smiling95
smiling95
91210 lat temu

czy przyjaźń powinna być zależna od kalendarza?

Był już ten wątek na vinted jakiś czas temu, ale spotkałam prawie same hejty, więc napiszę tu, bo zauważyłam że to forum jest znacznie "przyjaźniejsze", że tak to nazwę. No, ale do rzeczy.
Bardzo blisko trzymam się z moją nauczycielką angielskiego. Jest dla mnie jak starsza siostra, zawsze dobrze mi doradzi, wysłucha jaki mam problem, jest wobec mnie szczera, nic nie ukrywa. Uważam ją za mój autorytet i wzór jako nauczyciel. Widzę, że moje towarzystwo sprawia jej przyjemność. W ogóle bardzo mi ufa, zawsze mnie pyta co było zadane itp. Mam z nią wiele wspólnych zainteresowań, chociażby to że idę na ten sam kierunek studiów co ona (wybrałam go zanim się o tym dowiedziałam) no i (jak nie trudno się domyślić) chcę pracować w tym samym zawodzie. Oczywiście, żeby nie było żadnych debilnych plotek że niby mam u niej lepiej (a nie mam, traktuje mnie tak jak resztę uczniów) staram się rozmawiać z nią jedynie w sali, gdy jesteśmy same, głównie na zajęciach dodatkowych.
Ponieważ jestem w klasie maturalnej, nie mogę już doczekać się zakończenia szkoły, kiedy to zakończy się też nasza relacja uczennica-nauczycielka. Czy uważacie że to dziwne, nienormalne? Wydaje mi się, że przyjaźń (taka prawdziwa) nie powinna zależeć od kalendarza, liczą się wspólne zainteresowania, przyjemność ze spędzania razem czasu...

callypso
callypso
1.04k10 lat temu

Wg mnie łączy Was prawdziwa przyjaźń, ale to dopiero okaże się po zakończeniu roku szkolnego.
Sama kiedyś miałam taką nauczycielkę j. włoskiego (w gimnazjum we Włoszech - 13/14 lat), uczyła nas również historii i geografii. Na jej lekcji dziewczyny brały krzesełka i siadały przy jej biurku, chłopacy zostawali w swoich ławkach. Na lekcjach często plotkowałyśmy, zwierzałyśmy się jej.. zawsze pomagała każdej z nas. Nie miała męża ani dzieci, była samotna i traktowała nas jak jej córeczki. Kochała nas bardzo, broniła, pomagała, doradzała, przytulała.. Niestety w 3 klasie już nas nie uczyła, nie wiedziałyśmy dlaczego póki nas nie powiadomiono że zmarła w szpitalu. Przecież była młoda (coś kolo 50), zdrowa... Zmarła na raka. Nie mogłyśmy iść na jej pogrzeb ani odwiedzić ja na cmentarzu, bo nikt nie wiedział gdzie ona sobie zażyczyła spoczywać..Poprosiliśmy księdza żeby zrobił dla niej msze pożegnalną... Pamiętam, że każda z nas napisała wymowę, niestety nie poradziłam sobie z czytaniem, łzy mnie zalewały.
No ale, rozpisałam się..
Prawdziwych przyjaciół nic nie rozłączy!

smiling95
smiling95
91210 lat temu
callypso • 10 lat temu
Wg mnie łączy Was prawdziwa przyjaźń, ale to dopiero okaże się po zakończeniu roku szkolnego. Sama kiedyś miałam taką nauczycielkę j. włoskiego (w gimnazjum we Włoszech - 13/14 lat), uczyła nas również historii i geografii. Na jej lekcji dziewczyny brały krzesełka i siadały przy jej biurku, chłopacy zostawali w swoich ławkach. Na lekcjach często plotkowałyśmy, zwierzałyśmy się jej.. zawsze pomagała każdej z nas. Nie miała męża ani dzieci, była samotna i traktowała nas jak jej córeczki. Kochała nas bardzo, broniła, pomagała, doradzała, przytulała.. Niestety w 3 klasie już nas nie uczyła, nie wiedziałyśmy dlaczego póki nas nie powiadomiono że zmarła w szpitalu. Przecież była młoda (coś kolo 50), zdrowa... Zmarła na raka. Nie mogłyśmy iść na jej pogrzeb ani odwiedzić ja na cmentarzu, bo nikt nie wiedział gdzie ona sobie zażyczyła spoczywać..Poprosiliśmy księdza żeby zrobił dla niej msze pożegnalną... Pamiętam, że każda z nas napisała wymowę, niestety nie poradziłam sobie z czytaniem, łzy mnie zalewały. No ale, rozpisałam się.. :) Prawdziwych przyjaciół nic nie rozłączy!

