no i to są właśnie jaja w polskich sondach. Koleżanka ma już 5 rozprawę o alimenty i ciągnie się to już 2 lata. Dlatego ja nawet nie składam, bo jakby sędzina miała zły humor, to szkoda moich nerwów i płaczu. Wiadomo, że spróbować zawsze można, no ale ile trzeba czekać na taką rozprawę... Czysty koszmar.
Przed 18 nie potrzebowałam alimentów, mieszkałam normalnie z rodzicami. Po drugie mama nie może już złożyćna mnie wniosku , nawet jakby była taka możliwość prawna to ona i tak mieszka za granicą i by tego nie załatwiła. A ten komentarz o pracy jest całkiem zbędny, jak mogę sobie na to pozwolić to sobie dorabiam ale nie zarobie w całości na siebie , a te pracujące studentki medycyny są tylko na vinted
Dzięki za pomoc, już wiem wszystko co chciałam, znalazłam też punkt pomocy prawnej otwarty wieczorem, więc wybiorę się tam po weekendzie