
(Nie)wyjazd
Cześć dziewczyny, nigdy nie napisałabym o takich pierdołach na żadnej stronie ale tutaj dziewczyny są bardzo miłe i nawet nie krępuję się pisać o czymkolwiek tutaj.
Bardzo zrobiło mi się dziś przykro. Mam za tydzień wolny weekend i wraz z moją koleżanką, z którą miałam kiedyś świetny kontakt mialysmy jechać do Warszawy. Stwierdziłam, że to dobry pomysł by znów uściślić nasze kontakty choć trochę. Gdy jej o tym napisałam, to od razu się zgodziła. Dziś napisała mi, że raczej nie będzie miała siły na zwiedzanie. Powiedziałam jej, że mogła od rzu powiedzieć, że nie chce jechać, odpowiedziała mi, że tak, mogła tak zrobić i że ,,sorry' (nie mówiąc o tym, że jak ktos mówi do mnie sorry, to czuję się jakbym dostała w twarz).
Może to głupie ale dawno nie było mi tak przykro. Nie chodzi o wyjazd, o to ze plany nie wypaliły czy coś, tylko o to, jak ona się zachowała, co bym się w życiu nie spodziewała też. Zrezygnowałam z wyjazdu w ten weekend by jechać z nią za tydzień... Nie wiem czemu zawsze jestem tak naiwna
Niestety tak to czasem bywa w szczególności w sytuacjach ''odświeżania'' starych kontaktów. Ludzie, których kiedyś znaliśmy to nie te same osoby co wcześniej. Radziłabym się nie przejmować widzisz jak koleżanka Ciebie potraktowała, więc nie zależało jej na tym wyjeździe od samego początku do czego z czasem się przyznała. Myślała pewnie, że do tego momentu ''się jej zachcę''. Najlepiej to poszukać nowych znajomych. Ale dzisiaj trudną o dobrą koleżanką, a co dopiero przyjaciółkę.
Jak ja nienawidzę odwoływania czegoś w ostatniej chwili...
+ Miałam najlepszą przyjaciółkę, gdy się rozeszłyśmy do innych szkół średnich to zaczęła mnie tak totalnie olewać, bez żadnej kłótni, bez żadnego powodu... Starałam się podtrzymać tę znajomość, paręnaście razy jeździłam do jej miasta gdzie mieszkała w internacie - do mnie nie przyjechała przez 3 lata ani razu, bo cały czas coś, zawsze musiałam się do niej dostosować, w zasadzie interesowna z niej strasznie osoba była - i nigdy nie potrafiła mi powiedzieć, że coś jej nie pasuje. W końcu stwierdziłam, że naprawdę nie ma co ciągnąć takich znajomości, bo to nie ma żadnego sensu i typiarę olałam ciepłym moczem. Coś się potem jeszcze odzywała ale już miałam ją gdzieś.
Więc - pomyśl czy warto ciągnąć tę znajomość na siłę, jeśli ktoś Cię olewa.
@Allexa32 Pewnie masz rację, tylko ja właśnie tak mam, że ja potem powiem ,,okej, nic sie nie stało'' i nie umiem długo się gniewać.
Z resztą to, ze każdy umie mnie kopnąc w tyłek obrazuje świetnie fakt, że znajomych, z którymi jakoś rozmawiam to mogę policzyć na palcach jednej ręki x.x
Skąd ja to znam... Ale trzeba uczyć się na błędach i być silnym, naprawdę niektórzy ludzie nie są warci naszego cennego czasu, życie jest zbyt krótkie, żeby tracić go na ludzi, którzy w głębi duszy mają Cię gdzieś i coś udają.
Czasami warto pokazać pazury i powiedzieć tej osobie, że jest nam po prostu przykro. Ja takich sytuacji miałam bardzo wiele i to aż żal pisać, więc nie będę. Ale uwierz mi, że są osoby, które nie mają nikogo, aby sobie policzyć chociaż na jednej ręce
@monawerona tak, masz rację, są i tacy (będę niedługo jedną z nich xd ) Ale niestety jestem taką osobą, że nie potrafię powiedzieć wprost tym, że może być mi przykro i w ogóle, że się zawiodłam
@monawerona jest to szkoła weekendowa, co dwa tygodnie, trudn wlasciwie z kimkolwiek nawiazac tam kontakt. Zdaję sobie sprawę, że to raczej ze mną jest jakiś problem, no ale nie potrafię tego zmienić
A w pracy? Bo chyba coś robisz na co dzień?
