
Buty na ślub - podobają się? :)
Wczoraj przeglądałam teraźniejszą modę ślubną i znalazłam takie buty.
Co Wy o nich myślicie? Podobają się Wam?
Ubrałybyście takie buty na ten swój najważniejszy dzień - a jeśli tak to które?
Ja jestem za tymi trzecimi - stanowczo najlepsze




Pierwsze piękne, ostatnie też ale żadne nie na moją nogę bo nie mogę nosić sandałów ani butów bez palców. Niestety, z doświadczenia wiem, że buty na ślub muszą być przede wszystkim wygodne! Spod sukni ich za dużo widać nie będzie, za to potem będzie tragedia jak po kilku godzinach nie da się ustać na nogach..

Wszystkie sa śliczne, ale nie dla mnie. Cudeńka, naprawdę. Najlepiej wszystkie bym założyła - szkoda, że nie mogę.
Moja noga akceptuje tylko baleriny, i to mięciutkie. Takze jesli nie bede miec w przyszłości jakiegoś wysokiego męża, to nawet nie bede sie brac za naukę chodzenia w wyższych obcasach niż maleńki koturn.
Ale jak sie okaze, ze bede miec 2 metrowego meza, to rok przed slubem dzien w dzien bede w szpilach chodzic haha

ja bym wolała zwykłe, gładkie, ewentualnie z drobną ozdobą. nie chciałabym takich wymyślnych. przy długiej sukni buty nie rzucają się od razu w oczy.

pierwsze białe piękne ale na pewno nie dla mnie bo chodzę w szpilkach jak kaleka, a te dodatkowo nie mają platformy

Żadnych bym nie ubrała Po prostu nie podobają mi się i to bardzo, pomijając fakt, że nie zamierzam brać ślubu

Mi sie nie podobaja, nie wygladaja na wygodne i na pewno nie zdecydowalabym sie na takie buty na ślub

Z tych wszystkich wybrałabym pierwsze, ale raczej stawiałabym na klasykę, czółenka na szpilce, z noskiem w szpic

Nie wybrałabym żadnych. Nie podobają mi się. Są przesadne i mnie podchodzą pod kicz. Ale są osoby, które lubią takiego typu buty i ozdoby. Ja stawiam na klasykę. Gładkie klasyczne i eleganckie. Do tego nie wytrzymałabym całego ślubu i wesela w takich szczudłach. Chcę mieć długą suknię dlatego zaopatrzę się w wygodne buty. Przecież jesli suknie dopasuje do np. 5 cm obcasa, to nie zmienie ich później na baleriny, bo suknia będzie ciągnęła się po ziemi.

Mnie również żadne się nie podobają. Po za tym, żadne z nich nie wyglądają na wygodne, a myślę że w tym dniu kiedy większość czasu jesteśmy jednak na nogach to ważne. Ja prawdopodobnie na swoje wesele ubiorę klasyczne, białe szpileczki + balerinki na ewentualne przebranie.

Ja jestem na zdecydowanie NIE NIE NIE
ja wybrałbym klasyczne szpilki ale nie białe
takie żebym je później wykorzystała w życiu

Trzecie ostatecznie. Ale na swój wielki dzień założyłabym coś skromnego i wygodnego czyli odpadaja wysokie szpilki z cienkim obcasem.