Pisareczki - pogadanki o pisaniu
Czy są tutaj osóbki, które coś piszą? Cokolwiek: opowiadania, wiersze, książki. Chociażby "do szuflady", dla siebie. A może dzielicie się tym z innymi ? Publikujecie, podrzucacie rodzinie/znajomym do poczytania. O czym piszecie?
Ja coś tam staram się pisać, wcześniej raczej wiersze ale nie ukrywam, że przymierzam się od dłuższego czasu do napisania książki.
Głównie inspiruje się swoimi snami Niestety należę do tych osób które w większości mają straszne sny więc chociaż w ten sposób staram się je spożytkować.
Ja pisałam
W 4 klasie liceum napisałam scenariusz na komiks do swojego dyplomu. Niestety nie wyszło mi to do końca jak chciałam. A w wakacje serio się nad tym skupiłam i poprawiłam co mi nie pasowało. Lubiłam potem to czytać chłopakowi który na bieżąco oceniał. Głównie pisałam na zmianę dwa opowiadania. Mam nadzieje kiedyś na ich podstawie narysować ponownie, dużo lepszy komiks. Na razie zrobiłam sobie jednak przerwę.
Na początku liceum pisałam 2 opowiadania które działy się w tym samym świecie ale o innych postaciach i prowadziłam bloga. Jednak nie miał mi kto ich sprawdzać i były dość słabe XD Moje koleżanki miały je ilustrować ale jedna po pierwszym rozdziale jakoś olała sprawę... Także bloga już nie ma ;p
Ja dawniej pisałam wiersze, zazwyczaj jak nie byłam w humorze. Teraz już nie mam natchnienia ale nie udostępniam, leżą skryte w kopercie. Kto wie? może po śmierci dostanę nobla hahhaha
Ja uwielbiam pisać ale tylko dla siebie, raz tylko napisałam coś większego co pokazałam rodzinie i koleżankom A pisać po prostu kocham, często spędzam tak czas wolny
Kiedyś w liceum coś tam pisałam, nawet raz udało mi się wygrać konkurs potem już tylko komercyjnie ( tzn. dla pieniędzy) prezentacje maturalne, czasami jakiś rozdział z licencjatu Za to uwielbiam czytać
Dawniej trochę pisałam wiersze, raczej takie krótkie rymowanki na konkursy itp, ale teraz jakoś nie mam na to czasu ani natchnienia....
Pisałam, dużo, zaczynając w 6 klasie, potem całe gimnazjum prawie. Napisałam mnóstwo opowiadań, parę fanfiction
Ale strasznie się zraziłam do publikowania i pisania, jak znalazłam na wattpadzie moje opowiadania, które ktoś wstawiał na swoim profilu, wyłudzając komentarze... Z drugiej storny to było tak ze dałam na konkurs w internecie moje opowiadanie, które jakis czas wcześniej publikowałam. No i ktoś wytknął mi, że skopiowałam opowiadanie z internetu, i dzięki temu się dowiedziałam, że ktoś sobie je przywłaszczył, bo ta osoba podała link do właśnie pirackiego wattpada z moimi plikami.
Od tamtej pory nie piszę. To główny powód. Kolejny był taki, że byłam z chłopakiem, który ograniczył moje myślenie, ciężko było mi uczknąć wolny czas, by cokolwiek napisać. Ponad 3 lata juz nie pisałam
Ja pisze opowiadania Publikuje na wattpadzie. Ale nie bedę się chwalić, bo potem ktoś powie że robię sobie reklamę
Ja się cały czas zastanawiam, czy pisanie ma sens i waham się nad tym czy dać komuś coś w końcu do poczytania czy nie... mam pewien pomysł, ale najpierw muszę moją książkę "dopiąć na ostatni guzik" i stwierdzić, że jest w niej to co chciałam zawrzeć i mogę ją pokazać ludziom
pisanie ma seks zawsze Ale czasem przeczytae jej rpzez ludzi daje ci o myslenia, a komentarze pomagaja poprawic ja na lepszą
@rosenthal myślę, że albo ją pokochają albo znienawidzą. Jest jeszcze opcja niezrozumienia. Ostatnio tak myślałam, że mam potrzebę usłyszenia opinii/oceny/komentarzy i to dużo by dało na pewno
@doughnut to moze pora ją komuś pokazać? ja wiedziałam, ze robię błędy, mialam osobę zawsze, która mi to poprawiała, tłumaczyła czemu, najczęściej myliłam czasy, teraz sporo wiem.
pałeczkę po mnie przejęła moja młodsza siostra, ja dalej marzę o napisaniu kiedyś własnej, pięknej, cudownej, erotycznej książki, ale to bardzo odległe marzenie
moja siostra jest w 3 gimnazjum i tak jak ja, miala juz wyroznienie na Miedzynarodowym Konkursie Literackim Twórczości Dzieci i Młodzieży, wiec nie jest tak źle
teraz idę bardziej w sklad książki, bo jestem w takim technikum, ze juz od tego nie uciekne i raczej robię okladki do książek - jeden tomik poezji z okladka juz wydany
@ Zawsze tak jest Ja kiedys pisalam ff i osobiście jak go czytam teraz myślę co ja mialam w głowie. Teraz jest znaczna poprawa ( po kilku zlych komentarzach). Ale ciagle poprawiam swoje umiejetności.doughnut
Fakt, że w gimnazjum napisałąm milion rozprawek i opowiadań, bo moja nauczycielka wymagała jednego lub dwóch na tydzeiń się liczy?
@czikka Sen jest reakcją obronną organizmu a w zasadzie umysłu jeśli np. dużo czymś się martwimy. Tak przynajmniej słyszałam. Ja niestety pamiętam każdy swój sen, nawet jak wydaje mi się że nie pamiętam to w ciągu dnia ni z gruchy ni z pietruchy mi się przypomina. Przechodziłam nawet etap, że bałam się zasypiać, ale nauczyłam się wybudzać i jest okej
A, no a przydało Ci się to chociaż?
Bo my w gimnazjum też "naparzaliśmy" te rozprawki jak nie powiem co, a na egzaminie gimnazjalnym po raz pierwszy była charakterystyka
no my mieliśmy wszystko na lekcjach, napisałam rozprawkę na maxa i aktualnie rozprawki maturalne też piszę na 50/50
A my tołkowaliśmy tylko rozprawki, a potem zonk, bo charakterystyka, której nie powtórzyliśmy. Co gorsza, idealnym przykladem były ziomki z Kamieni na Szaniec, a mnie nie było w szkole przez miesiąc gdy to omawiali. Wiec musiałam ostro zmyślać, i jakoś nie miałam maxa. A szkoda.
Ale teraz sobie odbijam, stypendium premiera mam nawet z 4 z polskiego
Kiedyś kochałam pisać, nawet jakieś konkursy na eseje wygrywałam, a jak poszłam na studia to zaczęłam się cenzurować, bo wiedziałam, że mój tekst pt. "a na co komu georgiki (literatura rolnicza czy coś w ten deseń o charakterze dydaktycznym), obecnie to chyba tylko uczestnicy rolnik szuka żony ten szajs czytają" i tak się skończyło. Teraz w sumie tylko interpretuje tłumaczenia.
O rozprawkach nic nie mówię - mistrz lania wody się kłania, rozprawki na 10 stron i punkty się nałapało, na maturze nauczycielka jedna powiedziała, że na mnie nakapuje, że na całą salę jak były słowniki to musieli jednego używać, bo ta stwierdziła, że nie ma sensu nosić i zabierać ode mnie słownik.