zimna porcelana ujęcie pierwsze
hej, jestem tu nowa i dopiero stawiam pierwsze kroczki, uwielbiam wykonywać własnoręcznie różne ozdoby, dziś przedstawiam wam moje pierwsze starcie z zimną porcelaną, którą ogólnie uważam za świetny produkt końcowy jednak w obróbce to istny "koszmarek" za zdjęciu figurka Totoro mój ukochany duszek lasu z kultowego anime Miyazaki'ego, moje całe dziecińctwo
Oprócz wspomnianej zimnej porcelany użyłam drucików miedzianych jako szkieletu i częściowo uzupełniłam wnętrze figurki folią aluminiową, malowałam ją zwykłymi farbkami a następnie zaimpregnowałam kilkoma warstwami vidaronu, maźnełam złotolem i ozdobiłam brokatem.
sam totoro ma 7cm, biały maluszek nieco ponad 1 cm a błękitny ok 2,5cm
Bardzo fana sprawa! Możesz napisać na czym to mniej więcej polega? Można zrobić taką masę samemu?
ja masę robiłam na wyczucie, główne składniki to mąka ziemniaczana lub kukurydziana (to praktycznie to samo w tym wypadku), soda oczyszczona, klej vikol, gliceryna w płynie i krem nivea ten klasyczny tłusty, proporcje są umowne, warto wyrabiając masę dodawać po trochę składników dążąc do konsystencji plasteliny, zaczynamy od np. 1 szklanki mąki, dodajemy łyżkę stołową sody, małą łyżeczkę gliceryny, mieszamy, dolewamy stopniowo vikolu do właściwej konsystencji. Ważne! używajcie tylko jednorazowych naczyń i łyżeczek ponieważ nie da się ich już umyć;P Wymieszaną masę wyrabiamy w rękach obficie bardzo obficie nasmarowanych kremem nivea. Masa bardzo szybko zastyga, trzymajcie ją w natłuszczonym woreczku strunowym i odbierajcie małe częci na zrobienie tylko jednego elementu. Teoretycznie można ją przechować w lodówce około doby ale z praktyki wiem że masa potem jest mniej plastyczna, kruszy się i praktycznie już nic nie da się z niej zrobić.
No to ładnie się bawisz ja już próbowałam z masą solną i papierową ,ale z marnymi skutkami