Studia
Skończyłam technikum hotelarskie. (W zeszłym roku zaczęłam dziennie studia na kierunku międzynarodowe stosunki gospodarcze, ale zrezygnowałam po pierwszym semestrze.)
Teraz stwierdziłam, że jednak chciałabym "coś" skończyć, a rekrutacja uzupełniająca tuż tuż.
Konkretnego pomysłu nie mam, ale zastanawiałam się nad zaoczną administracją.
Z jednej strony to dosyć popularny kierunek i wiem, że będę musiała się w przyszłości czymś wyróżniać na rynku pracy, z drugiej nie mam innego pomysłu.
Wszelkie studia ściśle powiązane z matematyką odpadają.
Nie wiem, może coś doradzicie lub ew. odradzicie?
Co do moich zainteresowań to głównie są to języki obce, turystyka.
Skoro nie masz pomysłu na siebie i nie wiesz co to nie idź, bo bez sensu iść by cokolwiek mieć.
Ewentualnie jakaś turystyka, coś podobnego będzie co z technikum skoro chciałabyś pracować np w biurze turystycznym.
Więc może turystyka jeśli ją lubisz? Albo idź na jakiś kurs, szkołę policealną, bo studiować byle studiować to bez sensu moim zdaniem.
Jak chcesz byle pójść to nie idź ;p na sama turystyke bym nie szla bo to raczej bez sensu ja bylam na studiach język obcy plus dodatkowa specjalizacja i u mnie byla to wlasnie turystyka, moze to byloby cos dla Ciebie?
Języki obce to zdecydowanie polecam filologię, a jeżeli boisz się studiów to zawsze są szkoły policealne czy cos
ja studiuję germanistykę i podobno jest dużo możliwości co do pracy po studiach językowych . fajne są też lingwistyki stosowane, co dwa języki to nie jeden .
Tak jak Clouders wyżej napisała bezsensu iść na studia tylko po to żeby "coś" skończyć. Ja osobiście przy wyborze studiów kierowałam się tym żeby mieć w przyszłości dobrą pracę. Niekoniecznie to co lubimy da nam w przyszłości utrzymanie.
Ja bym na Twoim miejscu zastanowiła się nad jakąś filologią obcą Po pierwsze fajnie by się to łączyło z turystyką, a po drugie to bardziej bardziej przyszłościowe kierunki niż administracja