Jak poznać współlokatorów?
Cześć dziewczynki, jakiś czas temu pytałam Was na co zwrócić uwagę przy wynajmie pokoju, teraz już jestem po tym temacie na szczęście i od wczoraj już jestem w tym wybranym lokum
W domu mieszka oczywiście więcej osób jednak każdy tu przemyka nie wiadomo kiedy i od wczoraj jeszcze nikogo tu nie widziałam Jako, że faktycznie też pracuję i jestem późno w domu, więc pukać po pokojach nie będę, ludzie też chcą mieć spokój
Pomyślałam sobie, żeby kupić jakieś ciasteczka i razem z jakąś karteczką ,,witającą'' zostawić w kuchni dla reszty współlokatorów. Wydaje mi się, że to miły pomysł, ale nie znając tych ludzi nie jestem pewna czy to nie jest dziwnym pomysłem z drugiej strony, co myślicie?
tak jak sama piszesz nie znasz ich więc ciężko ocenić
jednak moim zdaniem to miły gest i każdy spojrzy na to pozytywnie
Zaczepić każdego i urządzić jakąś małą imprezkę ? Zostawić karteczki pod drzwiami skoro nie potrafisz ich złapać . Nigdy nie byłam w takiej sytuacji więc nie wiem ale chyba urządziłabym małą imprezkę żeby się dobrze poznać .
@jusstinkaa dzięki za opinie, potrzebowałam właśnie takiej od kogoś kto już pokoje wynajmował Jestem w akiej sytuacji pierwszy raz i właściwie uważam, że wynajelam pokój zeby mieć spokój i nie zależy mi by utrzymywać wielkie przyjaźnie tutaj ale choćby żeby dowiedzieć się jakie zasady tu panują a jak narazie to jestem w kropce, co z tym fantem zrobić
W koncu na siebie traficie, lepiej najpierw porozmawiac osobiscie, poznac sie chociaz z imienia. Ja bym nie skorzystala z takiej slodkiej niespodzianki od kogos nieznajomego, chociaz gest sam w sobie bardzo mily jezeli naprawde za kazdym razem sie mijacie to zapukaj do kogos do pokoju, moze akurat oni tez sie czaja, bo cie nie moga zlapac powodzenia! Mam nadzieje, ze trafisz na milych wspollokatorow, bo ja trafialam na przeroznych ;p
Na podstawie własnych doświadczeń mogę powiedzieć to samo co dziewczyny- lepiej stopniowo wchodzić w takie znajomości i poznawać nastrój panujący pomiędzy lokatorami zanim przystąpisz do większych działań
Zależy co to za ludzie... Dziwne że nie wyszli przywitac sie jak sie wprowadzalas... Niektorzy zamykaja sie tylko w pokoju i nie zalezy im na utrzymaniu jakichkolwiek dobrych stosunkow sąsiedzkich, moze to taki przypadek albo po prostu są zajęci... U mnie chlopaki od razu sie przywitali i np jak robia herbate to pytaja czy chce nawet jak jestem za ścianą ciastkami tez mnie wczoraj czestowali myślę ze jakos ich spotkac musisz zeby wiedziec z kim mieszkasz, zaczaj sie na nich w kuchni albo niby przypadkiem pod łazienką
Z tymi ciasteczkami to miły gest ale na podstawie własnych doświadczeń raczej bym się z tym wstrzymała Ludzie są różni, niektórzy bardziej chcą się integrować inni mniej. Dziwne, że nie przywitali się z Tobą, może po prostu akurat na Twoim mieszkaniu każdy lokator żyje w swoim pokoju i raczej nie zaprzyjaźniają się między sobą? Może każdy z nich pracuje, jest po studiach i nie ma czasu albo siły?
ja bym zrobiła tak jak radzi @owieczka - zaczaiłabym się w kuchni, na korytarzu lub innym miejscu albo wyszła z pokoju jak ktoś będzie na korytarzu i zaczęła rozmowę
zdecydowanie po prostu do nich zajdź i zaproponuj wspólne posiedzenie, piwka, coś do przegryzienia, takie imprezki zbliżają ludzi!