Ja mam kilka ulubionych zespołów, niestety nie stać mnie jeszcze na to, żeby sobie takie płyty kupować. Ale jak tylko będę mieć stałe zarobki, to stworzę swoją kolekcję Na razie wolę kupować chłopakowi takie płyty jako prezenty, bo mamy bardzo podobny gust muzyczny
Ja nigdy nie kupiłam płyty jakiegokolwiek artysty, jeśli już to dostałam, ale pójść do sklepu i kupić to nie zdarzyło mnie się jeszcze
Nie kupuję płyt. Mój gust muzyczny jest zróżnicowany i chociaż mam swoje ulubione zespoły i słucham każdej ich piosenki to jakoś nigdy nie inwestuję w krążki
Ja nie kupuję, bo nie mam swojego ulubionego artysty/ zespołu... Ale za to mój mężczyzna tak, nałogowo kupuje płyty. W sumie robi o od jakiś trzech lat, a już ma tak dużo płyt, że w większej reklamówce się nie mieszczą każda wizyta w media markt, albo w empiku to kolejna płyta
ja w ostatnich 5 latach kupiłam jak na mnie dość sporo płyt. Ale są to głównie płyty które znam "od deski do deski" Nie chodziło mi jakoś bardzo o wspieranie artystów, ale moim zdaniem warto mieć pare ulubionych płyt zawsze pod ręką. I tak większą część kolekcji mam w polsce, bo siostra nie pozwoliła mi wszystkiego brać : p
większa kolekcja jest moja, ta mniejsza mojego lubego
Nie kupuję, bo muzyki słucham głównie z you tube bądź internetowego radia. Mój odtwarzacz muzyki czytaj wieża już dawno zaszła kurzem. Ogólnie to nie kupuję nie dlatego że ściągam muzykę nielegalnie bo nie robię tego, ale dlatego, że po prostu nie słucham płyt
Ja nie kupuję, bo nie mam ulubionego artysty. W dodatku mam tak, że z danego albumu podobają mi się raptem 2 utwory a nie wszystkie. Kiedyś jak radio było normalnością i nie było internetu albo jeszcze się go nie miało to kupowaliśmy płyty z gazet albo takie eskowe składanki
Bardzo bym chciała kupować, wspierać ukochanych artystów, tylko mnie [tu pada kilka ciężkich przekleństw] na to nie stać. Moja kolekcja jest żenująco mała, ale to niesamowite uczucie trzymać w ręce płytę. Plus: jestem słuchowcem i jak mam namacalną płytę, którą mogę dotknąć, wyjąć z niej książeczkę z tekstami, błyskawicznie uczę się dyskografii, potem po kilku taktach piosenki jestem w stanie podać tytuł, wykonawcę, album, rok wydania, nieraz nawet jakąś ciekawostkę.
Mam w domu około 50 winyli (ale nie mam gramofonu ), nabyte w taki sposób, że dawno temu ojciec pożyczył komuś pieniądze pod zastaw i tyle kolesia widział. Jak je oglądałam, to wartość jednej to na ogół kilkanaście złotych, ale jest kilka perełek, jak np. niemieckie wydanie Led Zeppelin.
Uwielbiam oryginalne płyty. Niestety moja kolekcja liczy tylko kilka sztuk, bo niestety - po prostu mam wiele potrzebniejszych wydatków i na to pieniędzy już nie zostaje. Mimo wszystko mam na liście must have kilka pozycji, które MUSZĘ mieć w swoich łapkach i wiem, że prędzej czy później do mnie trafią. Nie za bardzo rozumiem osoby, które piszą tu, że płyty to przeżytek... Dziewczyny, przecież płyty to nie tylko muzyka. To namacalna rzecz, którą można dotknąć, która przenosi nas gdzieś do świata artysty, który ją stworzył. Płyty oprócz muzyki zawierają dedykacje, zdjęcia, podziękowania, opisy, sceny z procesu powstawania utworów. Nierzadko bardzo istotna jest też kolejność, w której te utwory są ułożone na płycie - to wszystko sprawia, że jesteśmy w stanie zrozumieć i poczuć klimat tej muzyki milion razy bardziej. Dla mnie słuchanie płyty jest znacznie głębszym i przyjemniejszym doświadczeniem niż słuchanie ulubionego kawałka w radio
za szybko nudzą mnie utwory, żeby miało sens kolekcjonowanie płyt. Słucham tylko aktualnie "ulubionych" kawałków, które mam na telefonie
Ja nie kupuję płyt dla siebie, wolę jednak kupować książki. W sumie to rzadko też ściągam jakieś piosenki, raczej jak już to słucham ostatnio open fm. Jednak na prezent parę razy coś tam zdarzyło się wybierać z płyt, chociaż też już dość dawno. Jeśli chodzi o konkretnych wykonawców to z oryginalnymi płytami kojarzy mi się najpierw 2pac, którym zostałam "zarażona" już sporo lat temu. Ale jemu akurat już wsparcie finansowe przez kupowanie płyt nie jest potrzebne...
Nie kupuję, bez owijania w bawełnę - po prostu szkoda mi kasy skoro mogę posłuchać na YT, Spotify, radio czy tak sobie ściągnąć ale to też rzadko....
Ale mój brat ma na to straszną fazę, słucha rapu głównie i już ma chyba ze 100 płyt jak nie więcej
Po prostu trzeba mieć na to zajawkę, mnie kolekcjonowanie płyt nie kręci. Mam tylko wszystkie płyty Jacksona. Ale i tak je oddałam mamie, bo i tak nie mam ich gdzie słuchać a moja mamcia akurat słucha płyt, bo nie jest skomputeryzowana.
Mi również szkoda pieniędzy na płyty. Słucham muzyki na yt, czasem coś ściągam jeśli szczególnie przypadnie mi do gustu. Ostatnio kupiłam 2 płyty Lady Pank, bo znalazłam takie po 10 zł za sztukę, jeśli uda mi się wyhaczyć coś w podobnej cenie to mogłabym się skusić, ale nie robię tego na co dzień