Ta zmiana czasu i wstawanie do pracy... 🥹 Po tym wolnym była dziś masakra. Siedzę w pracy, a najchętniej wróciła bym do łóżka. 😅
Masakra, w święta wstawałam po 6 i byłam wyspana, a dzisiaj do pracy i tak ciężko było mi wstać o 7 🙁
Jeszcze ta pogoda jest tak okropna, że nie chce mi się wychodzić nawet 😐
Miałam dzisiaj bardzo ciężką noc, jeszcze do tego jakoś krzywo spałam i boli mnie ramię. W ogóle czuję się dzisiaj bardzo słabo 😔
Kupiłam sukienkę w rozmiarze XS i jest ogromna. Nie wiem dla kogo oni robią te ciuchy. Co chwilę coś muszę odsyłać i już mnie to wkurza.
Zrobiłam pranie,ale pogoda jakaś taka dziwna jakby padać miało.Nie pada,to myślę dobra rozwieszę.Ja wychodzę,a tu już zaczyna kropić 🤦
U mnie od rana jest taka ulewa że szok, na działce to mamy już niezłe bajoro 🤦. A pranie też zrobiłam, wywiesiłam na balkonie, ale przy tej wilgoci to nic a nic nie wyschło 🤦
Poszłam na zajęcia z tańca. Wzięłam specjalnie buty do tańca. Są stare, ale nie spodziewałam się że rozwali mi się podeszwa w trakcie tańczenia. Masakra, rozleciały mi się buty do tańca. Pokruszyła się podeszwa 😭😩
Trochę pomógł mi Twój pomysł na gardło.
Ale teraz mam „przeżuty” na zatoki. Oszaleję 🙄🤯 mam jeden dzień by się ogarnąć przed pracą
Nie wiem czy to przesilenie wiosenne, czy zmęczenie po świętach i świadomość że najbliższe dni i tygodnie będą bardzo intensywne ale czuję jakbym już nie wyrabiała i chodziła jak cień.