podjęłam decyzję (ale czy dobrą?)
cześć kochane!
muszę się wyżalić, a za bardzo nie mam komu.
problem dotyczy studiów. od roku marzyłam o Uniwersytecie Gdańskim, a mieszkam blisko Wrocławia. czemu tam? a bo ja wiem.. chyba dlatego, że daleko a ja kiedyś bardzo chciałam wyrwać się z domu. jednak teraz mam o wiele lepszy kontakt z moimi rodzicami, mam cudownego chłopaka, który chciał wyjechać ze mną do Gdańska, ale widzę jak kocha swoją pracę tutaj i wiem, że poświęciłby to dla mnie tylko że ja nie mam serca, żeby na to pozwolić.. dalej.. mam tutaj przyjaciółki i przede wszystkim Babcię i Dziadka. właśnie - Dziadka, który ma problemy ze zdrowiem. wspominam o tym, bo się boję, że jak stąd wyjadę 400 km dalej to nie zdążę wrócić na czas.. domyślacie się chyba o co chodzi. miałabym wtedy ogromne wyrzuty sumienia.
poza tym dostałam się na Uniwersytet Wrocławski, który jest zdecydowanie lepszy niż Gdański i chyba każdy to przyzna.. (na Gdański też z pewnością bym się dostała bo próg wynosi 60 punktów, a mi już na IRK przeliczyli że mam ponad 100)
teraz do sedna.. postanowiłam, że będę studiować we Wrocławiu, mimo że mam blisko to nie jeździłam tam często, ale jak wybrałam się ostatnio z przyjaciółką to bardzo mi się spodobało miasto. wszystko pięknie, fajnie - rodzina, przyjaciółki i chłopak się cieszą że wybiłam sobie z głowy ten Gdańsk, JA TEŻ SIĘ CIESZĘ, ale mimo to tak dziwnie się czuję. przejmuję się zbyt bardzo opinią innych. wydaje mi się, że reszta znajomych będzie o mnie plotkować i już słyszę te teksty "mierzyła tak wysoko, a jednak wylądowała we Wrocławiu"
nie ma co się przejmować. Twoje życie i Twoja decyzja. poza tym wiesz , że ja Ci będę kibicować we wszystkim .
Jedyne co mogę Ci poradzić, to staraj się olewać to co mówią inni. Ja byłam piątkową uczennicą, wybrałam tryb praca + studia zaoczne. Wszyscy mówili, że bez sensu, że niczego się nie nauczę, taka zdolna i się marnuję. Po pierwszym roku mogę tylko stwierdzić, że podjęłam najlepszą decyzję. A moi znajomi, którzy uważali że to głupi pomysł? Albo sami zaczęli takie życie, albo rzucili studia, wrócili bez perspektyw do domu. Najważniejsze jest nasze dobro, a nie opinia innych, pamiętaj.
Ale dlaczego się przejmujesz? Ja dlatego nie mówie innym co planuję, bo to moja sprawa, ale przede wszystkim.. olej to
Też uważam, że podjęłaś najlepszą decyzję. Nie żaluj.. Jeszcze całe życie przed Tobą, jeszcze może kiedyś przeniesiesz się do Gdańska. ;*
nie patrz na innych , wybrałaś świetnie. ciesz się czasem spędzonym z rodzinom ! ja bardzo pochwalam Twoją decyzję ,a Wrocław to piękne miasto
Mysle ze zrobilas bardzo dobrze. Ja zmienilam szkole w 5 podstawówce do dzis zaluje a minelo tyle lat
Uważam tak jak inne dziewczyny, jesli chcesz być blisko osób, które są dla Ciebie ważne, a poza tym idziesz na dobrą uczelnię to nie masz czego żałować. Przecież zawsze jesli Ci się nie będzie podobało we Wroclawiu to za rok możesz spróbować z Gdańskiem
Skoro Ty czujesz, że podjęłaś decyzje to właśnie tak jest, a innymi się nie przejmuj. Wszystkim naraz nie dogodzisz, a jeśli Ty będziesz szczęśliwa to najważniejsze.
