Czy ja wiem... A co złego jest w tym żeby być oryginalnym i wyjątkowym? 😁 Teraz jest moda na Zosie, Zuzie, Julki, Hanie i połowa dziewczynek w przedszkolach tak się nazywa.
Moim zdaniem 100 razy lepiej nazwać dziecko Cynthia niż żeby była później czwartą Zuzią w grupie przedszkolnej. 🤭
Ja uważam, że to piękne imię i jeżeli Wam się tak podoba to śmiało nazwijcie tak córkę. Zdanie innych osób nie powinno mieć znaczenia.
To rodzicom ma się podobać a nie światu. Mi się moje podoba, ale jakbym miała wybrać to szukałabym w starodawnych, bo takie mi się podobają. No, ale trzeba też iść z duchem czasu. Za nim mała dorośnie to dookoła będą oryginalne ,nie ,nie dziwne tylko oryginalne imiona i już. Żaden uszczypliwy komentarz tego nie zmieni
Wybierzcie imię, które Wam- rodzicom się podoba. Nie sugerujcie się opiniami innych. Według mnie to ciekawe i charakterystyczne imię. 😊
Imię jest fajne, ale uważam że musicie się zastanowić po pierwsze nad pisownią, bo wydaje mi być kłopotliwa. A po drugie czy pasuje do nazwiska. Mi się Cynthia kojarzy z Nixon, aktorką z "Sexu w wielkim mieście".
A jakie jest zdrobnienie od tego imienia? No i jeszcze ważna rzecz a propos pisowni. Po polsku to będzie Cyntia przez C, a jak jest Cynthia to nie będzie czytane Syntia przez "S" po amerykańsku?
Mojego imienia było mało jak byłam mała (przynajmniej w moich kręgach), a teraz mnóstwo dziewczynek ma to samo imię co ja. Zdecydowanie wolałam mieć rzadsze imię, niż odwracać się co chwilę na ulicy, bo co chwilę myślę, że ktoś mnie woła. U mnie w podstawówce było parę chłopaków, którzy nazywali się tak samo i potem się wolało imieniem i pierwszą literą nazwiska, co dla mnie też jest średnio fajne. Osobiście lubię imiona, które są gdzieś pośrednio, takie które ma mało dzieci, ale też w miarę znane, żeby nie było problemów w urzędzie itd. Ale według mnie najważniejsza jest opinia rodziców 😊
Bardzo podobają mi się nietypowe imiona. Uważam, że to jest świetne choć chyba gdybym ja miała tak nazwać córkę zastanowiłabym się nad spolszczoną pisownią. Miałam przyjaciółkę, która miała nazwisko dwuczłonowe i inaczej się czytało niż pisało bo dziadek był Belgiem i ciągle miała z tym nazwiskiem jakieś problemy a każdy nauczyciel w szkole czytał go inaczej