Angielski - bo uczyłam się go od przedszkola aż do czerwca tego roku. W gimnazjum i liceum dręczono mnie dodatkowo niemieckim, ale wątpię czy dogadałabym się z kimś w tym języku. Kiedyś uczyłam się też rosyjskiego ale tylko przez rok i miałam wtedy chyba 9 lat, więc nic a nic nie pamiętam. Ale rosyjski to piękny język, uwielbiam jego brzmienie i chciałabym go umieć. Z języków jeszcze w miarę ogarniam łacinę, bo mam jej dużo na studiach.
Uczę się w szkole angielskiego i niemieckiego. Nigdy nie chciałabym się uczyć francuskiego - język tragedia. Wymowa strasznie trudna dla mnie. Angielski - język kocham, uwielbiam się nim posługiwać. Myślę, że najłatwiej jest się go nauczyć poprzez śpiewanie angielskich piosenek.
Po angielsku mówię płynnie,po niemiecku znam może z 10 wyrażeń i dogadałabym się po francusku. Moim marzeniem jest podszkolenie francuskiego oraz włoski.
Douczam się angielskiego ( jestem na poziomie B2 ) planuję c1
Niemiecki niestety tylko 6 lat nauki, nie mam czasu na rozszerzenie, może w przyszłości
Francuski do nauki w przyszłości
To widzę, że sporo osób tutaj się uczy.
Angielski jest dla mnie drugim językiem - uczę się go tak samo długo jak polskiego. Niemiecki uczyłam się też od dziecka, jak miałam jakieś 5-6 lat - nie mieliśmy polskiej telewizji, szło mi nieźle, aż poszłam na francuski (którego nie umiem, musiałam po prostu odbębnić parę lekcji) i nie używałam. Teraz poduczam się z niemieckiego, rosyjski i szwedzki próbuje jakoś pojąć. A tak to studiowałam italianistykę, ale zdecydowałam się wziąć dziekankę, po tym jak korepetytor mi powiedział, że nie ma sensu, abym dalej się uczyła tego języka, bo takie ze mnie beztalencie - wszystko tłumaczyłam sobie na angielski, żeby to pojąć Marzy mi się węgierski i fiński, węgierskiego trochę mogłam łyknąć za czasów jak mieszkałam w okolicach Siofok, ale język jest koszmarny, na szczęście idzie się dogadać po angielsku i niemiecku. Łacinę miałam na studiach - nie znoszę łaciny