Technik usług kosmetycznych - czy warto?
Kochani mam do Was pytanie, trochę przyszłościowe..
Jestem po szkole zawodowej, aktualnie robię liceum dla dorosłych Żak, kończę 3 semestr, ale już myślę co dalej. Chodzi o to, że od jakiegoś czasu poważnie zaczęłam myśleć o kosmetologii, jednak kiepsko widzę moją maturę.. Musialabym chodzić na korepetycje, a wiadomo to kosztuje i to nie mało. I tu moje pytanie, jak myślicie warto zrobić sobie Technika Usług Kosmetycznych? Technika można zrobić bez matury 😹😹 Dodatkowo myślałam o rocznej szkole na Manikiurzystkę. Ale no właśnie, czy jest sens to robić...
Moja koleżanka skończyła studium kosmetyczne, ale była niezadowolona bo nic się tam nie nauczyła (teb edukacja), zdała egzamin zawodowy ale nie będzie pracować jako kosmetolog bo nie nauczyli jej w tej szkole nawet podstaw i zrezygnowała. Druga poszła na studia ale prywatne i ta jest zadowolona ale odkładała na nie 2 lata i sama płaci jakoś nie mało niestety.
Znajoma robiła równolegle studia z Kosmetologii i szkołę zaoczną w Cosinusie na profilu Kosmetyczka i twierdziła, że nauczyła się w tej szkole zdecydowanie więcej jeśli chodzi o praktykę.
Zdecydowanie na techniku masz więcej godzin praktycznych, a na studiach z kosmetologii jest więcej teorii i więcej droższych i bardziej wartościowych certyfikatów. Na studiach nie przygotowują jedynie do zajęć manualnych, tylko również z zasad prowadzenia biznesu itp.Na studiach mam również zajęcia z prawnikami, którzy opisują ciekawe przypadki spraw dotyczących kosmetologów, na co uważać, czego nie robić itd.
Też chciałam na manikiurzystkę, ale u mnie w mieście są one płatne w każdej szkole. Zaczęłam robić kosmetykę w Żaku i niezbyt byłam zadowolona, pierwszy semestr to sama teoria, na kolejnych natomiast praktyka w pracowni szkolnej, uczysz się jedna dziewczyna na drugiej. Mnie to przeraziło, jestem po szkole fryzjerskiej i już dość mam wszystkich niedelikatnych i olewających szkołę dziewcząt, za dużo moje włosy ucierpiały i drugi raz się nie dam na królika doświadczalnego. Wiem, że jakoś trzeba się nauczyć, ale sto razy bardziej bym wolała mieć normalną praktykę w jakimś salonie, niż w szkole.
Ja zdałam maturę, ale wybrałam Technika Usług Kosmetycznych i nie żałuję Nie uczę się w Żaku, ale w Medyku. Dużo godzin praktycznych, wszystko fajnie Polecam
Jestem po TEBie, a aktualnie piszę pracę licencjacką z Kosmetologii o specjalizacji Odnowa Biologiczna i powiem szczerze, dopiero po studiach widzę, jak mało uczą w technikum. Nie żałuję żadnej ze szkół, bo dowiedziałam się dużo różnych rzeczy, ale gdybym miała wybór, to na pewno wybrałabym studia . Wbrew pozorom jednak, polecam się 5 razy zastanowić nad wyborem, to praca z klientem, wymagająca. U mnie w grupie, na ponad 40 osób, zostało 12.
@Bratejkowa zdecydowanie nie zgadzam się z tym, że w technikum było więcej godzin praktycznych. Ja na swoich studiach mam ich ogromnie dużo od 1 roku i na pewno nie mniej niż teorii. Do tego moja szkoła organizuje dni otwarte, w których robimy zabiegi na osobach z zewnątrz, więc myślę, że najpierw trzeba się po prostu dużo dowiedzieć o danej uczelni, bo jestem przekonana, że są takie, które nie kładą nacisku na praktykę.
Zdaje sobie sprawę, że studia są lepsze ze względu na więcej teorii i wgl.. Sama nie wiem już co z tym zrobić, bo wiadomo że gdybym chciała zdawać maturę to już musiałabym brać korki, a niekoniecznie mnie na to stać.. tym bardziej że mam małego synka
Pewnie, jeżeli się nie czujesz na siłach, to dobrym pomysłem jest technik. Chociaż ja miałam takie samo nastawienie, co do matematyki. Przygotowania do matury przeleżałam w szpitalu, a maturę zdałam, więc nie taki diabeł straszny .
