@monawerona u mnie to jest tak, że chodzę do szkoły do małego miasteczka, a mieszkam na wsi.. mam kuzyna księdza, kuzynke zakonnice i strasznie wierzącą rodzinę. Nie przeszkadza mi to, że na religię chodzę, jestem wierząca i praktykujące, a dwie godziny w tygodniu moge przesiedzieć (i tak musiałabym siedzieć w szkole na korytarzu, bo religię mam w środku lekcji, więc jaki sens ) i nie chciałam, żeby mnie rodzina wyklęła
@biscuiits wiesz co mi się wydaje, że nie musisz się tłumaczyć dlaczego chodzisz na religię dużo osób uważa, że ci, którzy chodzą chodzą bo nie wiedzą, że można zrezygnować, jakby to był jakiś smutny przymus Ja dopiero jak zobaczyłam ten Twój wątek to zastanowiłam się nad lekcjami rel, na które chodziłam w szkole i powiem szczerze, nie żałuję że chodziłam, chociaż bywało różnie
Dopiero weszłam w link, który podała @Nataliette i tak mi się wydaje, że z tego coś skorzystasz na pewno @biscuiits
Wydaje mi się, że z tego też możesz skorzystać http://mateusz.pl/ksiazki/ja-bkrp/ja-bkrp_14.htm Na pewno myślę, że powinnaś zaznaczyć, że ta liczba 77 oznacza nieskończoność (to jest w tym tekście) no i przede wszystkim odwołaj się do fragmentu, w którym pojawia się ten temat, przedstaw jakąś swoją interpretację tego tekstu na podstawie tych omówień a później może omów jakieś przykłady osób, które Twoim zdaniem stosują w swoim życiu tę zasadę i może napisz, czy Twoim zdaniem to ma sens i czy też starasz się tego trzymać No i ja bym zaznaczyła, że to jest wzór idealnego, "boskiego" przebaczania, że ludziom często to nie wychodzi bo np pełno w nich chęci zemsty i trudno im odnaleźć w sobie dobro wobec osób, które ich skrzywdziły, że wciąż często spotyka się osoby o usposobieniu "odwetowym", wyznające raczej zasadę "oko za oko(...)" (to masz w Księdze Wyjścia) zamiast zasady miłosierdzia i przebaczenia...
Nie wiem czy coś z tego Ci się nada, ale może akurat
Link @Nataliette już wykorzystuję natomiast ten drugi już przeglądam. Właśnie piszę o wzorze idealnego przebaczenia, o Piotrze, który się spytał Jezusa ile razy ma przebaczać, o modlitwie "Ojcze Nasz", w której również jest mowa o odpuszczeniu winy.. Coś staram się sklecić. Na razie na brudno, może wyjdą z tego 4 strony A4 dziękuję @owieczka
Też Ci miałam zwrócić uwagę na "Ojcze nasz" ale widzę, że chyba mi wyleciało z posta Na pewno jakoś to ogarniesz, w takim temacie można nawet trochę polać wody, gdyby Ci brakowało tekstu do tych czterech kartek
ja kiedyś idąc z chłopakiem do kościoła na jakąś uroczystość(jestem niewierząca) przez 30 minut słuchałam, jak ksiądz mówi o tym, że ludzie nie chodzą do kościoła i jak tak można... Nie wiedziałam, czy się śmiać, czy wyjść
Co do tematu, to wyjątkowo nie pomogę
Hah, współczuję
u mnie religia w technikum najczęściej wyglądała tak, że ksiądz kazał nam iść do domu, albo wpisywał obecności i wychodził na całą lekcje
tylko raz na semestr było odpytywanie ale tez na szybkiego
tylko w 1 roku próbował z nami coś ugrać, ale miałam tak ciekawa klasę, że sobie darował bo nie szło z nami ujechać