miałyście kiedyś taką sytuację. ?

Strona 2 / 2

owieczka
owieczka
2.47k8 lat temu
owieczka • 8 lat temu
Mi się to zdarzało kiedyś, zazwyczaj po wdrapaniu się na trzecie piętro z jakąś ciężką torbą/zakupami, jak nie miałam siły już na nic a musialam iść do mamy do pracy po klucze. Ale hitem jest to co zdarzylo mi się w tym roku: To był dzień sparingu Polska-Litwa, od rana czekałam na ten mecz, organizowałam sobie czas tak, żeby móc go spokojnie od samego początku (przynajmniej "od hymnów") do końca obejrzeć. I co? Chwilę przed meczem brat poprosił mnie żebym odwiozła go na trening. Poszłam do samochodu a on miał zamknąć mieszkanie. Zawiozłam go i z powrotem na parkingu byłam za 3, no idealnie. :D I tak jak się domyślacie w tym momencie zorientowałam sie, że nie mam kluczy. :D Dzwoniłam do mamy, która była w pracy-nie odbierała, do brata-też nie odbierał. Siedziałam na ławce pod blokiem prawie całą pierwszą połowę i śledziłam relację tekstową live na telefonie... Także tego... :P

abana • 8 lat temu
my na siódmym mieszkamy. :D ale na szczęście jest winda. :D

u mnie nie ma windy, bo blok jest czteropiętrowy

Rocksy
Rocksy
1.03k8 lat temu

U mnie zawsze ktoś jest w domu, babcia albo mama Mój tata czasem zapomina jak ma drugą zmianę i mnie budzi pukając w okno żebym mu otwarła

Smutnataka
Smutnataka
2398 lat temu

ja nie mialam

anitaa
anitaa
108 lat temu

Taak, weszłam przez okno na tarasie, mama zostawiła uchylone

abana
abana
1658 lat temu
owieczka • 8 lat temu
Mi się to zdarzało kiedyś, zazwyczaj po wdrapaniu się na trzecie piętro z jakąś ciężką torbą/zakupami, jak nie miałam siły już na nic a musialam iść do mamy do pracy po klucze. Ale hitem jest to co zdarzylo mi się w tym roku: To był dzień sparingu Polska-Litwa, od rana czekałam na ten mecz, organizowałam sobie czas tak, żeby móc go spokojnie od samego początku (przynajmniej "od hymnów") do końca obejrzeć. I co? Chwilę przed meczem brat poprosił mnie żebym odwiozła go na trening. Poszłam do samochodu a on miał zamknąć mieszkanie. Zawiozłam go i z powrotem na parkingu byłam za 3, no idealnie. :D I tak jak się domyślacie w tym momencie zorientowałam sie, że nie mam kluczy. :D Dzwoniłam do mamy, która była w pracy-nie odbierała, do brata-też nie odbierał. Siedziałam na ławce pod blokiem prawie całą pierwszą połowę i śledziłam relację tekstową live na telefonie... Także tego... :P

abana • 8 lat temu
my na siódmym mieszkamy. :D ale na szczęście jest winda. :D

owieczka • 8 lat temu
u mnie nie ma windy, bo blok jest czteropiętrowy :(

to współczuje, moja babcia mieszka w 4piętrowym i oczywiście na 4 piętrze, więc jak chce do niej pójść, to musze pokonać ok 72 schodki. :d jak byłam mała to liczyłam ;D

nazwa001
nazwa001
5.62k8 lat temu

U nas w rodzinnym domu zawsze klucz zapasowy leży w skrytce i można sobie otworzyc drzwi jak nikogo nie ma a kluczy brak. Ale w moim mieszkaniu często administracja zmieniała kod do klatki "zapominając" powiadomić niektórych lokatorów - studentów, uczniów itp. Przez co nieraz musiałam dzwonić do sąsiadów żeby mi otworzyli, bo dodzwonić sie na telefon do administracji to istny cud...

1 2
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.