Grzywka- efekt Maryli Rodowicz ;/
Hejka, mam dużo wolnego czasu przez co nachodzą mnie przemyślenia nad zmianą fryzury- padło na "najgorsze zło" czyli grzywkę. Nie chodzi o taką typową, gęstą , ale o tzw. "curtain bangs" czyli lekka, poszarpana, rozchodząca się na boki jak zasłonki (jak na trzech zdj). Jednak boję się, że nie będzie mi pasowała...Myślicie, że dałaby radę u mnie taka grzywka?
Jeśli chodzi o moje podejście do czegokolwiek z włosami, to mówię: hulaj dusza, piekła nie ma, najwyżej odrosną . Próbować zawsze można, najwyżej jak jednak nie wyjdzie, pomęczysz się trochę z podpinaniem, albo coś.
Ja taką miałam niedawno i bardzo mi się podobała! Myślę, by wrócić do niej na jesieni . Także ja byłabym za !
Moim zdaniem będzie Ci pasować! Ja na Twoim miejscu jeszcze zainspirowałabym się kolorem z 1 zdjęcia, może bardziej żeby był kawa z mlekiem ale śmiało, śmiało grzywkę rób!
Jak najbardziej będzie Ci pasować A z taką grzywką jest o tyle łatwo, że nawet jeśli będziesz się źle w niej czuła to możesz ją spiąć w zasadzie od razu po wizycie u fryzjera. Koniecznie daj znać jaką podejmiesz decyzję
O jaki odzew To decyzja podjęta! Jak zadziałam to dam znać (chyba że wyjdzie masakra i nie będę mogła na siebie spojrzeć )