Reklamacja usługi kosmetycznej
Jak napisać taką reklamację? Jest na to dostępny wzór? Któraś z Was miała nieprzyjemność takie pismo pisać do salonu? Mogę zwrócić się o zwrot kosztów, więc zależy mnie na szybkiej odpowiedzi.
Dzięki. Na pewno się przyda. Punkt pierwszy PARAGON Oczywiście mam, więc to połowa sukcesu.
Ja 2 razy reklamowałam hybrydy.
Pierwszy raz hybryda z jednego paznokcia mi zeszła następnego dnia po zrobieniu, to po prostu poszłam do salonu i dziewczyna mi poprawiła za darmo. Wtedy już się trzymały.
Drugim razem, w innym salonie hybrydy mi odprysnęły z kilku paznokci po 2 dniach. Wtedy też poszłam do salonu na poprawkę. Kosmetyczka zrobiła mi poprawiła za darmo, ale niestety na drugi dzień znowu mi hybrydy odprysnęły. Wkurzyłam się, poszłam jeszcze raz i kazałam sobie je ściągnąć.
Niestety w żadnym nie zażądałam zwrotu kosztów.
Wg mnie zależy co reklamujesz, bo jeśli to hybrydy, przedłużanie rzęs czy makijaż permanentny to jak najbardziej możesz żądać zwrotu kosztów lub poprawy usługi. Ale jeśli to np. regulacja brwi to nie bardzo...
A w reklamacji normalnie opisujesz co się wydarzyło i Twoje oczekiwania.
@sailor Czy takie pismo może być napisane ręcznie na kartce? I czy powinnam zamieścić do niego zdjęcia/ę w tym przypadku rzęs? Akurat mnie interesuję tylko kaska. Ja z tą Panią nic więcej nie chcę mieć do czynienia, bo jej 'przepraszam za kłopot' Kosztował mnie jej kłopot aż 130 zł, a piechotą nie chodzi.
130 zł piechotą nie chodzi. Jeśli pani Ci, że tak powiem spieprzyła rzęsy to szybko to normalnego stanu nie powrócą. Więc zrób zdjęcie, napisz ręcznie (ale czytelnie) reklamację i zanieś czy wyślij.
Btw a co Ci się stało?
Wczoraj rano poszłam do salonu robić rzęsy 2:1 za 130 zł. W salonie, który funkcjonuje na rynku od prawie 2 lat i opinie ma dobre i także zdjęcia prac rzęs. Ja byłam pierwszy raz na rzęsach i kompletnie nie wiedziałam co się z czym je, bo skąd mam to wiedzieć po to idę w ręce profesjonalistów, a raczej zakładam, że takimi są, ponieważ praca w taki miejscu, tytuł i także fakt tego, że kosmetyczką jest właścicielka zobowiązuję. Nie miałabym kompletnie oto wszystko żalu gdyby robiła mnie to pseudo stylistka pod blokiem po znajomości koleżanka koleżanki za 50 zł, aczkolwiek 130 zł za metodę 2:1 z taką jakością wykonania jej jest dla mnie dobijające. Pani mówiła, że będzie pięknie, a wyszły obklejone, nierówne kępki, wpadały mi w oko wewnątrz kącików przez co mnie to po prostu bolało i kuło chciałam to wszystko sobie powyrywać natychmiast widziałam te włoski przed oczyma, co mnie bardzo denerwowało. Pani mówiła, że to się wszystko podniesie i powieka może być obciążona, ale chyba nie aż tak. Myślałam i patrzałam w lusterko w domu, że ‘może to tak ma być i tak właśnie wyglądać’. W sumie nie jestem zła, jest mi po prostu po ludzku przykro i płakać mnie się chcę, że zaufam tej Pani, bo byłam pierwszy raz, dlatego idąc do takiej osoby oczekuje się znajomości dużej wiedzy i co najważniejsze porady, świadomości, że ‘’oddaje się w dobre ręce.’’ Napisałam do nich na fanpage odpisała, że może zrobić mi poprawkę, gdzie ja nie mogłam otwierać jednego oka, ponieważ rzęsy z przodu mnie wpadały tak strasznie. Ja we wtorek wylatuje, a w poniedziałki mają zamknięty salon, więc potrzebowałam pomocy na teraz.Dzwoniłam po trójmieście do Pań które są wstanie do mnie dzisiaj teraz w niedziele przyjechać no i mam rzęsy zrobione. Do tej Pani napisałam czy mogę się domagać zwrotów kosztów i powiedziała, że tak, ale mam jej pismo dać po 20 godzinie, z czego mnie w kraju już nie będzie we wtorek, więc doniesie je moja matka, ale powiedziała, że nie ma problemu ważne, żeby mój podpis był. @sailor
Masakra... A masz spuchnięte powieki? Może po prostu za dużo Ci tego dała? Nieadekwatnie do Twoich rzęs? Albo masz uczulenie na klej... @monawerona Mega dziwne...
Ale ja nie wiem. Ja się na tym nie znam, kompletnie. Ona powiedziała, że da mi różne wielkości tutaj proponuje mi to tutaj to i doszliśmy do robienia. Kleju było mega, bo Pani mi rozpuszczała dzisiaj rzęsy chyba 40 minut??? jak nie więcej. Mówi, że tyle kleju jest, że ja mam go na powiece i rzęsy to ja mam tak przyczepione(nie wiem czy rozumiesz) tak jakby z odrostem tak jakby wyglądały po kilku tygodniach. Najgorszy to był ból, bo ona zdejmowała mi i się przykleił klej do dolnej powieki, albo powieka w ogóle się przykleiła nie wiem i ona ciągnęła mi za rzęsy i w końcu ja tak krzyknęłam przerażona i mówi ona do mnie 'ale nie, rzęsa pani jest cała, nie wyrwałam' sozk