- Nie jem zupy. Żadnej, poza chińską
- do wszystkiego wsypuje tonę przypraw - na ogół pieprz, bazylia, curry... różnie bywa
- nie zjem kanapki z dżemem i masłem/nutellą i masłem/pasztetem i masłem
- nie cierpię pomidorów, za to ketchup uwielbiam
- w ogóle nie przepadam za czerwonymi warzywami
- lubie... uwaga uwaga... surowe mięso wszelkie tatary, boczek surowy wędzony, surowa polędwica do kanapek itp
- uwielbiam wszystko, co ostre i wszystko, co miętowe
- jestem maniaczką serów, co jest złe, bo te zwykłe po prostu mi nie smakują i zawsze wydaje na nie majątek
- nie zjem mięsa z królika/gołębia/koniny i tym podobnych oraz żadnych podrobów typu wątróbka, żołądki, serduszka
- makaron mogę jeść bez sosu, z masłem
- też obgryzam sól z paluszków, zanim je zjem i też nie zjem szynki, która ma jakieś żyłki, tłuszczyk itp
- nadużywam soli i cukru. mogę zjeść kanapkę posmarowaną masłem i posypaną którąś z tych przypraw
oj wybredne ze mnie zwierze ale lubię dobre jedzonko, no cóż
Słodzę herbatę 2 łyżeczki cukru i "trochę".. nie wiem ile to jest dokładnie ale tylko ja tak umiem, bo inni mi słodzą za dużo albo za mało
Jak smaruję kanapkę topionym serkiem, najpierw musi byc masło
Szynka ma byc różowiutka, czyściutka bez żadnych żyłek.
Ziemniaki do obiadu zjem tylko jeżeli są w sosie.
Na razie tyle mi na myśl przychodzi
jem keczup do wszystkiego
do gołąbków
schabowego
kanapek
pierogów
WSZYSTKIEGO
Nie lubię kanapek tostów i omletów na słodko
Jeżeli chodzi o moje nawyki żywieniowe to nie mam szczególnych wymagań Bardzo lubię pomidora i jajko polać dużą ilością keczupu (tylko pudliszki ;d)
no i najważniejsza rzecz : Data ważności.
W przypadku jedzenia zwracam na datę przydatności bardzo dużą uwagę - nigdy nie zjem nic po terminie
kocham sól dla mnie chyba nie ma przesolonego jedzenia ;P
uwielbiam czekoladę zagryzać chipsami lub solonymi orzeszkami
kanapka z pomidorem i ketchupem jak najbardziej
lubię kanapki z sercem żółtym lub pleśniowym i dżemem
nienawidzę tostów posmarowanych ketchupem czy sosem/// "maczanko" musi być obok tostów ;P
do kakao musze miec minimalną ilość wody, jezeli jest więcej nie wypije
nie zjem frytek bez soli ogólnie uwielbiam sól
szynka musi być bez galaretek, żyłek itp bo wypluję
dzień bez herbaty dniem straconym
nie zjem kisielu chociaż miałabym umierać z braku słodyczy
i chyba najdziwniejsze nie zjem pomidora jeżeli nie jest cienko pokrojony i pozbawiony nasion
Ja gdybym miała rozpisywać się nad tym czego nie lubię jeść chyba zaśmieciłabym całe forum, wszyscy mi zawsze mówią że jestem nienormalna i "jak można nie jeść tyle rzeczy".
Ale z takich najważniejszych : od jakichś 6 lat NIE JEM MASŁA. Margaryny też nie. w ogóle, nic, nie smaruję kanapek niczym
Kawę muszę zrobić po swojemu : dwie łyżki kawy, na oko 2 i trochę cukru, mieszam razem, dopiero zalewam ale koniecznie do połowy, reszta to musi być mleko!
I , tak jak któraś już pisała, nawet jak się najem obiadem tak, że się nie mogę ruszyć to muszę zaraz potem zjeść coś słodkiego żeby zmienić sobie smak
hahaha, ja też....mąż zawsze się ze mnie śmieje "przecież mówiłaś, że najadłaś się tak że już nic nie wciśniesz"...niby tak, ale jakaś czekoladka czy pierniczek przejdzie
Jem nałogowo bardzo dużo ketchupu, praktycznie z wszystkim ( z kurczakiem, rybą, schabowym). Nic nie sole, sól mogłaby dla mnie nie istnieć. Jak jem galaretkę to całą mieszam, aż zrobi się taka papka. Nie cierpię kanapki z pasztetem i masłem, za to ubóstwiam z pasztetem i ogórkiem kiszonym. Nie wypiję herbaty z cytryną . To chyba na tyle
Jedno, co każdemu rzuca się w oczy to to, że gdy np. na obiad są kartofle z kurczakiem, kotletami itp. to dopóki nie zjem ziemniaków to nie zjem mięsa
Przy obiedzie surówkę muszę mieć na jakimś osobnym naczynku, nie mogę mieć obok kartofli na talerzu.
