Prawo jazdy
Hej dziewczyny,
może jakaś grupa wsparcia?
Dzisiaj po raz 3 nie zdałam praktyki, eh.. plac idealnie, prawie 40 (!) minut jazdy i głupi błąd- nie wiem jakim cudem zapomniałam o hierarchii znaków i były światła i stop, i zatrzymałam się na stopie. Nie wiem po co, nie wiem dlaczego, ale tak mi przykro było
Ma ktoś tak jak ja? Negatywne nastawienie level 50000
Na zajęcia z matmy chodzi ze mną taki koleś, który podchodził do praktyki 18 razy, teorie zdał za 21 razem. Także tego
Nie przejmuję się, ja do praktyki podchodziłam znacznie więcej razy, a bliska mi osoba zdała za 13. Ważne to żeby się nie poddawać i dalej być zdeterminowanym. Każdy egzamin to spory stres i wynik negatywny oraz kolejna strata kasy nie są niczym przyjemnym.
Podczas egzaminów właśnie to stres jest najgorszy bo na "chłodno" nie popełniłabyś błędów, ale pod wpływem emocji ma się w głowie kisiel. Ważne że masz świadomość tego co i jak i będziesz dobrym kierowcą, który zda za 4 razem!
18*140zł= 2 520zł, nie licząc dodatkowych jazd.. Także NIE, oj nie
Mam nadzieję, że nie będę jak Twój kolega
@Nuanda dokładnie, kisiel to dobre określenie tego co się dzieje w moim mózgu. Obyś miała rację Świadomość błędów mam, nie zdaję przez brak myślenia ze stresu.. Egzaminator mnie pocieszył, że widzi, że umiem jeździć tylko zjada mnie brak wiary w siebie. Będę próbować, no nic
Tez mialam problem z wiara we wlasne mozliwosci, ale na szczescie trafilam na egzaminatora ktory szybko uswiadomil mi ze jestem w stanie to zdac Skoro jezdzilas juz 40 minut to na pewno nastepnym razem bedzie juz tylko lepiej. Tylko pamietaj o tym zeby nawet na sekunde sie nie rozpraszac, musisz byc ciagle skupiona na jezdzie
Niczym się nie przejmuj - ja zdałam praktykę za 4 razem. Pierwsze trzy nie udały mi się właśnie przez mój stres. Na jazdach uwielbiałam jeździć i nie mogłam się doczekać każdej kolejnej godziny, a jak przyszło do egzaminu zachowywałam się jak nie ja i popełniałam błędy, które nigdy mi się nie zdarzały. Prawo jazdy mam już od ponad 2 lat i zrobiłam samochodem już ponad 10 000 km. Zjeździłam dosłownie całą Polskę! Kiedy jeszcze nie mieszkałam z chłopakiem, jeździłam do niego prawie 300 km w jedną stronę. I to od samego początku całkiem sama Trasy po 500 km w jedną stronę nie robią już na mnie wrażenia. Czuję się za kółkiem wspaniale Nigdy nie dostałam mandatu. Uważam się za naprawdę dobrego kierowcę i wszyscy mnie w tym utwierdzają. Dlatego nie przejmuj się niczym, bo więcej podejść do egzaminu nie świadczy o umiejętnościach, a co najważniejsze - NIE JEST ŻADNYM WSTYDEM! Głowa do góry, piersi do przodu i na pewno wszystko się uda! Na pewno kiedyś gdzieś się miniemy na drodze!
O matko.. Jestem pełna podziwu, że koleś był taki wytrwały
Takie błędy się zdarzają, więc nie przejmuj się. Podejdź na spokojnie jeszcze raz do egzaminu, a na pewno się uda. Znam osoby, które zdały za 5 razem. Szkoda pieniędzy jedynie, ale za kolejnym razem na pewno się uda!
Ja też zdałam za czwartym razem. Na pierwszym egzaminie na pasy wyskoczył mi młody chłopak, za drugim (uwaga!) zostałam oblana na zielonym świetle przez Pana egzaminatora- jego tłumaczenie negatywu "zamotała sie Pani na światłach" więc pytam na których jak na każdych miałam zielone. Odwołałam się od egzaminu. Zniknęło moje nagranie z auta(cudem jedyny samochód w Wordzie (mój) nie rejestrował przebiegu egzaminu- a ja mam na czole pas startowy f16 i w to miałam uwierzyć ). Walka z dyrektorem, obrzucanie sie paragrafami i artykułami- wiedziałam, że mam racje i nie dam się zastraszyć. Na pocieszenie dano mi poprawkę za darmo czyli 3cią , na której ja wymusiłam pierwszeństwo. Usłyszałam wtedy "ale od mojego egzaminu się Pani nie odwoła?". No i za 4 razem poszło. Powiem szczerze, że jestem z Łódzkiego, a przygotowana już byłam po tym moim odwołaniu na Podkarpackie (nawet) . Jeżdżę już 7 lat z przerwami. Nic tak nie uczy człowieka jak samo życie i z perspektywy czasu wiem, że nie ma się czym stresować. Po prostu nie ma... gorzej jest jak nikt koło człowieka nie siedzi i nie depnie w hamulec czy sprzęgło- takie egzaminy dnia codziennego. Życzę powodzenia i tak jak kobietki wyżej wiary w siebie i swoje możliwości.