Ja studiuję zaocznie, też co dwa tygodnie i naprawdę poznałam kilkoro fajnych ludzi dzięki temu i spotykamy się czasem po zajęciach (rzadko, bo rzadko bo każdy praca i życie i sama mam mało czasu) ale w razie wolnego czasu jest się do kogo odezwać. I też jestem nieśmiała i dość powściągliwa na początku znajomości tzn. nie jestem na pewno duszą towarzystwa i nie bryluję na imprezach jako gwiazda wieczoru a mimo tego da się z kimś dogadać/spotkać/iść na imprezę
Tak, w pracy mam kilka na prawdę fajnych dziewczyn, tak się akurat złozylo ze wlasciwie z samymi babami pracuję I nawet jest jakis tam minimalny kontakt poza pracą ale one mają chłopaków, wiec wiadomo jak to wyglada. Ja też wolałabym jechac czy gdzieś isc z chłopakiem, jasna sprawa. Ja też na pewno nie jestem duszą towarzystwa i też jestem osobą cichą ale jakoś nie mam własnie tak,by miec z kim jechac na takie jakieś wycieczki itp.
Moja "przyjaciółka" zaczęła mnie olewać jak znalazła sobie chłopaka, nawet mi nie powiedziała, że go ma, dowiedziałam się przez fejsa tacy ludzie nikomu nie są potrzebni, tylko dają nam powody do zmartwień. Olej przyjaciółkę, skoro tak się zachowała to znaczy, że już nie ma między Wami tego, co wcześniej. Nie mówię tu ozrywaniu kontaktu, ale o ograniczeniu go. Jak będzie coś chciała to sama się odezwie, a wtedy Ty powiesz jej "sorry"
@oliwiagie aaa no to sytuację z chłopakiem o którym nie wiem też przerabiałam z inną ,, przyjaciółką'' - mozna się domyśleć jak to się skończyło
@natrishia nawet tak nie mów, to nie z Tobą jest coś nie tak Coś nei tak jest z tą pseudo przyjaciółką, która odwołałą wyjazd w ostatniej chwili. Skoro tylko Ty się starasz, to odpuść ją sobie, nie narzucaj się, pokaż, że masz szacunek do siebie, jak będzie chciała to się sama odezwie. Miałam podobne sytuacje wiele razy (ostatnio liczyłam i około 20 osób mnie już tak potraktowało), też myślałam,że coś ze mną nie tak i czułam się jak śmieć. Dopiero na tych wakacjach jakimś cudem zyskałam pewność siebie, zaprzyjaźniłam się sama ze sobą i uważam,że to tamte osoby dużo straciły rezygnując z przyjaźni ze mną. Nigdy nie daj sobie wmówić,że coś z Tobą nie tak, bo tak nigdy nie będzie. Niektóre osoby po prostu są niesłowne i nielojalne i należy mieć je wiesz gdzie Na pewno jesteś bardzo fajną dziewczyną i nie przejmuj się pseudoprzyjaciółkami
Nie Ty jedna masz takie odczucia w takiej sytuacji... Nie lubię jak ktoś zamiast mówić prosto z mostu kręci... Kilka znajomości próbowałam odświeżyć i skończyło się katastrofą, więc więcej chyba wolę tego nie próbować. Uszy do góry mała
nie przejmuj się tym, też miałam kilka takich sytuacji z moją "byłą najlepszą przyjaciółką" zawsze wszędzie razem, potem znalazła sobie chłopaka i wszystko się zmieniło znała go 2 tygodnie i pokazała mi że już nie będzie jak kiedyś, po przyjaźni od dziecka zostało nic. olewała mnie okłamywała a pisała tylko wtedy jak jej chłopak nie miał czasu i nie miała co robić w końcu sama zaczęłam ją olewać i wtedy już zrobiło jej się głupio do teraz nie odzywamy się. taka przyjaźń jest zajebista ^^ nie przejmuj się tą sytuacją, nie warto. olej to.