otóż potrzebowałam kasy, więc w międzyczasie przeglądałam różne oferty, natrafiłam na ogłoszenie, że szukają recepcjonistki. Wysłałam CV, na nastepny dzień zadzwonili i umówili się ze mną na rozmowę kwalifikacyjną. Ze względu na to, że nie miałam doświadczenia w hotelarstwie, zaproponowali mi dni próbne, zgodziłam się. No i przepracowałam tam pare dni, powiem Wam, że koszmar. Recepcjonistka odwalała najgorszą robotę, chyba za każdego w hotelu, ogólnie czułam się tam niezbyt dobrze. Na szczęście wzięli jakaś doświadczoną dziewczynę, z czego bardzo się ucieszyłam, bo wtedy jakoś dostałam właśnie moją obecną ofertę pracy.
Ogólnie moja praca jest świetna, alee niedługo będe rozglądać się za czymś innym, bo mimo, ze zarabiam całkiem ok, pracuję głównie popołudniami, a wolałabym standardową pracę, by mieć juz popołudnia wolne.

Torii
Torii
1.4k6 lat temu

Ja jestem po Prawie administracyjnym (nikomu nie polecam!), swoją przygodę z pracą zaczęłam w wieku 14 lat, ale wtedy jeszcze bez umowy. Podczas studiów pracowałam jako kierownik w firmie prowadzącej edukacyjne zajęcia dla dzieci (biologia, chemia, fizyka) i prowadziłam centralę tej firmy. Zdobyłam dość duże doświadczenie, ale szefowa, która nic nie robiła, bo wszystko zrzucała na mnie płaciła mi zdecydowanie za mało, a nie zgodziła się na podwyżkę. Przeniosłam się w ciągu 2-3 miesięcy do dealera Opla i teraz jestem marketingowcem. Bardzo spoko praca! Prowadzę social media, wysyłam newslettery i robię grafiki typu ulotki itp. Polecam

nazwa001
nazwa001
5.62k6 lat temu

Skończyłam studia na kierunku praca socjalna (licencjat i magister), a w międzyczasie zrobiłam również florystykę. Skończyłam studia w lipcu, w sierpniu zarejestrowałam się w urzędzie pracy, we wrześniu dostałam się na staż do ośrodka pomocy społecznej w moim miasteczku (liczba mieszkańców to ok. 2 tys osób). W styczniu odszedł chłopak ze stanowiska pracownika socjalnego i kierowniczka zaproponowała mi te stanowisko. Przerwałam staż i zaczęłam pracę. Pierwsza umowa na 3 miesiące, a druga na czas nieokreślony, którą mam od kwietnia. Praca nie jest łatwa. Po studiach wyobrażałam ją sobie nieco inaczej. Wymaga cierpliwości, odwagi, często hamowania emocji, pewności siebie i własnego zdania. Często trafiam w środowiska patologiczne, miejscowych pijaczków, bezdomnych, tam, gdzie są małe zaniedbane dzieci, alkoholizm i nierzadko przemoc. Mam mnóstwo pracy papierowej, ustawy, przepisy, programy komputerowe, wywiady, decyzje, pisma urzędowe, i praca w terenie, dużo pracy w terenie. Rozmowy, motywowanie, posyłanie na leczenie, terapię, współpraca z sądem, prokuraturą, policją i siecią innych placówek. Nigdy nie wiadomo czy dzień będzie spokojniejszy, czy nic się nie wydarzy, nie można zbyt wiele zaplanować. Pomagam i jestem odbierana jako ktoś dobry ale i jako ktoś zły - bo ta głupia baba z opieki nie chce dać pieniędzy, bo nie każe pić, bo umoralnia, bo każe sprzątać i zabiera dzieci. Są naprawdę różne sytuacje. Czasami proste, a czasami tak ciężkie, że ręce opadają i nie wiem co mam robić. Ciągle się uczę, a życie zweryfikuje, czy się nadaję do tej pracy, czy zbyt szybko się nie wypalę. Ja widzę siebie w tej pracy, tylko czy ta praca widzi mnie w niej?

