Przede wszystkim pamiętaj o higienie . Jeśli ktoś ma zagrzybione paznokcie to nic na nich nie rób. Używaj jednorazowych pikników, jednorazowych patyczkow, rękawiczek. Wiadomo, że autoklawu nie masz, ale póki co możesz wygotować narzędzia, ale podkreślam - wygotować, to musi leżeć we wrzątku i gotować się przez dłuższy czas, samo polanie ciepłą wodą nie wystarczy. Ale najlepiej by było jakbyś nie wycinała skórek jeśli nie ma takiej konieczności.
Co do rozmowy, to wszystko samo wyjdzie lakiery lepiej mieć dobrej jakości, ale to możesz sobie kupować w miarę rozwoju. Na początku zaznacz że dopiero się uczysz, trzeba byćuczciwym i informować o takich rzeczach
@Jednafiga gdzie można dostać jedno razowe pilniczki i patyczki? Jak poznac gtzybice paznokci? Czasem jest tak że ktos ma grzybice a paznokcie wygladaja normalnie
W zasadzie wszystkie patyczki drewniane są jednorazowe, dostaniesz je w każdymssklepie z akcesoriami do paznokci, w hurtowni kosmetycznej albo na aliexpress, nie są drogie. To samo z pilnikami. Rozpoznawania grzybicy powinni uczyć na dobrym kursie, ale póki co ogarnij sobie temat w internecie, wiadomo że bez widocznych objawów nie poznasz że coś jest nie tak, dlatego tym bardziej trzeba się przyłożyć do higieny pracy. Wszystkie narzędzia muszą być jednorazowe albo porządnie wygotowane, natomiast w lakierach i tak żadne bakterie czy grzyby nie przeżyją
Podbijam, bo wlasnie sie przymierzam
Poczytam o tej sterylizacji i kupie wiecej jednorazowych rzeczy typu pilniki czy patyczki, ale mam jeszcze inne pytania.
Nie mam jeszcze wielu kolorów i chciałam się poradzić jakie kolory dziewczyny biorą najczęściej? robicie też zdobienia? Jak to wygląda - mówią co chcą, wybierają z wzorników czy wy coś proponujecie?
Ogólnie na co się przygotować
u mnie najczęściej idą jasne kolory i czerwienie, na początek wybierz takie podstawowe kolory, na które każdy by się skusił (np. na miętowy czy żółty nie każdy się odważy) zdobienia też robię, bo to dla mnie największa radość najczęściej jest tak, że dziewczyny przychodzą ze zdjęciem z internetu i to powtarzamy, ale często decydują się też na zdobienia z wzorników, te są bardzo przydatne
Na allegro można znaleźć coś takiego jak sterylizator kulkowy, koszt do 200zł. ma któraś z was? to jest coś warte?
ja nie robię paznokci, ale makijaże już tak i w sumie te momenty ciszy mnie nie krępują zawsze można coś powiedzieć, skomentować, jakiś szczery komplement, choćby to było coś na zasadzie 'ma pani bardzo ładny kształt paznokcia'
Mnie paznokcie robi przyjaciółka, więc nie ma problemów z milczeniem, ale od czasu do czasu chodzę na hybrydy i właściwie też zawsze jest o czym pogadać. To chyba zalezy od osoby, mnie ciężko wytrzymać w milczeniu, zaraz zaczepiam ludzi
Jeśli chodzi o rozmowy to wszystko zależy od klientki. To był na początku mój największy opór - "o czym ja będę rozmawiać" ale z czasem się da do tego przyzwyczaić i jakoś otworzyć Są osoby, z którymi mimo że widzi się pierwszy raz rozmowa się tak klei, że rozmawia się jak z koleżanką, a są takie, że wymieni się parę grzecznościowych zdań raz na jakiś czas bo dana osoba nie za bardzo ma ochotę rozmawiać - wszystko trzeba wyczuć i nie przejmować się bardzo Jeśli chodzi o lakiery - kolorystycznie, tak jak dziewczyny mówią - klasyka: beże, biel, czerń, czerwień, rzadziej osoby decydują się na jakieś wyraziste kolory. I ponownie popieram dziewczyny - lepiej sukcesywnie dokupować kolory - ja na początku za każde zarobione pieniądze kupowałam nowe, a teraz mam już spory zasób
No i kwestia zdobień - dziewczyny przychodzą czasem z gotowymi inspiracjami z internetu, fakt, ale często po prostu mówią np. chciałabym coś z beżem i bielą i coś zimowego - i trzeba uruchomić głowę i zlepić to w całość
Ja ostatnio byłam na hybrydach u dziewczyny która robi takie rzeczy w domu. Zapłaciłam 30 zł za 1,5 godziny pracy Wszystkie produkty ma z Semilaca więc z jakości jestem zadowolona, nie chciałabym aby były one chińskie wiadomo... Nie znam jej więc w sumie to nie rozmawiałyśmy wcale, w tle miała włączony telewizor więc nie było martwej ciszy. Skórki usuwała mi za pomocą zmiękczacza z Sally Hansen i drewnianych patyczków plus od czasu do czasu cążki. Jeżeli pójdziesz w ten bznes na 100% to po jakimś pół roku wszystko ci się zwróci uważam że warto