Moja koleżanka zdaje już 6 raz i ciągle nie traci nadziei, a za każdym razem oblewa rzez stres, ostatnio nawet nie wróciła do ośrodka tylko wysiadła na mieście i zostawiła instruktora samego w L Ja zdałam dopiero za 3 razem ale pamiętam że wtedy byłam wyluzowana i nastawiona na to że to będzie ten dzień, zwłaszcza że były urodziny mojej mamy, po prostu miałam mega motywację
Ja zdawałam łącznie 6 razy.Jestem taka,że bardzo szybko się stresuje.5 razy oblałam na placu,za szybko chciałam wyjechać z górki,że za szybko spuszczałam ręczny,a samochód jeszcze się nie podniósł albo na łuku dotknęło lekko pachołka.Byłam załamana,bo stres był taki,że nie miałam ochoty tam jeździć.Zrobiłam sobie przerwę na 2 miesiące.Po tym czasie umówiłam się do innego pana na jazdy,który był o wiele lepszy niż poprzedni(poprzedni robił mi jazdy raz na miesiąc,także jak ja miałam się przyzwyczaić do jazdy?jeszcze zostały mi u niego jazdy,ale nie będę się prosiła,żeby zrobił..)Na złość zapisałam się do tego innego i od razu na drugi dzień zdałam!Wyjechałam z WORDU,serio tak się cieszyłam,bo tak się męczyłam wyjechać,a tu tylko jedna jazda u innego pana i udało się.Jeździłam godzinę.Nie poddawaj się,może wykup sobie jazdy u kogoś innego?
Ja jestem bardzo stresującym się dzieciakiem ale zdałam za pierwszym razem zarówno teorię, jak i praktykę - a praktykę 13 lutego w piątek pamiętam że jak się zapisywałam to sie pani w okienku 3 razy dopytywała czy na pewno chcę piątek 13-ego, ale chciałam bo mi tak instruktor kazał się zapisać a dla mnie jest jednym z życiowych autorytetów jako człowiek i jako instruktor, dlatego posłuchałam i zdałam
No nie stresowałam się egzaminem... bo miałam dużo większy stres, tydzień przed tymi egzaminami dowiedziałam się, że moja mama ma raka. Siłą rzeczy stres na egzamin odszedł w siną dal...
Nie jest zle ! kumpel zdał dopiero za 13 razem -_- ja na szczęście zdałam wszystko za pierwszym razem
Ja zdałam za 8 razem hahah
Teraz się śmieję ale to był stres niesamowity w dodatku tyle kasy poszło się.....
nie przejmuj się tym, im bardziej będziesz się stresować i mało wierzyć w siebie oraz w to że nie zdasz to za każdym razem nie będzie dobrze. Zmień nastawienie na to że dasz radę, dobrze kontroluj drogę i znaki a z pewnością będziesz świetnym kierowcą.
Sama zdałam dopiero za 2 razem teorię jak i jazdę
Miałam podobnie załamanie i w ogóle pocieszano mnie że za 18 razem dostane rower ale akurat udało się za 3. Nie poddawaj się !
Też nie zdałam trzy razy, na czwarty się jeszcze nie umówiłam, też głupi błąd "myślałam, że zdążę przejechać" i po hamulcach, za wymuszenie pierwszeństwa, a już kończyłam egzamin ;-; Jestem w tym z Tobą!
I tak jesteś dalej niż ja, bo ja nawet... nie podeszłam do egzaminu Już dwa lata tak się bujam, mój kurs stracił ważność, tyle kasy poszło się... kochać w krzakach. I to kasy, dzięki której mogłabym mieć coś, co jest dla mnie o wiele ważniejsze, niż to całe prawo jazdy.
Dasz radę Ja zdałam za czwartym razem i jeżdżę... w prawdzie dzisiaj mi jakieś babsko wlazło na pasy i jeszcze zbuczało, ale wszystko przed tobą