patkakz
patkakz
2.03k2 lata temu

Bezradność

Cześć Kochane Chciałabym poruszyć bardzo ważny dla mnie temat i poznać Wasze opinie Jak radzicie sobie z bezradnością? Czy często macie poczucie bezradności?
Ja coraz częściej mam z tym problem... najgorsze dla mnie jest to, że ona sprawia, że odechciewa mi się czegokolwiek...
Mam problem w pracy, koleżanki (starsze stażem) podbierają mi klientów i nic nie mogę z tym zrobić, na szefa nie ma co liczyć...
Niedawno u mojej teściowej ( którą bardzo lubię bo jest dla mnie jak mama) wykryto nieuleczalną chorobę i znów nie mogę nic z tym zrobić...
Mój pies choruje od marca, weterynarze leczą objawowo i nie chcą szukać przyczyny... a ja po raz kolejny nie mogę nic z tym zrobić...
Mogłabym tak wymieniać jeszcze długo... Czuję się bezradna... I to co tutaj teraz napisałam jest dla mnie bardzo trudne, siedzę i zastanawiam się, czy powinnam to publikować, ale robię to... z nadzieją na pomoc i dobre słowo
Przesyłam buziaki i życzę dobrego dnia

frambuesa
frambuesa
11.09k2 lata temu

Bezradności takiej mocnej doświadczyłam raz i dopiero wtedy uderzyło mnie jak straszne jest to uczucie! Ja zawsze staram się działać i brać sprawy w swoje ręce, ale wtedy nic ode mnie nie zależało i nikt nie chciał i nie mógł mi pomóc… mam nadzieje że i u Ciebie wszystko się ułoży! Co to tego jak sobie z tym radzić - nie wiem… chyba tylko czas pomoże i podejście do sprawy na świeżo i z siłą do działania. Ja wychodzę mocno z założenia żeby iść do przodu i nie stawać w miejscu i się nie zamartwiać. Mi to pomaga

Maja
Nieznany profil
8412 lata temu

Ja miałam dwie takie sytuacje, rowniez nie mogłam nic na nie poradzic. Bezradność jest bardzo silnym uczuciem. Jeśli chodzi o pracę, to jeśli nic Cię tam nie trzyma to może poszukaj czegoś nowego w międzyczasie. Toskyczni ludzie w pracy są najgorsi, ponieważ jak ludzie są w porządku to i do pracy miło się idzie. Jeśli chodzi o teściowa to chyba pozostaje Ci wspieranie jej i pokazanie, że jesteś obok. Może też po prostu potrzebujesz rozładować emocje i komuś się wygadać szczerze. Przesyłam dużo pozytywnej energii 💙 wierzę, że wszystko będzie dobrze ☺️

GlamRock
GlamRock
3.68k2 lata temu

Niestety mam już na swoim koncie wiele takich chwil. Śmierć najbliższych, czy poronienie. Bezradność to mało powiedziane, wiem że nie każdy ma taką możliwość, ale polecam psychologa, nie od razu terapię bo na nią nie każdy jest gotowy, ale porozmawiać z psychologiem to dużo daje, jeśli nie masz pieniędzy poszukaj na NZF, ale działaj. Niestety taka bezradność może się skończyć nawet depresją, wiem coś o tym. To co napiszę będzie bolesne, ale prawdziwe. Często rozmowy z najbliższymi nie pomagają bo oni nie wiedzą jak rozmawiać, dlatego jeśli możesz rozmawiać to rozmawiaj, ale z psychologa nie rezygnuj.

A dziś przesyłam uściski i pozytywną energię jaka mi jeszcze została, a jeśli potrzebujesz z kimś popisać to wal śmiało 💙❤️

hangled
hangled
4.29k2 lata temu
GlamRock • 2 lata temu
Niestety mam już na swoim koncie wiele takich chwil. Śmierć najbliższych, czy poronienie. Bezradność to mało powiedziane, wiem że nie każdy ma taką możliwość, ale polecam psychologa, nie od razu terapię bo na nią nie każdy jest gotowy, ale porozmawiać z psychologiem to dużo daje, jeśli nie masz pieniędzy poszukaj na NZF, ale działaj. Niestety taka bezradność może się skończyć nawet depresją, wiem coś o tym. To co napiszę będzie bolesne, ale prawdziwe. Często rozmowy z najbliższymi nie pomagają bo oni nie wiedzą jak rozmawiać, dlatego jeśli możesz rozmawiać to rozmawiaj, ale z psychologa nie rezygnuj. A dziś przesyłam uściski i pozytywną energię jaka mi jeszcze została, a jeśli potrzebujesz z kimś popisać to wal śmiało 💙❤️

Ja od siebie dodam, że mi bardziej pomaga wygadanie się komuś obcemu niż bliskim - oni często przezywają coś razem z nami i ich odpowiedzi są też emocjonalne, a ktoś obcy patrzy na cała sprawę z innej perspektywy. Najlepiej jednak pogadać ze specjalistą

paula54555
paula54555
5.73k2 lata temu

Samej chyba ciężko poradzić sobie z bezradnością. Czasem nie da się wpłynąć na zachowanie innych osób, choroby czy jakieś inne wydarzenia. Mi w pewnym stopniu pomagało opisanie swojej sytuacji anonimowo na forum. Samo wygadanie się znajomym też sporo daje. Chociaż to jest trochę też takie stawianie kogoś w niezręcznej sytuacji bo co powiedzieć komuś kto jest w beznadziejnej sytuacji. Marne ,,będzie dobrze", ,,jakoś się to ułoży". Chociaż z drugiej strony to faktycznie zawsze ,,jakoś" się to ułoży. Ja staram się wierzyć że wszystko dzieje się po coś i że wszystko jest nam pisane.