Boże... wzruszające to co napisałaś...
Cóż, mi też się właśnie wydaje, że przyjaźń nie zna granic

Jagusiaa
Jagusiaa
2510 lat temu

U mnie w szkole był taki przypadek. Moja dobra koleżanka dobrze dogadywała się z nauczycielką od Fizyki. Młoda kobitka z tej nauczycielki to rozumiała doskonale młodzież licealna Moja kolezanka odchodząc ze szkoły z przyczyn prywatnych podziękowała jej za miłe lekcje i w ogóle . Podały sobie rękę i powiedziały ,że od tej chwili są już na Ty . Wymieniły się numerami i przez jakiś czas naprawdę kontakt był znakomity. Pomimo tego,że moja kolezanka wyjechala na Slask a my pochodzimy z zachodniopomorskiego... No ale dzisiaj już tego kontaktu nie mają. Nie wiadomo dla czego ..

smiling95
smiling95
91210 lat temu
Jagusiaa • 10 lat temu
U mnie w szkole był taki przypadek. Moja dobra koleżanka dobrze dogadywała się z nauczycielką od Fizyki. Młoda kobitka z tej nauczycielki to rozumiała doskonale młodzież licealna ;) Moja kolezanka odchodząc ze szkoły z przyczyn prywatnych podziękowała jej za miłe lekcje i w ogóle . Podały sobie rękę i powiedziały ,że od tej chwili są już na Ty . Wymieniły się numerami i przez jakiś czas naprawdę kontakt był znakomity. Pomimo tego,że moja kolezanka wyjechala na Slask a my pochodzimy z zachodniopomorskiego... No ale dzisiaj już tego kontaktu nie mają. Nie wiadomo dla czego ..

ja tam też po cichu liczę że po zakończeniu szkoły przejdziemy na "ty", nie zdziwię się jak sama to zaproponuje, babka tak lubi mnie zaskakiwać że szok

Pinkie
Nieznany profil
65610 lat temu

Eee tam nie ma co się przejmować tyż ,że jest Twoją nauczycielką. Ludzie którzy nadają na jednych falach powinni trzymać się razem mimo wszystko Swoją drogą Pani nauczycielka pewnie nie jest wiele starsza od Ciebie i dobrze Wam się gada dzięki temu.
Też mialam w szkole mlode dziewczyny ,które mnie uczyły i na prawdę szło z nimi tworzyć przyjacielskie relacje

smiling95
smiling95
91210 lat temu
Nieznany profil • 10 lat temu
Eee tam nie ma co się przejmować tyż ,że jest Twoją nauczycielką. Ludzie którzy nadają na jednych falach powinni trzymać się razem mimo wszystko :) Swoją drogą Pani nauczycielka pewnie nie jest wiele starsza od Ciebie i dobrze Wam się gada dzięki temu. Też mialam w szkole mlode dziewczyny ,które mnie uczyły i na prawdę szło z nimi tworzyć przyjacielskie relacje :)

zaskoczę Cię - właśnie jest starsza o tak około 20 lat, ale jak z nią rozmawiam to zupełnie jak z rówieśniczką normalnie nie mogę się doczekać zakończenia - to za miesiąc

ChillOut
Nieznany profil
21210 lat temu

Każdy zasługuje na przyjaźń To normalne Polska wolny kraj

smiling95
smiling95
91210 lat temu

HEJ SŁUCHAJCIE!!!
Wczoraj na balu absolwentów potwierdziło się wszystko co przeczuwałam Jestem z moją panią już na "ty", wkrótce umówimy się na spotkanie a wczoraj razem opijałyśmy całe 3 lata liceum i paliłyśmy razem papieroski Jak chcecie (na dowód) zobaczyć naszą fotkę z balu, dajcie znać bo wyszło naprawdę super!!!

nisshy
nisshy
24310 lat temu

Wow Ale dziwny i zarazem fajny przypadek W moim otoczeniu rzadko kiedy zdarzało się tak, żeby uczniowie mieli tego typu kontakt z nauczycielami Raz się zdarzyło że uczeń miał romans z nauczycielką matematyki ale to już zupełnie inna sprawa

cammmi
Nieznany profil
73210 lat temu

u mnie dużo uczniow ma mega dobry kontakt z panią od angielskiego ktora jest mloda bo ma 32 lata, gada z nami o ciuchach i wgl a ubiera sie tak modnie ze szok , ma boskie ubrania przyjaźń nie zna granic !

smiley16
smiley16
61610 lat temu

absolutnie nie
Ludzie są różni i w równych wiekach 'dojrzewaja', wiec zdarza sie ze 17 latka ma wspolny jezyk z 28 latkiem, w czym moim zdaniem nie ma nic złego

smiling95
smiling95
91210 lat temu

teraz już wiem, że nie trzeba patrzeć na różnicę wieku mam z nią świetny kontakt, zwierzamy się sobie nawzajem i w ogóle niedługo się spotykamy Jutro w chmurce pojawi się nasze wspólne zdjęcie

albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.