stres przyczyną bezsenności
Od jakiegoś czasu mam problem z zaśnięciem. Kładę się do łóżka naprawdę senna mając wrażenie, że od razu zasne, ale to tylko złudzenie bo po chwili jestem niesamowicie pobudza. Nie pije kawy ani Energy drinków. Ostatnio mam nieco stresujące chwile bo tu zaraz koniec szkoły, a z nauczycielami nigdy najlepiej nie trzymałam. Niedawno miałam testy zawodowe, a teraz przygotowania do matury, którą tak czy siak sobie odpuszczam w tym roku. Myślę że ta bezsenność spowodowana jest właśnie stresem jaki mam w szkole. Mam dość wymagających nauczycieli, a nie z każdego przedmiotu idzie mi najlepiej. Liczę tylko na zdany rok i skończenie technikum. Na matmie jestem prawie ciągle pytana, a ja wcale nie radzę sobie zbyt dobrze z tym przedmiotem. Macie jakieś pomysły, aby lepiej mi się zasypialo? Moze tabletki na uspokojenie i nasenne oczywiście o rozsądnym składzie.
Stres często odbija się na naszym zdrowiu. U mnie jest to cera, u mojej mamy właśnie senność. Dlatego przed snem najlepiej zrobić sobie gorącą kąpiel, wyluzować się, przewietrzyć pokój i nie oglądać już nic na komórce.
Bardziej mnie zmartwił fakt, że nie podchodzisz do matury, dlaczego nie teraz, gdy masz wszystko w miarę na bieżąco? Nie chcesz nawet spróbować?
Też tak czasami mam, że jeśli akurat trafia mi się w życiu jakiś stresujący okres to wiecznie boli mnie głowa i nie mogę spać
Chciałam kupić jakieś ziołowe tabletki uspokajające ale mój szwagier - farmaceuta odradził mi to bo pomimo, że takie ziołowe łagodne tabletki krzywdy nie zrobią to u wielu osób powstaje taki mechanizm : jest mi źle/stresuję się - wezmę tabletkę. Mi pomaga wysiłek fizyczny: jakieś lekkie ćwiczenia czy spacer na świeżym powietrzu Możesz też kupic sobie melisę albo wypic szklankę ciepłego mleka na noc, przetestowałam i pomaga
Raczej odradzałabym sięganie po lekarstwa Musisz nauczyc się radzic sobie z takimi okresami w życiu bo niestety wiele takich przed Tobą, rozmowa z bliskimi i przyjaciółmi też pomaga, bo człowiek ma potrzebę wygadania się
Musisz wyciszyć się na jakiś czas przed snem, tak jak dziewczyny pisały przewietrzyć pokój, położyć się wykąpana w świeżą pościel. Ważne żebyś kładła się do łóżka żeby spać a nie bawić się telefonem, czytać książki czy cokolwiek innego.
Ja jak się denerwowałam to piłam kiedyś melisę, chociaż moje nerwy objawialy się najbardziej brakiem apetytu, a w trochę mniejszym stopniu bezsennością. Ale troszkę pomagało Też się kiedyś zastanawiałam nad jakimiś tabletkami, ale z tego co pamiętam nie miałam siły na wizytę w aptece, więc sobie przyoszczędziłam
Nie chcę umniejszać Twoim problemom, ale może musisz sobie poukładać w głowie "na chłodno" te wszystkie sprawy, spróbować mniej się przejmować, bo szkoda nerwów
Chyba trzeba sobie samemu metodę i sposoby wypracować. Padła melisa, może wielu osobom pomaga, ale u mnie wywołuje skutek wręcz odwrotny. Swego czasu wypijałam kubek, nie pomagało, więc doszłam do trzech. Tym bardziej nie pomagało, bo jak już zasypiałam, to okazywało się, że pilnie muszę do toalety, więc się rozbudzałam Ja mam największy problem z tym, iż mogę być typem nawet skrajnie nocnym i to jest ból Ogółem rady, jakie słyszałam teraz, w pierwszym semestrze studiów, można sprowadzić do tego, że: "Każdy jest nieco inny i powinniśmy słuchać swojego ciała".
ludzie dzielą się na sowy i słowiki ...ja zdecydowanie jestem sową ...jednak przez ostatnie miesiące mój "sowi duch" troszkę przesadza ;P
"Na podstawie badań naukowych stwierdzono, że zegar biologiczny przeciętnego człowieka wybija 24,5-godzinny rytm. Słowiki żyją według 23-godzinnego rytmu, natomiast dzień sowy – zgodnie z jej biologicznym zegarem – obejmuje 26 godzin."
Herbata raczej tu nic nie pomoże. Kąpiele tak samo. Jest już 1:30 a ja dalej się mecze by zasnąć a o 5 wstaje naprawdę myślę nad jakimiś tabletkami bo w dzień jestem zmęczona a jak przychodzi noc to pełna energii.
