To jednak nie masz wyjścia, musisz to zorganizować! A kiedy myślałaś, żeby to zrobić? Mniej więcej w jakim terminie? Weekend? Spodobał mi się ten pomysł
Dziewczyny jestem załamana Od miesiąca choruję, jakieś przeziębienie czy coś a wczoraj jak wstałam to 39 stopni gorączki, pojechałam do lekarza a okazuje się, że zapalenie płuc i gardła ;// Akurat jak się zbliżają święta, rodzina się zjedzie a ja chyba będę leżeć w łóżku jak ja nienawidzę zimy, zimna i tego okresu jesienno-zimowego ;/
Moje pytanie do was Clouders czy szczepicie się się przeciw grupie ? a jeśli się szczepiłyście to czy naprawdę ta szczepionka się sprawdza ? Bo właśnie się nad tym zastanawiam gdyż mam już dosyć tego chorowania
@bobowaax3 zdrowiej! do świąt na pewno się wyleczysz, nie martw się, będzie wszystko dobrze!
Ja sama się nie szczepiłam, bo podchodzę do tego sceptycznie i nie choruję aż tak często. Jednak moja przyjaciółka się zaszczepiła jakieś trzy lata temu, może dwa, już nie pamiętam dokładnie. Od tego czasu tylko kilka niewielkich przeziębień - katar, żadnej większej choroby więc możliwe, że to miało na to główny wpływ.
Ja też się nie szczepię... Jest tyle rodzajów grypy,że ciężko by faktycznie działała... Wyznaję metodę lepiej zapobiegać niż leczyć ,więc jem Rutinoscorbin i witaminy choruję tylko kilka razy w roku... W tym pamiętam 2 choroby kiedy miałam gorączkę,więc myślę,że nie jest źle.
DZIEWCZYNY CZEŚĆ Wróciłam wreszcie ze szpitala, dwa tygodnie to stanowczo za dużo, pierwsze co weszłam na DC XD
@natrishia witaj ! I jak tam zdrówko ?
Ja właśnie mam w rodzinie dwie pielęgniarki i jedna mówi, żeby się zaszczepić a druga, że nie W piątek mam wizytę u lekarza to zobaczę co on powie na ten temat
Jeszcze nie tak super, ale lekarz stwierdził, że spokojnie mogę iść do domu - co prawda czeka mnie jeszcze wycieczka do szpitala za ok. 3 tygodnie, ale teraz cieszę się tym, że wreszcie wyszłam
@xooxoo i @Evelina a najgorsze jest to, że w tych mniejszych miastach (takich jak moje) nie ma kompletnie pracy, a zwłaszcza dla kobiet - chyba, że po znajomości ehh poza ogłoszeniami dla Panów, zostaje mi żabka i jakieś nocne rozładowywanie towaru w marketach, czyli marne grosze... tak, że ja się wzięłam za własną działalność i mam nadzieję, że ruszy przed grudniem na razie oszczędzam jak tylko mogę, wyprzedaje co mogę, mam nadzieję, że trochę rzeczy uda mi się opchnąć
@doughnut u mnie w mieście to nawet żeby iść na kasę do sklepu trzeba było mieć orzeczenie o niepełnosprawności i 2 lata doświadczenia Normalnie śmiech na sali hahaha
Mi w znalezieniu pracy pomogłą tylko moja wcześniejsza praca, bo i tak nie pracuję niestety w swoim zawodzie. /
Btw. Widziała ostatnio ogłoszenie, gdzie panowie szukali do pracy pań na MYJNI! które myłyby auta osobowe w bikini heh Ponoć zarobki nie najgorsze
U mnie jest bardzo duże miasto i co, większość chce z doświadczeniem a jak bez doświadczenia to można iść pracować na kasę do supermarketu, czego wolałabym uniknąć. Żadnego telefonu zwrotnego do tej pory nie miałam, nie licząc jednego jednak nie mam tutaj meldunku, więc praca nie wypaliła.
@doughnut ja właśnie też już odkładam na własną działalność, wtedy będę szczęśliwa, niezależna i z tysiącem problemów czy starczy na zus
Jedna wielka masakra z tą pracą, kiedyś specjalnie odłożyłam pieniądze, wyjechałam do większego miasta w poszukiwaniu pracy. Rozniosłam może ze 150 - 180 CV, z czego byłam tylko na 3 rozmowach - w ogóle śmiech na sali, jeśli chodzi o zadawane pytania i wymagania w stosunku do pracy jaką miałabym wykonywać i po 3 miesiącach spłukana wróciłam do rodziców... nie nacieszyłam się zbyt długo. Poza tym ja jestem osobą, która próbuję - zawsze staram się zrobić tak, żeby to mi było dobrze i żebym była zadowolona, a nie, że idę na pracować na kasę, żeby mieć jakieś pieniądze. Na razie sytuacja mnie do tego nie zmusza, żeby chwytać się ostatniej deski ratunku, ale to jest strasznie irytujące. Tak, że aktualnie jestem na dotacji z UE, niestety ZUS już musiałam opłacić za 2 miechy, mimo, że "zarabiać" zacznę dopiero w grudniu, no, ale cieszę się, że jednak podjęłam tą decyzję o działalności, jak się nie uda, to trudno, ale najważniejsze, że spróbowałam
Ja właśnie też wychodzę z założenia, że nie będę robiła tego, z czym będę się źle czuła. Na razie też nie jestem zmuszona do pracy byle jakiej ale niedługo tak może właśnie być. Liczę na to, że właśnie w grudniu na coś się załapię, bo okres przedświąteczny jest "gorący" i potrzeba większej ilości osób. Dzięki temu przynajmniej będę mogła wpisać sobie doświadczenie, bo przecież bez tego nie można się nawet ruszyć.
A to masz dotację, przynajmniej tyle! Ja na nią liczyć nie mogę, zresztą to byłoby za dużo pracy a pewnie mare pieniądze a masę papierów. Zresztą, do rozkręcenia potrzebuję zaledwie kilku-kilkunastu stówek, więc nie ma dramatu.
A dobrze kojarzę, że to Ty @doughnut chciałaś rozkręcić jakąś stronę internetową?