Skoro we Wrocławiu jest lepsza uczelnia to chyba nie spadłaś, nie poszłaś gdzieś gdzie przyjmują wszystkich. Ja Cię rozumiem, ja też zawsze powtarzałam, że na studia wyrwę się gdzieś daleko, później znajdę tam pracę i zostanę. A teraz poszłam do miasta oddalonego o 120km, chciałam jak najbliżej, więc to jedyne wyjście. I ja jestem zadowolona. Nawet finansowo to lepsze wyjście bo będzie można sobie pozwolić na częstsze powroty, które nie będą tak czasochłonne. A tak naprawdę studia to ostatni czas bycia w domu, później każdy z nas będzie miał swoje życia, prace, może nawet rodziny. Ja wybierając miejsce kierowałam się przede wszystkim odległością. Mieszkałam trzy lata w internacie podczas nauki w liceum, naprawdę nic fajnego, mimo że to było tylko 30km, to omijało mnie wiele rzeczy, miałam o wiele mniej czasu dla rodziny. Nie martw się innymi, skoro dostałaś się na dobry Uniwersytet, na kierunek w który celowałaś, to idź tam gdzie chcesz. Nikt za Ciebie nie będzie żył, bo nikt za Ciebie nie umrze. Kieruj się swoim rozumem i sercem!
A co się przejmować jakimiś durnymi koleżankami? Ja cieszyłabym się, że mam blisko rodzinę, dom, chłopaka - a to jest najważniejsze! Nie jakaś opinia innych ludzi, którzy nic nie znaczą w moim życiu.
@nataliaaa Polecam się kochana uwierz że dorosłe życie w takim mieście będzie na prawdę wyzwaniem a lepiej być wśród bliskich tym bardziej że lepsza uczelnia
@CichooBadz dokładnie.. wcześniej chciałam się oddalić, ale teraz wiem, że ciężko byłoby mi bez bliskich, bo podróż do domu byłaby droższa i czasochłonna
@nataliaaa obecnie jestem 200km od domu , rodziny nie widziałam już miesiąc.. wiadomo , że plusem jest to że wkoncu mieszkam z narzeczonym , mam pracę gdzie u mnie na wsi byłoby ciężko ale tęsknie za rodziną bardzo , za moimi zwierzakami tak samo..
Laska nie przejmuj się innymi! To twoje życie i twoje decyzje. Ja po trzech latach od skończenia liceum wybieram się na studia i mam kompletnie gdzieś co powiedzą znajomi. Powodzenia!
Ja mieszkam już od 4 lat z narzeczonym. Wyprowadziłam się do Krakowa, mieszkam 400 km od rodziców, ale są pociągi którymi zawsze mogę dojechać w razie potrzeby. Mimo, że czasem tęsknię to jestem szczęśliwa z tego wyboru. Jeśli zrobiłaś to co podpowiadało Ci serce to również będziesz szczęśliwa. Może na początku będziesz miała jakieś wątpliwości jak teraz, ale zacznie się październik, studia, zaczniesz żyć, studiować i wątpliwości odejdą.
ja bym się nie przejmowała innymi, to Twoje życie i nikt inny go nie przeżyje Wrocław jest piękny, masz tu wszystkich wiec nie warto zostawiać tego
Sama piszesz że uczelnia we Wroclawiu jest na wyzszym poziomie wiec chyba nie powinno byc plotek że poszlas na łatwiznę. Ja tez nigdy nie myslalam ze bede studiowac tam gdzie studiuje, ale generalnie nie jest źle, moge regularnie przyjezdzac do domu i, co dla mnie też ważne, odwiedzac babcie i dziadzia. Moim zdaniem wybor miasta studenckiego to nie wybor na cale zycie, zawsze potem możesz sie przeprowadzic zreszta nawet w trakcie studiow ewentualne przenosiny sa mozliwe wiec nie przejmuj sie niczym, rób swoje i bądź szczęśliwa