To może wybierz się do lekarza rodzinnego? Przepisze Ci coś odpowiedniego żeby nie było ani za słabe ani za mocne Ale polecam wcześniej spróbować z wysiłkiem fizycznym, to często pomaga
Zgadzam się z @Estrella , spróbuj się czymś porządnie zmęczyć fizycznie, może to coś da. Przypomniało mi się jeszcze, że takim "wysysaczem energii", po którym od razu chce się spać jest sauna, wiadomo, że nie chodziłabys tam codziennie, ale możesz pójść kiedyś raz sprawdzić jak to na Ciebie działa. A jeszcze tak zapytam jak u Ciebie z ciśnieniem? @nexttime
Polecam basen i saune bardzo dobrze działają i człowiek po nich jest tak zmęczony.Jeżeli nie działa to może bieganie przed snem.
Pocieszę Cię, że ja przez pierwszą w moim życiu sesję też nie mogę ostatnio spać Myślę, że ciepła kąpiel/prysznic wieczorem i herbatka melisa pomoże A z tabletek polecam Valerin Sen, mi pomaga
Kiedyś również miałam problemy z zasypianie. Trwało to 3 miesiące, tyle że nie było to spowodowane stresem, tylko bólem po zabiegu. Chodziłam nieprzytomna, w końcu dostałam tabletki nasenne i owszem przynosiły ulgę- wreszcie upragniony sen. Tyle, że takich tabletek nie można brać w nieskończoność, bo przecież to silne środki. Może spróbuj najpierw takich ziołowych typu Melatonina Lek-am? Podobno działają
Na kogoś nie działa, ale na Ciebie może akurat tak. Próbowałaś? Jeżeli nie, to ja bym spróbowała. Ja jestem bardzo nerwowa i ciągle się stresuję. Często piję melisę, traktuję ją jak normalną herbatę już i jest lepiej. Więc może warto. Weź pod uwagę też tabletki na uspokojenie, takie najzwyklejsze ziołowe. Nie dają super efektu ale zawsze w pewnym stopniu wpłyną na Twój stres. Może spróbuj też spać jak wracasz ze szkoły? Albo zmęczyć się bardziej niż zwykle. Jakiś sport, spacer itp. wtedy może szybciej zaśniesz
Wszystkie piszecie, żeby się nie bawić telefonem, a mnie to często pomaga. Jeśli nie potrafię zasnąć bo się stresuję to dlatego, że kładąc się do łóżeczka zaczynam myśleć o złu całego świata i niesprawiedliwości jaka mnie dotknęła bo np. muszę się nauczyć całego prawa konstytucyjnego na pamięć, a ktoś inny nie
Wtedy właśnie gaszę światło, włączam telefon (zmniejszam jasność ekranu), odpalam neta i oglądam nawet godzinę snapy od znajomych, blogerek itp. słucham co mówią, oglądam co robią i działa to u mnie na 2 sposoby: albo usnę z nudów, albo zmęczę oczy wyświetlaczem i od razu zasypiam
Może nie jest to zdrowy sposób dla oczu ( nie mam pojęcia ), ale mnie póki co nie zaszkodził, a robię tak już dobre dwa lata Choć wiadomo, że jak się stresuję tak bardzo bardzo (dzisiaj tak będzie, o jutro mam egzamin ustny ) to nic nie pomoże Trzeba to jakoś przeżyć i podwójnie docenić czas kiedy nie ma się takich problemów
A co do matury moim zdaniem powinnaś spróbować! Matura jest idiotoodporna, naprawdę trzeba się postarać żeby nie zdać Całą szkołę miałam 2 z matmy, a maturę zdałam na 75% chyba Naprawdę kwestia szczęścia i dosłownie tygodnia nauki przed samym egzaminem i masz już ten egzamin z głowy na caaaaałe życie, a nie zamykasz sobie drzwi do ewentualnej dalszej edukacji Nie ograniczaj się tylko dlatego że nauczyciele nie są stworzeni do swojego zawodu! Pamiętaj, że kiedyś jeśli np. nie zdasz sobie matury, możesz być w podobnej sytuacji i robić coś czego nie chcesz- ale musisz
Też ma problemy ze snem i z zoladkiem wstydze sie tego ale stres ze mna wygral. Bylam u lekarza i dostalam tabletki na zoladek i poprawiacze nastroju.. te drugie odstawilam po 3 dniach bo strasznie sie po nich czulam, chociaz lekarka mowila, ze sa bardzo lagodne, ale plusem bylo ze dawno tak dobrze nie spalam jak po nich
A tak to robie jak @Torii. Mecze oczy telefonem. Zwyle odpalam jakas gre typu farma i w koncu przy niej zasypiam
Moze jakies olejki? Probowala ktoras z was?
Kąpiel w olejku z melisy na uspokojenie. Są takie Do tego herbata z melisy albo rumianku na lepszy sen. Wywietrz pokój przed spaniem i pomyśl o czymś miłym.
Ja rozumiem po części twój strach, sama teraz kończę szkołę i nie wiem co dalej...
Mi ze stresu wypadło pól włosów. Spać też nie mogłam
Trzeba rozładować napięcie, jeśli nie ćwiczysz, to zacznij ćwiczyć, przynajmniej 3-4 razy w tygodniu, rozładujesz w ten sposób stres