@elieau jestem na ekonomi międzynarodowej mój problem ze studiami jest taki, że po prostu tam nie wyrabiam. Jestem na I roku magisterki, przyszłam z innej uczelni na której poziom matematyki był sporo niższy i mam ogromne różnice programowe. Ta matematyka mnie dobija i nie widzę sensu tych studiów jeśli idę na wykład i czuje jakby prowadzący mówił do mnie po chińsku A gdzie tu jeszcze czas na pracę a nie ukrywam, że miasto jest drogie i za coś trzeba życ
@Estrella a to dobrze Cię rozumiem - byłam na zarządzaniu, uwaliłam koło z ekonomii z milion razy. Ja tak miałam na swoich obecnych - włoski dla mnie brzmi gorzej niż chiński, co lepsze im dłużej próbuje się nauczyć włoskiego tym bardziej ogarniam rosyjski No właśnie, gdyby nie rodzice to bym się nie utrzymała, ale mam nadzieje, że w tym roku znajdę pracę jako grafik. Bierz dziekankę i próbuj robić coś co się Tobie podoba
No właśnie, jak się nic nie rozumie to nawet nie ma motywacji do tych studiów żeby wziąć dziekankę to muszę najpierw zaliczyć tą sesję a nie wiem czy mi się to uda zresztą ja się raczej zastanawiam nad zmianą kierunku na finanse i rachunkowość zaocznie, jakoś bardziej mnie to kręci i lepiej z pracą a po ekonomi międzynarodowej to można robić wszystko i ni tak naprawdę. Tylko szkoda mi roku bo teraz mam 24 więc trochę taki wieczny student @elieau
@Sonrisaa Dziękuje
@Estrella Dasz radę Jak nie na jednej sesji to na poprawce. Zmiana też spoko. Ja mam 21, rocznikowo 22 i też mi szkoda, wszyscy znajomi do mnie, że ciągle jak jakieś dziecko we mgle jedne studia, drugie, a to nie poszłam na zajęcia, bo skończyłam na zakupach czy pijąc wódkę 300 km od mojego miasta. Ale taka już jestem niestety - jak czegoś nie lubię to nie i koniec
@Estrella Nie ma za co, daj znać jak poszło
A jeszcze się zapytam, o ile ktokolwiek odpowie - czy pisanie po angielsku nie byłoby problemem? Na co dzień używam więcej angielskiego niż polskiego ze względu na pracę i znajomych (oni do mnie po rosyjsku, ja do nich po angielsku) i czy angielski raczej Was zniechęca czy nie?
Wszystko co sprawi, że poczujesz się lepiej, zostaniesz zmotywowana, dostaniesz kopa czy po prostu uspokoisz, zrelaksujesz się ma sens Nie porzucaj swoich zachcianek a tym bardziej marzeń, ani pasji :_
Koniecznie zaczynaj z blogiem, bo ja się nudzę jak mops, zaglądam na swoje ulubione i odkrywam, że nie mam żadnych zaległości Chętnie sobie pooglądam coś nowego od ciekawego człowieka, bo na makijażowo-urodowo-niewiadomojakich wytrzymuję max 20 sekund.
A jeśli chodzi o moje studia: czekam, aż mnie z nich wywalą
Mnie totalnie angielski nie zniechęca, niedługo wejdę na zagraniczną blogosferę, bo polska mi się kończy. No i jestem kiepska z angielskiego, więc jak ja mogę, to każdy da radę Ale zauważyłam, że sporo osób robi blogi dwujęzyczne (chyba wszystkie komiksy, które czytam, są w co najmniej dwóch językach).
@Lacrimosa kiedyś się bawiłam w dwujęzyczne, ale na dłuższą metę to piekło. Ogólnie tłumaczenie np. z polskiego na angielski jest o wiele cięższe, bo polski język do łatwych nie należy.
Póki co wystartowałam: http://nouw.com/betweenthedots