sacharoza
sacharoza
4637 lat temu

Problem z wykładowcą

Od razu przejdę do sedna. Od początku semestru powinniśmy mieć zajęcia z bardzo ważnego przedmiotu i do tej pory nie mieliśmy żadnych, bo "zmiana wykładowcy" a kolejny nie może się coś ogarnąć. Ogólnie materiału jest na 3,5 miesiąca zajęć, 2x w tygodniu po 5h. Zostało nam jakieś 3 tygodnie na nadrobienie zaległości co jest wg mnie niewykonalne w ludzkich warunkach, tym bardziej, że to leci w dwóch grupach.
Przejrzałam regulamin uczelni i nie ma niczego konkretnego.
Może znacie podobne sytuacje i byłybyście w stanie mi cokolwiek doradzić, albo coś podpowiedzieć? Wiem, że ogromniej części ludzi na roku się to nie podoba a niestety starościna nie ma jaj, bo jej nie zależy na niczym

maktao
maktao
6.73k7 lat temu

Miałam podobną sytuację z nauczycielem w szkole sredniej.
Najpierw mielismy babeczkę, która nie robila z nami nic, na komputerach powinnismy ogarniać programy do egzaminu zawodowego... nie robilismy tego i bylismy rok w plecy Nic nie dawały skargi do wychowawcy, który to potem prosił u dyrektora... nic.

w następnym roku zmieniła się nam nauczycielka, bo poprzednia zaciążyła. Babeczka robila z nami cos co umiala ze studiów, a czego nie moglismy robic nawet na egzaminie do którego nas przygotowywała... rozmawialismy z nia, ale nic to nie dalo.
No i stało się, jako że wychowawca cięty na babeczkę, to zaraz poleciała wychowawczyni do dyrektora, babeczka znalazła się u dyrektora... no i tak juz 3 lata nam teraz wypomina ze poszlismy na nią do dyrektora, ale przynajmniej uczy nas tego co potrzeba, do egzaminu zostały 2 miesiące, za tydzien koncza nam sie zajecia z tą babeczką... no i powiem, że moja grupa umie wszystko i wymiatamy. a na po egzaminach zorganizowalismy jej voucher na warsztaty pielęgnacyjne i makijazowe - moj pomysl, bo żem sama jedyna baba w grupie. chłopaki stwierdzili, ze to genialny pomysł.

więc mysle, ze najpierw powinniscie porozmawiac z owym wykladowcą co nic nie robi. moze po prostu nie odnajduje sie w tym co ma z wami zrobic.

nie dziwie się że się tym stresujesz...

pizamka94
pizamka94
1.69k7 lat temu

Może spróbować podpytać opiekuna rocznika - bynajmniej na moojej uczelni każdy rok czy tam kierunek ma swojego opiekuna. Będzie wiedział może coś więcej, doradzi jakoś co robić.

sacharoza
sacharoza
4637 lat temu

Jutro mam pierwsze zajęcia z tą babką i jestem ciekawa jej rozwiązania sytuacji opiekunka roku jest młodziutka i wygląda na to, że boi się cokolwiek powiedzieć żeby nie stracić posady- przynajmniej z mojej perspektywy to tak wygląda. Większość roku byłaby nawet za tym żeby przenieść przedmiot na przyszły semestr, ale wtedy mielibyśmy 5 ciężkich egzaminów w sesji letniej a teraz tylko 2 i to nie najgorsze

Estrella
Estrella
2.03k7 lat temu

Miałam podobną sytuację 2 razy w jednym przypadku nasz wykładowca był wiecznie chory i wciskali nam na zastępstwa innych, którzy słabo się orientowali w tym temacie bo to nie była ich działka. W drugim po prostu przepadały nam zajęcia a na zrealizowanie materiału mieliśmy tylko kilka zajęć. Niestety w obu przypadkach uczelnia średnio się tym interesowała i musieliśmy na własną rękę nadrabiać zaległości żeby zdać, nie mieliśmy żadnej taryfy ulgowej ale jak Cię to pocieszy to większość dała radę, było tylko kilka osób do poprawy

Estrella
Estrella
2.03k7 lat temu

Na mojej drugiej uczelnie był taki zapis w regulaminie wydziału, że jeśli więcej niż połowa zajęć się nie odbyła to nie może byc zaliczenia w danym semestrze. Może u Ciebie też tak jest? czytałaś regulamin uczelni czy wydziału? bo sporo takich bardziej szczegółowych informacji jest w tym drugim a poza tym dobrze by było jakbyście zgłosili sprawę do rzecznika praw studenta, na mojej uczelni bł ktoś taki, może u Ciebie też jest ewentualnie do samorządu, więcej załatwią niż opiekun roku.

majra
majra
5337 lat temu

Mało prawdopodobne abyście wyrobili się z całym materiałem. Ja na ostatnim roku studiów miałam podobną sytuację z tym, że sam wykładowca zaproponował przeniesienie wykładów na semestr letni.

