PACYFA - jak się odnosisz do tego symbolu?
Jak w temacie....
Chciałabym poznać Wasze zdanie na temat symbolu pacyfki?
Do napisania posta skłonił mnie komentarz jednej z fanek mojego fanpejdża....otóż dla niej pacyfka to cyt. "samo zło"...
Bardzo mnie to zdziwiło, ponieważ dla mnie to tylko i wyłącznie symbol pokoju...A jak jest z Wami? Zachęcam do dyskusji tutaj lub na moim blogu: http://kalinus.blogspot.com/2014/03/pacyfa.html gdzie przybliżyłam nieco historię symbolu jakim jest pacyfka
Z tego co gdzieś czytałam niby z symbolu pokoju przeistoczyła się on w symbol szatana... podobnie jak motyki i jednorożce ... o.O także jeśli o mnie chodzi do symboliki podchodzę bardzo luźno i bez specjalnych emocji. Wizualnie pacyfka mi się podoba a jedyne skojarzenie ktore z nią wiążę to hippisi-peace & love.
To dość sporny temat. Ja jako chrześcijanka, z własnego wyboru, nie noszę symbolu pacyfki. I nie, jak niektórzy twierdzą, bo tak mi nakazuje kościół. To moje sumienie i kiedy mam świadomość, że znak ten wykorzystują zarówno pacyfiści jak i sataniści (Twórca współczesnego Kościoła Szatana (Church of Satan) Anton Szandor LaVey wykorzystał ten symbol jako wystrój tylnej części ołtarza, tłumacząc, że "rzekomy symbol >pokoju< od wieków był ulubionym znakiem satanistów".), to nie chcę go mieć na sobie, bo różni ludzie mogą odczytywać to na różne sposoby, a ja odczuwam przy tym dyskomfort : )
też o tym czytałam na necie...
...ale znalazłam też katolickiego bloga gdzie pewien duchowny wypowiadał się w bardzo luźny sposób na temat pacyfki i twierdził (z czym się pełni zgadzam i popieram) że zależy w jakiej wierze dana osoba ją nosi, takie ma znaczenie...ja nosze w dobrej, ponieważ dla mnie to pozytywny symbol - symbol pokoju, wolności i miłości....ale wiadomo, każdy ma swoje zdanie i swoje wartości
Dlatego właśnie napisałam, że nie noszę tego z własnego wyboru. Kapłani też mają różne podejście. Ja wcześniej miałam luźniejszy stosunek do symboli, aż do pewnej długiej i bardzo rzetelnej rozmowy z księdzem egzorcystą, po której zrezygnowałam z noszenia na przykład słoników szczęścia (gwoli wyjaśnienia czemu - słonie w naturalnym środowisku podnoszą trąbę tylko i wyłącznie kiedy przejawiają agresję, jak to ma się do symbolu szczęścia?), a pacyfkę oddałam. Przy czym to tylko moja wola i nikomu nic nie narzucam, ewentualnie opowiadam jeśli ktoś ma ochotę słuchać : )
Ja się przyznaję, że kiedyś nosiłam pacyfki (jak miałam ok 13 lat), ale teraz ze względu na religię unikam tego znaku
Tak jak wyżej wg mnie takie ma znaczenie, w jakim nosi go dana osoba
Osobiście pacyfek nigdy nie nosiłam, bo po prostu nigdy nic z tym symbolem nie miałam- o ile pamiętam. Ale np. kucyki My little pony, Hello kitty, jednorożce, te całe Monster high, Harry Potter, i mogłabym tak wymieniac w nieskończonosc. Dużo słyszałam historii, ale mam bluzki z hello kitty i nie mam zamiaru ich wyrzucac, dla mnie to tylko nadruk nic wiece, monster high czasami oglądałam z młodsza siostra i nic w tym złego nie widzę, kucyki pony wręcz uwielbiam bo jestem koniarą, także jednorożc też.. ale gdzie to całe zło? Ksiądz mojej siostrze (8 lat) na religii mówił, że jak Szatan te kucyki zmieniają kolor oczu na fioletowe - każdy kucyk ma inny kolor - mają skrzydła (a anioły nie?) i są magiczne.. Bez sensu, bajki to wszystkie szatańskie, to może włączmy dzieciom Pasję i niech oglądają jedno na okrągło -.- Sory poniosło mnie, ale to żeby Was uświadomic, że tak samo jak "pacyfka to zło" to większosc rzeczy jest "złem"... Jestem wierząca, ale zdaję sobie sprawę z niektórych rzeczy. Nie żebym wątpliła, że Szatan nie działa, ale nie wszystko jest z nim związane.
tiaaa... hello kitty podobno zostala stworzona z woli szatana ;P
Smiesza mnie takie pierdoly i ciezko mi uwierzyc ze niektórzy dorośli, inteligentni ludzie boją się takich rzeczy...Ja tam jestem z tych co się cieszą gdy czarny kot przebiegnie im droge, taka ze mnie czarownica pacyfka mi sie raczej pozytywnie kojarzy ale jej nie nosze bo mi sie nie podoba i tyle.
Mi osobiście kojarzy się tylko z pokojem... Ale spotkałam się kiedyś z reakcją przewrażliwionej zabobonnej emerytki że to znak antychrysta... także...
W razie jakbyś nie wiedziała, to satanizm LaVeya, nie czci szatana. Pacyfka bardzo tam pasuje, jako symbol pokoju.
Co do samej pacyfki, taki sam symbol jak wszystkie inne dla mnie - ciekawa historia (lubię symbole jako takie), ale w sumie bez znaczenia.
Przyszłam kiedyś w sweterku z pacyfką do szkoły. Na lekcji religii ksiądz spojrzał na mnie znacząco. Na następnej lekcji włączył nam filmik o szatańskich znakach...
Moim zdaniem wszystko zależy od tego dlaczego się ją nosi. Jeśli ktoś uważa że to fajny znak/symbol i wgl to spoko nie ma problemu. Jeśli ktoś przypisuje temu jakieś moce to już trochę gorzej. Ale generalnie jeśli ktoś nie uważa że nosi to w wierze "szatańskich mocy" to chyba nie ma problemu
a mi to tam zwisa i powiewa
ostatnio na j.polskim miałam na sobie tą bluzkę i moja polonistka (jako jedyna ?!) powiedziała, że obraża to jej religię i zaczęła wyzywać mnie od satanistów... powiedziałam jej, że tym jak się do mnie zwraca obraża "moją religię" , uciszyło ją to ahahahha
i tu się zgadzam oglądam z synkiem bajki i każda według księdza jest satanistyczna bo jest tam magia itd.
Co do pacyfki traktuję to na ludzie tak jak wiele dziewczyn tutaj Kojarzy mi się z Pace & Love z latami 60 i 70 i dziećmi kwiatami To wszystko. A to, że jest to znak satanistyczny czy jakiś to tak szczerze mnie nie interesuje