Thalie
Thalie
126 lat temu

Skończyłam studia licencjackie...potem magisterskie... a pracy nie ma! Dotychczas moją najdłuższą karierą był własnie call center, trwał 9 miesięcy i nie urodził się z tego żaden awans . Było to jednak bardzo dawno temu, w czasach licencjatu. Aktualnie jestem na studiach doktoranckich ze specjalizacją etnologiczną. Ale jeśli myślicie, że tym razem mi się upiekło z pracą to raczej Was zawiodę. Z jednej strony wysyłałam CV przez jakiś czas, ale po niesmaku i niechęci wobec etatu, zajrzałam wgłąb siebie ^^ i doszłam do wniosku, że moja ścieżka niej est jednak etatowa, bo najnormalniej czułabym się jak w klatce, chodząc do pracy 8 godzin codziennie, 5 dni w tygodniu, robiąc to, czego nie lubię, albo lubię pośrednio. Masakra. Do dziś nie martwię się wypłatą, bo mam wysokie stypendium doktoranckie - nie muszę pracować. Nie chcę się tu przechwalać hajsem i tym, że nie muszę pracować , ale nowowymyśloną dla mnie i nieutartą jeszcze ścieżkę w Polsce. Chciałabym polecić ją każdej z Was kiedy się załamie brakiem wymarzonej pracy. Nie ma się czym przejmować, bo jak mawiają, przyjdzie góra do Mahometa. Przepis jest prosty:
1. Pomyśl o tym co robisz najlepiej
2. Rób to.
Ja robię to przez założenie stowarzyszenia (inną opcją jest tez założenie fundacji, spółdzielni albo i firmy, ale to już droższa rzecz) i realizację super ciekawych warsztatów - pomagam zarobić innym i sama przez koordynację ( nie, nie mam dużego doświadczenia ) zarabiam sobie trochę. Projekty możecie robić w prawie każdej sferze, a najlepiej będzie się wiodło tym, które robią robótki ręczne, ogólnie rękodzieło, mają ciekawą pasję ( podróżują, mają smykałkę do opowiadania, piszą ksiązki czy powieści tylko no czego dusza zapragnie).
Ja robię to, co kocham najbardziej - piszę dla siebie projekty, dzięki którym wykładam w szkołach, uniwersytetach, muzeach o rzeczach, które mnie najbardziej interesują: wierzeniach tradycyjnych dawnych Słowian, szamanizmu euroazjatyckiego i innych tematów, które wydawałyby się skazane na klęskę i takie "nieżyciowe" chociaż może i ciekawe.
Aktualnie koordynuję 3 rocznymi projektami w 3 różnych miejscach w Polsce (plecenie koszyków, wykłady i jeden projekt naukowy). Państwo płaci mi za wszystko. Żeby Was zachęcić zdradzę Wam, że moja miesięczna stawka wynosi około 6 tys.
Wystarczą tylko chęci i cierpliwość, a jeśli to co robisz jest Twoją pasją, to poświęcisz wiele czasu na to, żeby mieć "coś swojego", żeby nie robić dla kogoś innego, tylko dla siebie.
Tym oto couchowym (niechcący) motywem kończę dywagację

dori
dori
2496 lat temu

@nazwa001 wow!!! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Musisz miec naprawde mocna psychike pracujac w takim miejscu. Az słów brakuje... jestem pełna podziwu.

vianna
vianna
2.52k6 lat temu

W zeszłym roku skończyłam technikum na kierunku technik ekonomista i teraz jestem w trakcie studiów na finansach i rachunkowości. Pracowałam w dwóch sieciówkach, a później przez pół roku w biurze rachunkowym ale tamta praca to był jeden wielki koszmar. Mobbing ze strony pracodawców, presja, niskie zarobki i okropna atmosfera. Od 3 miesięcy zaczęłam nową pracę w korporacji (znana firma samochodowa) i nie ma porównania. Warunki super, towarzystwo też ok i bardzo dobre zarobki. Co prawda praca jest ciężka bo program komputerowy i kontakt z klientem jest po włosku, a ja nigdy nie miałam styczności z tym językiem. Poza tym sama praca jest dość skomplikowana, moim zadaniem jest w skrócie rejestrowanie faktur i odblokowywanie do płatności ale z tym wiąże się bardzo dużo procedur. Muszę też rozwiązywać dużo problemów z tym związanych, a po ośmiu godzinach szukania błędów w malutkich cyfrach głowa pęka. Ale podoba mi się ta praca

Zagmatwana
Zagmatwana
5.75k6 lat temu

Zanim poszłam na studia ukończyłam policealna szkołę medyczną - opiekunka dziecięca, a następnie skończyłam dziennie edukacje elementarną z arteterapią - licencjat i niestety przez wypadek jestem w trakcie kończenia magistra z edukacji wczesnoszkolnej i przedszkolnej. Zawsze chciałam pracować w przedszkolu i w tym kierunku szukałam pracy i zajęło mi to ok 15 miesięcy. w między czasie pracowałam w szkole języka angielskiego, ale byłam tam nauczycielem, sprzątaczką, animatorką na urodzinkach, litonoszem, dekoratorem i szefowa wydzwaniała o 7 rano i o 22 - masakra, potem pracowałam w szkole, następnie w sklepie ekologicznym - praca super, ale dużą wiedzę trzeba mieć i niestety moja szefowa straciła dziecko, rok później męża w wypadkach i ją okradli i strasznie swój humor na mnie zrzucała i mnie zadręczała....ale kibicowała mi żebym roznosiła cv po przedszkolach. Kocham swoją pracę, jest moją pasją i jak na razie nie zamieniłabym jej na inną : )

nazwa001
nazwa001
5.62k6 lat temu
dori • 6 lat temu
@nazwa001 wow!!! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Musisz miec naprawde mocna psychike pracujac w takim miejscu. Az słów brakuje... jestem pełna podziwu.

Dziękuję nie zawsze z tą moją psychiką jest tak jak powinno być i nie zawsze jest tak mocna jakbym chciała ale jestem tylko człowiekiem
A no i pieniądze z tego też nie są duże, ale najważniejsze robić to co się lubi, a ja to lubię

ralpf
ralpf
4.13k6 lat temu

Skończyłam szkołę policealną - kosmetologia, potem studia licencjackie - kosmetologia, odnowa biologiczna. Aktualne pracuje w centrum szkoleniowo-dystrybucyjnym, w Indigo. Pracę bardzo lubię, póki co zaczynam szkolenia pod kątem paznokci, a za pół roku jeszcze zaczynam magisterkę z Zarządzana gabinetem kosmetycznym i spa. Jestem zadowolona ze swoich osiągnięć i póki co, nie planuję nic zmieniać, może w przyszłości.

@nazwa001 Wiem jak ciężka to praca, moja mama jest pracownikiem socjalnym i jednym z założycieli mediacji w Polsce, wiem jak ciężkie to zawody i jak wiele ciężkich chwil przeżyła.. Podziwiam każdego pracownika socjalnego.

albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.