@pauja myślę jednak , że mogę się trochę powoływać na sytuację rodzinną .. alkohol , siostra w szpitalu , gdzie nie miałam prawa wstępu bez rodzica ( byłam przyzwyczajona , że jest w domu i widzę ją codziennie , wtedy widziałam ją raz w tygodniu w dobrych porywach wiatru ) , opieka społeczna , policja , psycholodzy , pedagodzy , cały dom na głowie ; po prostu mnie to przerosło , nie mam nawet jeszcze ukończonych 17 lat i po prostu nie dorosłam do tak poważnych problemów .
@diabollo dziękuję Ci bardzo , Twoje słowa naprawdę wiele mi dały ! podniosły mnie trochę na duchu .
@sailor czego nie możesz pojąć ? ( pytanie nie jest złośliwe , po prostu pytam )
@Asiuulka
@pelson jak słodko !
@rena442 poprawka w sierpniu niestety ( bądź stety ) mnie nie czeka . ale i tak dziękuję .
nie bylo tak zle jak myslalam . probowalam trzymac emocje na wodzy , ale niestety lzy zwyciezyly . tato na szczescie zrozumial i az glupio sie czuje , ze pomyslalam inaczej . porozmawialismy , poplakalam sobie , przytulil mnie .. i nawet ze mna normalnie rozmawia , ale ja dalej nie potrafie mu spojrzec w oczy , zle sie z tym wszystkim czuje . bedzie co ma byc ..
Mam nadzieję, że Cię trochę pocieszę tym, jakim ja jestem beznadziejnym przypadkiem edukacyjnym- liceum robiłam 5 lat- nie zdałam trzeciego roku, w zaocznym miałam rzekomo robić tylko te przedmioty których nie zdałam aż się okazało, że jednak powinnam była chodzić na wszystko co dyrektor raczył ogarnąć po połowie semestru i nie miałam szans na posiadanie potrzebnej frekwencji. Gdy w końcu lo skończyłam zaczęłam wybierać się na studia- pierwsze, infa, nietrafione zupełnie, po semestrze się poddałam. Drugie, ekonomia, cudem prześlizgnęłam się na drugi semestr ale tak mnie zdenerwował jeden niezdany przedmiot, że i tu się poddałam i uznałam, że to totalnie nie dla mnie. Obecnie planuję kolejne studia, tym razem już zaocznie. Bo mimo tego wszystkiego mam całkiem dobrą pracę, mieszkam ze swoim facetem i normalnie sobie radzimy. Co prawda boję się kolejnej porażki, myślę jednak, że to ile będę wydawać kasy na zaoczne mnie zmotywuje do pozostania przy nich
No widzisz mówiłam że zrozumie, przecież nie do konca to wszystko Twoja wina i nie powinnaś sie za wszystko obwiniać moja droga. Jesteś jeszcze dzieckiem w gruncie rzeczy i tyle co na Ciebie spłynęło plus szkoła to zdecydowanie za dużo i nie każdy by sobie poradził - z jednej strony dobrze że tylko tak się to skończyło a nie inaczej.
Stracona klasa to jeszcze nic wielkiego - podciągniesz sie w przyszłym roku w nauce i zdasz z palcem w nosie zobaczysz
wierze w Ciebie
Nie moge pojac, jak mozna az tak zaniedbac swoj glowny, byc moze jedyny, obowiazek. Bo na 2 przeciez az tak duzo chyba nie wymagaja...
od września się ogarnij i powtórz tego błędu. a będzie dobrze.. póki co czerp przyjemność z wakacji, bo od września weźmiesz się do roboty
cycki do góry i do przodu, poprawka klasy może się zdarzyć każdemu.
Trzymam za Ciebie kciuki
Jeśli miałaś zawirowania w życiu to rodzice powinni zrozumieć. Nie zdanie to nie koniec świata. Na drugi rok postaraj się zrobić wszystko, żeby oceny były dobre Trzymam za Ciebie kciuki, na pewno wszystko się ułoży