A ja za tydzień się przeprowadzam. Będziemy wynajmować z chłopakiem mieszkanie jakieś 20 km od naszych rodziców. De facto to samo miasto, ale teraz mieszkamy na wsiach tylko zupełnie z innych stron tego miasta, ale odległość ta sama. Jestem mega ciekawa jak to będzie. Będę mieć mega blisko do pracy wiec super. Ale nie ukrywam, obawiam się trochę jak sobie poradzimy z tym wszystkim i jak nam się będzie razem żyło. Chociaż mam 100% pewności, ze lepiej niż u rodziców.
Ja wyprowadziłam się z domu na studia 50 km i wynajmowałam na pierwszym roku pokój sama w obcym dla mnie mieście. Na początku było ciężko w nowym miejscu. Później przez dwa lata wynajmowałam pokój z chłopakiem gdzie mieliśmy nie ciekawych współlokatorów a na koniec wynajęliśmy sami mieszkanie w którym mieszkamy do dzisiaj. Aktualnie jesteśmy na etapie szukania swojego domu i muszę powiedzieć, że dopiero to jest ogromnym wyzwaniem.
Na początku gdy przyjechałam do tego miasta bardzo mi się tu nie podobało ale minęło 7 lat i już ciężko było by mi wyprowadzić się gdzie indziej. Mam już tutaj pracę swoich znajomych.
A co do pieniędzy na studiach żyłam bardzo oszczędnie bo miałam tylko stypendium naukowe. Starałam się zapisywać wydatki, żeby wiedzieć na co idę wydaje. W obecnie oboje z mężem pracujemy i zbytnio nie oszczędzamy ale ze względu na zakup wymarzonego domu ograniczamy większe wydatki.
Z perspektywy czasu cieszę się, że przeszłam te wszystkie etapy i nie miałam wszystkiego podanego na ,,tacy". Nauczyłam się jak wygląda dorosłe życie i może jest mi teraz odrobinę łatwiej.
Jedyne co mogę polecić to kartony z LPP - Cropp, House i coś jeszcze tam było. Mają fajne nie duże ale pojemne. Kartony po dostawie na sklep. Obie moje przeprowadzki to był jeden wielki szybki szał. Dwa lata temu przeprowadziłam się w Wigilię 😅😅😅😕