Na upartego wykładowca może "po łepkach" przerobić materiał i zrobić egzamin, albo materiał skrócić.

sacharoza
sacharoza
4637 lat temu

Najgorsze jest to, że z tego przedmiotu będziemy jeszcze rozliczeni na egzaminie dyplomowym +zawsze kolejne przedmioty w sporym stopniu opierają się na tych, które już były i nie ma czasu nie odrabianie zaległości gdy wchodzi nowy materiał do którego już powinniśmy mieć bazę :<
@Estrella dzięki bardzo za podpowiedź z tym samorządem i rzecznikiem widzę w tym jakąś nadzieję regulaminy czytałam, ale niestety nie ma tam niczego konkretnego jakby nie przewidzieli takiej sytuacji

Właściwie wykładowca może mieć wywalone i skrócić materiał albo podać dwa pytania na egzamin żebyśmy się nauczyli, ale to baaardzo niekorzystne dla studentów

Estrella
Estrella
2.03k7 lat temu

@sacharoza cieszę się, że mogłam jakoś pomóc i mam nadzieje, że wszystko się wyjaśni powalczcie całym rokiem o swoje bo skoro to przedmiot, na którym opierają się kolejne to lepiej mieć go dobrze opanowanym możecie oczywiście chcieć prostego egzaminu ale co się nauczycie to wasze

Zagmatwana
Zagmatwana
5.75k7 lat temu

u mnie był problem z dydaktyką - czyli bardzo ważny przedmiot. Wykładowca puszczał nam jakiegoś Czesia "Włatcy móch" (nie wiem bo to pierwszy raz widziałam). No i masakra właśnie ta dydaktyka na kazdym przedmiocie jest potrzebna. Potem inni wykładowcy musieli z nami nadrabiać materiał jak się dowiedzieli o tym. Babeczkę wywalili z uczelni za manipulację studentami.... miała zakaz zbliżania się do uczelni... i znów tam pracuje... ! generalnie chyba ciężko cokolwiek zdziałać... bo nam dziekan nic nie pomógł - sam wyleciał za przekręty

Estrella
Estrella
2.03k7 lat temu

@Zagmatwana a mogę wiedzieć jaka to uczelnia?

Zagmatwana
Zagmatwana
5.75k7 lat temu
Estrella • 7 lat temu
@Zagmatwana a mogę wiedzieć jaka to uczelnia? :)

Uniwersytet Adama Mickiewicza, Wydział Pedagogiczno Artystyczny w Kaliszu : )

Sonrisaa
Sonrisaa
9.92k7 lat temu

U kumpeli było podobnie, ale po prsotu koleś powiedział im co konkretnie bedzie na egzaminie i się tego nauczyli i każdy zaliczył. No ale nie wiem, czy Wasz Wam powie ;/

minitenshi
minitenshi
67 lat temu

Moim zdanie powinniście to zgłosić do dziekana i przedstawić sytuację. Najpierw też można pogadać z prowadzącym tylko, że jeśli on nie zrozumie tego i nic go to nie obchodzi to wtedy tylko dziekan, który ma obowiązek stać po stronie studenta i powinien coś z tym zrobić.
A moim zdaniem jeśli kurcze wykładowcy nie było z jego winy to wyjściem może być obcięcie programu jaki macie zrealizować na tych zajęciach. Coś takiego miało miejsce również na moich zajęciach kiedy wykładowca nie stawiał się na nich.

Jednafiga
Jednafiga
2.98k7 lat temu
minitenshi • 7 lat temu
Moim zdanie powinniście to zgłosić do dziekana i przedstawić sytuację. Najpierw też można pogadać z prowadzącym tylko, że jeśli on nie zrozumie tego i nic go to nie obchodzi to wtedy tylko dziekan, który ma obowiązek stać po stronie studenta i powinien coś z tym zrobić. A moim zdaniem jeśli kurcze wykładowcy nie było z jego winy to wyjściem może być obcięcie programu jaki macie zrealizować na tych zajęciach. Coś takiego miało miejsce również na moich zajęciach kiedy wykładowca nie stawiał się na nich.

@minitenshi zwracaj proszę uwagę na datę dodania postu, teraz podbiłaś stary wątek - autorka albo ma samą końcówkę semestru albo sesję, już to musieli jakoś rozwiązać

albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.