Matematyka na 3 semestrze wyglądała tak, że nauczyciel rozwiazywal na tablicy zadanie i mówił to zapiszcie bo takie zadanie będzie na egzaminie.. także leżę całkowicie.
Mój naciskał bardzo z kolei, ale dosłownie nie potrafił nam tego wbić do głowy, więc ponad połowa klasy była strasznie nastawiona. Jak się potem okazało, jakoś sobie poradziliśmy, bo dosłownie kilka osób nie zdało.
obecnie ucze się na tym kierunku i mam mieszane odczucia... 1 semestr to sama teoria później zajęcia praktyczne w pracowni no i musieliśmy sobie załatwić praktyki w salonie kosmetycznym z czym był mega problem bo salony mimo, że nic nam nie płacili to nie chcieli brać na praktyki
Zawsze jest sens, jeśli Cię to interesuje Ja również uczę się w Żaku na technika usług kosmetycznych. Skończyłam studia z turystyki i rekreacji, ale chciałam iść w kosmetyke bardziej. Zaczęłam studia z kosmetyki równolegle z żakiem. I jednak zostałam w żaku. Przerażona byłam studiami w moim mieście.. kładą nacisk na przedmioty typu: estetyka, historia kosmetyki, francuski.. studia z kosmetyki w moim mieście dopiero otworzyli, byłam pierwszym rocznikiem, no i nie bardzo było to ,,dopracowane".. A po opiniach dziewczyn z mojego miasta wiem, że Żak u nas jest okej, więc jednak wybrałam żaka Też myśle o manicure, ale o kursie 30h, w żaku. Robie paznokcie hybrydowe od ponad roku, sobie i rodzinie. I nawet mi to wychodzi, tylko najgorsze jest to ża na rynku jest tyle salonów A co do żaka, na razie jestem bardzo zadowolona, mam świetną babeczkę z anatomii i kosmetyki, co prawda jestem na pierwszym semestrze ale jak tak dalej będzie z poziomem to mega Babka z anatomii wymaga takiej wiedzy i jest tyle zaliczeń, że każda z nas się jej boi
A jak Ty sobie to wyobrażasz? Znając tylko teorie ze szkoły, chciałabyś iść od razu do salonu i robić zabiegi na klientkach? A która właścicielka się na to zgodzi, skoro nie masz żadnego doświadczenia w niczym? Jej klientki mają być królikiem doświadczalnym?
Sama jestem w szkole kosmetycznej, mamy dużo teorii a teraz jeszcze więcej praktyk, ćwiczymy na sobie i uważam to za wielki plus - znamy odczucia klientki i same mamy korzyści z zabiegów. Później po takiej praktyce szkolnej też są praktyki w salonach, ale wiadomo, nie od razu.
Co do zawodu fryzjerki to na włosach gorzej eksperymentować, jak dziewczyny jeszcze nic nie potrafią i mogą zaszkodzić.
Ja byłam na TUK trzyletnim mimo, że miałam maturę Niestety na ostatnim semestrze wyjechałam za granicę. Ale w grupie było nas ok 20 dziewczyn starszych i młodszych i z tego co wiem połowa ma swoje biznesy w tym kierunku Jeśli Cię to kręci i lubisz kosmetykę to polecam! Tylko wybierz dobrą szkołe, ja na swoją nie narzekam chociaż było różnie. Ale nauczycielki pomocne doradzały jak rozkręcić się po szkole itp
Ja robiłam zaocznie w Żaku technik usług kosmetycznych, bez matury więc to jest dla mnie na +. Z tej szkoły wyniosłam bardzo dużo, miałyśmy mnóstwo zajęć teoretycznych jak i praktycznych. Również musiałyśmy odbyć praktyki. Nasza nauczycielka bardzo dobrze przygotowała nas do egzaminu i wiem, że kilka koleżanek teraz pracuje w tym zawodzie u kogoś lub poszły na swoje.
Dziękuję, trochę mi pomogłyście Naczytałam się, bez studiów to nie mam szans.. Ale jednak spróbuje zrobić tego technika i mam nadzieję, że się uda Jest również sporo szkoleń na rynku w tej tematyce także jest wiele szans na rozwój.❤
Zdecydowanie WARTO. Pod warunkiem ze to twoja pasja, bo praca jest naprawdę dla wytrwałych i chętnych do doskonalenia się.