Tak jak dziewczyny piszą, też mi się wydaje że taki specjalista dużo lepiej doradzi bo widzi sytuację z boku ,,na chłodno".

Co do twojej sytuacji to jedynie w pracy myślę, że mogła byś coś zmienić. Nie znam dokładnie sytuacji, ale być może da się sprzeciwić/odezwać. Ewentualnie zmienić pracę.

patkakz
patkakz
2.03k2 lata temu
frambuesa • 2 lata temu
Bezradności takiej mocnej doświadczyłam raz i dopiero wtedy uderzyło mnie jak straszne jest to uczucie! Ja zawsze staram się działać i brać sprawy w swoje ręce, ale wtedy nic ode mnie nie zależało i nikt nie chciał i nie mógł mi pomóc… mam nadzieje że i u Ciebie wszystko się ułoży! Co to tego jak sobie z tym radzić - nie wiem… chyba tylko czas pomoże i podejście do sprawy na świeżo i z siłą do działania. Ja wychodzę mocno z założenia żeby iść do przodu i nie stawać w miejscu i się nie zamartwiać. Mi to pomaga :)

Piękne słowa, dziękuję

patkakz
patkakz
2.03k2 lata temu
Nieznany profil • 2 lata temu
Ja miałam dwie takie sytuacje, rowniez nie mogłam nic na nie poradzic. Bezradność jest bardzo silnym uczuciem. Jeśli chodzi o pracę, to jeśli nic Cię tam nie trzyma to może poszukaj czegoś nowego w międzyczasie. Toskyczni ludzie w pracy są najgorsi, ponieważ jak ludzie są w porządku to i do pracy miło się idzie. Jeśli chodzi o teściowa to chyba pozostaje Ci wspieranie jej i pokazanie, że jesteś obok. Może też po prostu potrzebujesz rozładować emocje i komuś się wygadać szczerze. Przesyłam dużo pozytywnej energii 💙 wierzę, że wszystko będzie dobrze ☺️

Dziękuję

patkakz
patkakz
2.03k2 lata temu
GlamRock • 2 lata temu
Niestety mam już na swoim koncie wiele takich chwil. Śmierć najbliższych, czy poronienie. Bezradność to mało powiedziane, wiem że nie każdy ma taką możliwość, ale polecam psychologa, nie od razu terapię bo na nią nie każdy jest gotowy, ale porozmawiać z psychologiem to dużo daje, jeśli nie masz pieniędzy poszukaj na NZF, ale działaj. Niestety taka bezradność może się skończyć nawet depresją, wiem coś o tym. To co napiszę będzie bolesne, ale prawdziwe. Często rozmowy z najbliższymi nie pomagają bo oni nie wiedzą jak rozmawiać, dlatego jeśli możesz rozmawiać to rozmawiaj, ale z psychologa nie rezygnuj. A dziś przesyłam uściski i pozytywną energię jaka mi jeszcze została, a jeśli potrzebujesz z kimś popisać to wal śmiało 💙❤️

Ametystova
Ametystova
2.59k2 lata temu

Ja również polecę Ci psychologa, a gdy nabierzesz sił to szukaj nowej pracy, bo to jest jednak 1/3 naszej doby i ma ogromny wpływ na resztę dnia. Trzymaj się i walcz ❤️

Kamilabea
Kamilabea
7.87k2 lata temu

Czasem ręce opadają i brakuję mi sił, ale muszę sobie z tym poradzic nie ma innej opcji. Szukam rozwiązania za wszelką cenę a jak nie ma nadziei to po prostu odpuszczam. CZasem nie warto.
A może wizyta u psychologa ?

gulonica
gulonica
4.38k2 lata temu

Też tak mam. Najgorsze jest to, że masz świadomość, że nie możesz nic zrobić, nie masz żadnego pola manewru.
Ale chyba takie jest nasze życie... musimy mocno dostać po dopiero, żebyśmy nie czuli się zbyt pewni.
Sama byłam u psychologa i jeśli masz taką możliwość to polecam pójść.

BlackWitch
BlackWitch
3552 lata temu

Mogłabym powiedzieć dużo o sytuacjach na ,które nie miałam wpływu a walka to tylko daremne marnowanie energii... Mówi się jednak ,że zamiast marnować ją na negatywne uczucia powinno się ją przekierować na coś pozytywnego.
Jak przechodzi mi fala gniewu ,przeklenst,walenia drzwiami itd itp zabieram się za rzeczy ,które muszę zrobić w domu lub to co sprawia mi radosc -w moim przypadku sztuka ,robótki ręczne...

Jest to półśrodek, ale zajmuje głowę... Psycholog pomaga - testowalam.
Powodzenia kochana- po burzy swieci słońce.

albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.