Mogę wypić hektolitry jakiegoś napoju gazowanego - ale tylko w szklance się nim napiję
Mleko piję tylko w kubku. W szklance jakimś cudem mniej mi smakuję
Kanapki jem raczej z małą ilością masła ale gdy w grę wchodzi bigos lub jakaś kiełbaska to kanapka musi mieć tonę masła
Mój mąż nie potrafi zrozumieć dlaczego nie robi mi różnicy czy jem obiad ciepły czy zimny ...
Więcej mam dziwnych nawykow w sposobie gotowania niż samym jedzeniu
- jem frytki posypane vegetą
- uwielbiam sosy chilli i używam ich chyba do wszystkich potraw
chleb z zimną śmietaną, takie maczanki. każda zupa z chlebem, jak jem cokolwiek bigos czy sałatkę to zawsze resztki muszę ''wytrzeć'' skórką od chleba, czy kawałkiem mięska z obiadu i zjeść. talerz zawsze prawie czysty oddaję. nie wiem co jeszcze
Ja również nienawidzę nutelli położonej na masło. Zawsze muszę mieć wszystko mocno doprawione bo dla mnie inaczej potrawa nie ma smaku. Nie przepadam za jajkami zawsze gdy potrzebuje je dodać do czegoś wybieram łyżeczką wszystko co mi się w nim nie podoba przez to muszę dać znacznie więcej jajek.
Nie lubię herbaty z cytryną i cukrem. Pije gorzką. Nie cierpię pikantnego smaku za to uwielbiam wszystko co jest kwaśne i słone.
1. lubię papkowate jedzenie które wszystkich odstrasza swoim wyglądem (gerberki, miksowane zupki, kleiki, duszone banany, kaszki, szpinaki, wszystko co konsystencji papki)
2. nigdy niczego nie słodzę, za to używam tony przypraw i soli
3. gardzę bitą śmietaną, fuj
4. nie zjem nutelli na chlebie, nawet jakby mi płacili (dotyczy też dżemów, powideł i innych marmolad)
5. pizzę, tosty, makarony i pierogi jem do momentu aż brzuch nie boli z przejedzenia
6. nie jem rosołu, nie znoszę
7. większość posiłków smakuje mi tylko w domu, nawet kanapka u kogoś często jest nie do zjedzenia
8. nie zjem chleba z margaryną ani na sucho - cienka warstwa masła kościańskiego wymagana
9. uciekam gdy widzę ser smażony - chyba moje najgorsze doświadczenie smakowe, podziwiam ludzi którzy to jedzą (chodzi o taki: http://www.pl.all.biz/img/pl/catalog/46655.jpeg )
10. od dziecka nie cierpię babki, okropieństwo
11. pizzę, kotlety, klopsy, pulpety, krokiety itp. najbardziej lubię na zimno
12. nie lubię czekoladowych ciast, tortów, deserów lodów - wolę owocowe lub migdałowe
13. nie znoszę liczi - mnóstwo osób się zachwyca tym owocem
edit
14. mój przysmak to zimne puree ziemniaczane
Ja wyjadam żółtka z jajek, raz w tygodniu musze wchłonąc całą czekoladę. Równiez jadam zupe jedynie z bułką. Uwielbiam tylko świeze pieczywo dwudniowego nie zjem Lubię miec artystyczny nieład w torebce.
1. Jestem w stanie zjeść masło tylko i wyłącznie w 2 przypadkach: jeżeli nakładam na kanapkę dżem lub ciepłe pokrojone jajko. Inaczej nie przechodzi mi przez gardło
2. Uwielbiam wymieszać ketchup z majonezem!
3. Pasztet wyjadam łyżeczką bezpośrednio z opakowania
4. Rodzynki w czekoladzie, musli lub prosto z opakowania są dobre, natomiast na widok rodzynek w cieście, galaretce lub innym przetworze żołądek podchodzi mi do gardła.
5. Kocham frytki z majonezem
6. Chińskie zupki najlepsze są na sucho!
7. Delicje wymagają specjalnego jedzenia. Nie należy ich wkładać na raz do ust, trzeba je najpierw obgryźć z czekolady i dookoła, potem zjeść biszkopt i na końcu galaretkę
Bułki, pączki, 7daysy, cokolwiek - jem warstwami. Kanapki z żółtym serem i dżemem - poezja